Decyzja o wyjeździe do Finlandii tuż po Nowym Roku zapadła już kilka tygodni temu. Po świątecznym pobycie w Polsce Kowalczyk udała się jeszcze do Szczyrbskiego Jeziora, gdzie wystartowała w dwóch biegach, a teraz przyszedł czas na Lahti. Nasza zawodniczka występowała tam wielokrotnie w zawodach Pucharu Świata, które odbywają się co roku, ale jeszcze nigdy nie miała okazji do spędzenia tam aż tylu dni. Wydłużone zgrupowanie ma przynieść dobry efekt podczas mistrzostw świata.
Kowalczyk nie ograniczy się tylko do treningów. Od piątku do niedzieli w Lahti odbędą się kolejne zawody Pucharu Skandynawii. Dla Polki szczególnie istotny będzie sobotni dzień, bo wtedy w programie jest bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym, a zatem ta konkurencja, na którą nastawia się w kontekście mistrzostw. Kowalczyk stanie więc oczywiście na starcie i zmierzy z fińskimi narciarkami, bo prócz niej wystąpią tam głównie one.
Na piątek zaplanowany jest sprint stylem dowolnym, który Polka na pewno pominie, a na niedzielę skiathlon. W tej ostatniej konkurencji kusząca może się okazać pierwsza część dystansu, która będzie pokonywana "klasykiem".
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: decyzja Łukasza Kruczka zabolała Maćka [1/3]