Tour de Ski: Therese Johaug 1. na szczycie Alpe Cermis i w klasyfikacji końcowej

Getty Images / Stanko Gruden/Agence Zoom/Getty Images / Na zdjęciu: Therese Johaug
Getty Images / Stanko Gruden/Agence Zoom/Getty Images / Na zdjęciu: Therese Johaug

Therese Johaug wygrała siódmy, ostatni etap czternastej edycji Tour de Ski - bieg na 10 kilometrów techniką łyżwową kończący się wspinaczką na Alpe Cermis.

W poprzednich sezonach biegaczki ruszały na trasę ostatniego etapu Tour de Ski na podstawie miejsc i czasów z klasyfikacji generalnej. Tym razem zawodniczki wystartowały ze startu wspólnego.

Lotną premię na 2300. metrze w Lago di Tesero wygrała Anamarija Lampic. Dzięki temu triumfatorka sobotniego sprintu zapewniła sobie zwycięstwo w klasyfikacji punktowej. Drugi punkt bonusowy umiejscowiono na 6600. metrze. Jako pierwsza na początku wspinaczki pod Alpe Cermis zameldowała się Therese Johaug, za którą utrzymywała się jedynie Heidi Weng. 12 sekund do rodaczek traciła biegnąca jako trzecia Ingvild Flugstad Oestberg.

Minutę po minięciu drugiego punktu bonusowego, Johaug odskoczyła od młodszej koleżanki z reprezentacji. Urodzona w 1988 roku Norweżka jako pierwsza minęła metę. Weng zachowała drugie miejsce.

ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Co największym problemem Kamila Stocha? "To naprawia od początku kariery"

Triumfatorką klasyfikacji generalnej została Johaug. Z drugiej pozycji na piątą w rankingu łącznym spadła Astrid JacobsenZwyciężczyni piątkowego biegu ze startu wspólnego miała dziewiąty czas ostatniego etapu. Awans z trzeciego miejsca na drugie zaliczyła Natalia Nieprajewa. Rosjanka zajęła drugą lokatę w końcowym zestawieniu również w styczniu 2019 roku.

W początkowych siedmiu edycjach Tour de Ski Norweżki nie odniosły zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Przyczyniła się do tego między innymi Justyna Kowalczyk, która wygrała TdS czterokrotnie z rzędu. W siedmiu następnych sezonach Norweżki już zawsze były najlepsze w klasyfikacji końcowej. Johaug wygrała Tour de Ski po raz trzeci. Na najwyższym stopniu podium stanęła też w sezonach 2013/2014 i 2015/2016.

Johaug po raz czternasty wygrała etap zaliczany do Tour de Ski. Tym samym wyrównała rekord należący do Justyny Kowalczyk. 31-letnia biegaczka wyprzedziła za to Polkę pod względem miejsc w czołowej trójce tej imprezy. W TOP3 znalazła się po raz 29., podczas gdy Kowalczyk była w najlepszej "3" 28 razy. Druga ex aequo z dwukrotną mistrzynią olimpijską w tym zestawieniu jest obecnie H. Weng, dla której niedzielne drugie miejsce to 28. etapowe podium.

Następne zawody Pucharu Świata odbędą się 11 i 12 stycznia w Dreźnie, gdzie zostaną rozegrane sprinty indywidualne, a także drużynowe.

Siódmy etap:

MiejsceZawodniczkaKrajCzas
1. Therese Johaug Norwegia 34:21.6
2. Heidi Weng Norwegia +50.3
3. Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia +54.5
4. Natalia Nieprajewa Rosja +57.1
5. Teresa Stadlober Austria +1:15.1
6. Jessica Diggins Stany Zjednoczone +1:51.1

Tour de Ski:

MiejsceZawodniczkaKrajCzas
1. Therese Johaug Norwegia 2:28:18.6
2. Natalia Nieprajewa Rosja +1:11.1
3. Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia +1:17.5
4. Heidi Weng Norwegia +1:37.3
5. Astrid Jacobsen Norwegia +2:13.4
6. Teresa Stadlober Austria +4:34.1

Puchar Świata:

MiejsceImię i nazwiskoKrajPunkty
1. Therese Johaug Norwegia 1209
2. Heidi Weng Norwegia 842
3. Natalia Nieprajewa Rosja 779
4. Astrid Jacobsen Norwegia 699
5. Jessica Diggins Stany Zjednoczone 644
6. Sadie Bjornsen Stany Zjednoczone 606
91. Izabela Marcisz Polska 2
Komentarze (5)
avatar
trol warmiński
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co tam u Mariana? Nie zmienia dyscypliny na MMA? 
avatar
Zdzisław Sobolewski
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po tabletkach to można z każdym wygrać ruskich za doping to chociaż wycofali z zawodów ! 
avatar
Lucjusz17
5.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koksiary będą tak długo wygrywały dopuki będą brały dopalacze na astmę !!! bez tych leków będą nikim !!! 
avatar
Szef na worku
5.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Justyna miała pecha,że startowała razem z babochłopem. 
avatar
steffen
5.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śmiechu warte...