W kwalifikacjach Kowalczyk była dwudziesta pierwsza, co już można było uznać za wynik przyzwoity w porównaniu z jej ostatnimi sprinterskimi rezultatami. Jak się okazało, był to tylko wstęp do kolejnych biegów, które były jeszcze zdecydowanie lepsze. W ćwierćfinale Polka była najszybsza (wcześniej na trasie upadła prowadząca Heidi Weng) i bez problemu wywalczyła awans do kolejnej fazy zawodów. Półfinał także długo układał się wyśmienicie, ale ostatecznie okazało się, że jednak był to szczyt możliwości Kowalczyk.
W biegu decydującym o awansie do finału nasza narciarka momentami prowadziła, lecz na ostatniej prostej spadła z drugiego miejsca na trzecie. Jej półfinał był rozgrywany w zbyt wolnym tempie by czas dał awans w roli "szczęśliwej przegranej". Kowalczyk została więc wyeliminowana i w klasyfikacji całej wtorkowej imprezy zajęła siódmą pozycję.
Finał był teatrem jednej aktorki. Maiken Caspersen Falla była zdecydowanie najszybsza i wygrała z przewagą przeszło siedmiu sekund nad Astrid Uhrenholdt Jacobsen. Trasy w Canmore były na tyle wymagające, że zawodniczki potrzebowały ponad czterech minut na ukończenie konkurencji. W poszczególnych biegach różnice czasowe między poszczególnymi narciarkami były wyjątkowo duże jak na sprint, konkurencję kojarzącą się z walką do ostatnich metrów.
Wyniki:
Miejsce | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Maiken Caspersen Falla | Norwegia | 4:09,26 |
2 | Astrid Uhrenholdt Jacoben | Norwegia | +7,07 |
3 | Ingvild Flugstad Oestberg | Norwegia | +8,66 |
4 | Krista Parmakoski | Finlandia | +18,03 |
5 | Anne Kylloenen | Finlandia | +19,07 |
6 | Jessica Diggins | USA | +21,96 |
7 | Justyna Kowalczyk | Polska | |
8 | Denise Herrmann | Niemcy | |
9 | Sandra Ringwald | Niemcy | |
10 | Charlotte Kalla | Szwecja |
Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja?