W Wiązownie odbyły się mistrzostwa Polski w półmaratonie, gdzie złote medale zdobyli Dawid Malina z TL ROW Rybnik i Aleksandra Brzezińska z CWZS Zawisza Bydgoszcz SL. Malina, który wcześniej triumfował w biegach górskich, tym razem zwyciężył na ulicach, co dało mu prawo startu na mistrzostwach Europy w Belgii.
Mimo sukcesu, Malina i Brzezińska nie zostali uwzględnieni w klasyfikacji 45. Półmaratonu Wiązowskiego. Organizatorzy postanowili wykluczyć uczestników Mistrzostw Polski z wyników głównego biegu, co wywołało mieszane reakcje.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Anna Rosłaniec, dyrektor biegu, wyjaśniła, że zawody odbywały się na podstawie oddzielnego regulaminu, co miało być ukłonem w stronę amatorów.
- My jako organizatorzy całego wydarzenia przewidzieliśmy oddzielną pulę nagród dla zawodników zgłoszonych w ramach Mistrzostw. Mają Państwo osobne numery startowe, osobny regulamin i inną klasyfikację, oddzielne miejsca na punktach odżywiania, a także oddzielną pulę nagród. Nie każdy może startować w MP, za to każdy mógł się zgłosić do PW, który organizujemy już po raz 45 - podkreśliła, cytowana przez bieganie.pl.
Oburzenia ruchem organizatorów nie kryła m.in. Dominika Stelmach, która w mistrzostwach Polski zajęła piąte miejsce.
"Bieg wygrała Aleksandra Brzezińska Gierat, ale nie wygrała, bo Pani Dyrektor (z zawodu polityk) uznała, że to druga na mecie Kenijka zwyciężyła, gdyż 'nie miała szansy wystartować w Mistrzostwach Polski'. Brawo! Co więcej, Kenijka, która przybiegła za mną wygrała 1500zł. Ja oczywiście nic (i naprawdę nie chodzi tu o pieniądze, ale zwykłą przyzwoitość i sprawiedliwość)! U panów? Wygrał Dawid Malina, ale nie wygrał, bo wygrał drugi Kenijczyk. Czego tu nie rozumiecie? Ja przyznam się, że niewiele rozumiem" - napisała na Facebooku (pis. oryginalna).
Cały wpis zawodniczki poniżej:
W rywalizacji mężczyzn Malina wyprzedził Dariusza Boratyńskiego i Aleksandra Wiącka, ustanawiając czas 1:03:45. Wśród kobiet Brzezińska z czasem 1:12:36 wyprzedziła Elżbietę Glinkę i Emilię Mazek.
Mimo że oboje jako pierwsi przekroczyli linię mety, to Kenijczycy z grupy Benedek (ciesząca się złą sławą, właśnie tam pojawiały się liczne problemy dopingowe) zostali ogłoszeni zwycięzcami półmaratonu.
Decyzja o oddzielnej klasyfikacji spotkała się z aprobatą części internautów, którzy uważają, że zawodnicy z licencjami PZLA powinni dać szansę amatorom. Jednak nie wszyscy podzielają tę opinię, wskazując na niejasności w regulaminie.
Organizatorzy podkreślają, że takie rozwiązanie miało miejsce już wcześniej, choć nie jest to zgodne z praktykami z innych miast.
Zwycięzcami 45. Półmaratonu Wiązowskiego Shendrack Kimayo i Valentine Jebet. Organizatorzy zapewniają, że decyzje były zgodne z zasadami fair play, a osobna klasyfikacja miała na celu promowanie sportu i atmosfery biegów w Wiązownie.