Usain Bolt po raz trzeci! Jamajka górą w sztafecie na mistrzostwach świata w Moskwie

Oprócz najlepszego sprintera świata w składzie Jamajczyków znaleźli się Nesta Carter, Kemar Bailey-Cole i Nickel Ashmeade. Zwycięski czas to 37,36 s. Zdecydowani faworyci przez trzy pierwsze zmiany nie mieli jednak przewagi i biegli praktycznie na równi z Amerykanami, którzy chwilami znajdowali się nawet z przodu.

Do niespodzianki jednak nie doszło, a decydujące znaczenie miała ostatnia strefa zmian. O ile Jamajczycy nie mieli żadnych problemów, a Bolt pewnie przejął pałeczkę, o tyle kończący bieg w sztafecie USA Justin Gatlin był o włos od nastąpienia na tor Jamajczyków, czy wręcz wpadnięcia na Bolta. Amerykanin błyskawicznie opanował sytuację, jednak jednocześnie między nim, a prowadzącym Jamajczykiem, wytworzyła się już różnica nie do odrobienia.

Trzeba tu jednak przyznać, że najprawdopodobniej nawet w przypadku idealnego przeprowadzenia ostatniej zmiany przez zespół USA Bolt i tak pokonałby Gatlina, gdyż na dystansie nie pozwolił nawet minimalnie zniwelować powstałej różnicy. Dla jamajskiego asa sprintu jest to trzecie złoto na mistrzostwach w Moskwie. Identycznym dorobkiem pochwalić się może Shelly-Ann Fraser-Price - dzięki tej dwójce, która zdobyła łącznie aż sześć złotych krążków, Jamajka była jedną z potęg w klasyfikacji medalowej zawodów.

W walce o brązowy medal najlepsi okazali się Brytyjczycy. W ich przypadku pojawiły się co prawda wątpliwości dotyczące poprawnego przeprowadzenia drugiej zmiany, jednak nie zaowocowały one dyskwalifikacją.

Reprezentanci Polski odpadli w półfinale.