Rok 2020 miał być jednym z najważniejszych w życiu dla wielu lekkoatletów - za sprawą igrzysk olimpijskich w Tokio, czy też mistrzostw Europy w Paryżu. Pandemia koronawirusa boleśnie zweryfikowała te plany: igrzyska zostały przełożone na 2021 rok, a mistrzostwa Europy całkowicie odwołano. W związku z tym imprezą docelową dla reprezentantów Polski stały się mistrzostwa kraju we Włocławku.
To właśnie do nich w Bydgoszczy przygotowuje się Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka. - Najważniejsze będą mistrzostwa Polski we Włocławku. Nie chcę wyjeżdżać za granicę, jeśli nie ma takiej potrzeby. Po co w dobie pandemii ryzykować? My mamy bardzo dobrą infrastrukturę i znakomity poziom krajowej rywalizacji na 400 metrów - powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
W ostatnich miesiącach zaszło wiele zmian w życiu lekkoatletki. W październiku 2019 roku wyszła za mąż. Zmieniła także trenera, bo choć jej współpraca z Tomaszem Lewandowskim układała się bardzo dobrze, nie przedłużył on kontraktu z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Teraz Wyciszkiewicz-Zawadzka współpracuje z Iwoną Baumgart, która trenuje także swoją córkę, Igę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!
- Jak zdecydowałyśmy się na współpracę z panią Iwoną, to wiedziałam jedno - nie chcę wchodzić między matkę i córkę. I też jasno chcę powiedzieć, że nigdy nie poczułam się gorzej traktowana czy pominięta. Współpraca jest super, a ja doskonale rozumiem, że Iga czasami potrzebuje więcej uwagi - przyznała Wyciszkiewicz-Zawadzka.
Lekkoatletyczne mistrzostwa Polski odbędą się w ostatni weekend sierpnia (28-30).
Czytaj także:
- Lekkoatletyka. Anżelika Sidorowa reprezentantką Polski? "Rozważam taką opcję"
- Skok wzwyż. Norbert Kobielski i Kamila Lićwinko najlepsi w studiu Telewizji Polskiej