Nieosiągalny był dziś Czugunow. Wygrał wszystkie wyścigi, a tutaj jeszcze blisko poskromienia rywali był Jakobsen. Na początku drugiego kółka wyprzedził go jednak Jamróg.

Podwójna rezerwa zwykła: Winkler za Bloedorna i Tkocz za Walaska.

Nieoczekiwanie został Musielak po starcie na czwartej pozycji. Niewiele jednak potrzebował, żeby minąć i Winklera, i Tkocza. Zrobił to jeszcze na pierwszym okrążeniu.

Ależ sprytnie zachował się Czugunow na wyjeździe z pierwszego łuku, gdzie wydawało się, że ucieknie na pierwsze lokaty para ROW-u. Lider Arged Malesy wyjechał na prowadzenie po szybkiej przycince i choć Kurtz "zapikował" pod niego na drugim łuku, to kontra Czugunowa była natychmiastowa. Skończyło się tym, że goście przywieźli za sobą tylko Musielaka. Ten do mety naciskał na Kurtza. Ładna walka!

Podwójna rezerwa taktyczna: Kurtz za Walaska i Tkocz za Borowiaka.

Tym razem Kurtz został za Jakobsenem. Duńczyk nie dał się złapać na dystansie i znowu nie ma wygranej zespołowej ROW-u, bo dobrze swoją pracę wykonał Tkocz, pokonując Szostaka.

I raz jeszcze, i po raz kolejny po starcie mieliśmy na dwóch pierwszych miejscach zawodników gospodarzy. Jasiński tym razem bez wikłania się w walkę na dystansie, choć Tungate podjeżdżał go i próbował atakować.

Kurtz ponownie szybko obdarł ze złudzeń rywali i jako pierwszy dziś pokonał Jakobsena. Jasiński walczył na trasie z Tkoczem, który w pierwszej części biegu wykorzystał błąd zawodnika gospodarzy. Później Jasiński opanował sytuację i minął juniora.

Bieg przerwany. Nierówny start, ruszył się Tungate. Dla niego ostrzeżenie od arbitra tych zawodów.

Powtórka. Deklasacja ze strony ostrowskiej. Błyskawiczny start, dojazd i ucieczka Musielaka oraz Holdera.

Rezerwa taktyczna: Tungate za Bloedorna.

Przespali start przyjezdni. Czugunow pomknął do mety po triumf, za to Jamróg na drugim łuku uporał się z Szostakiem. Dogonić Rosjanina z polskim obywatelstwem nie miał jednak szans.

Rezerwa taktyczna: Winkler za Borowiaka.

Jeśli ktoś z rybnickiego zespołu miał wygrać bieg jako pierwszy, tu musiał być to Kurtz. Australijski zawodnik prowadził od początku do końca. Wygrał z ogromną przewagą nad duetem gospodarzy.

Bieg przerwany. Upadek Tungate'a sekundę po zwolnieniu taśmy. To była klasyczna świeca. Na szczęście Australijczyk wstał z toru i idzie do boksu. Wygląda na to, że skończy się na potłuczeniach.

Tungate wykluczony. Najpewniej upadek był spowodowany awarią sprzętu.

Powtórka. Już po wyjeździe z pierwszego łuku było 5:1 dla Ostrowa. Czugunow wypuścił przed siebie Szostaka, który wcześniej pięknie objechał Walaska. Niestety, młodziutkiemu juniorowi pod koniec trzeciego okrążenia posłuszeństwa odmówił motocykl. Szostak dobiegł jednak do mety po punkt, będąc gorąco dopingowanym przez cały stadion!

Po raz drugi Jakobsen nie dał szans, prowadząc od startu do mety. Niesamowitą metamorfozę przeszedł Jasiński. Przez bite cztery okrążenia toczył niesamowitą batalię z Jamrogiem! Ostatecznie pokonał rywala, ale ta walka była przednia i przede wszystkim fair. Euforia na trybunach!

Bloedorn z ostrzeżeniem za utrudnianie procedury startowej.

Momentalnie zrobiło się po starcie 5:1 dla miejscowych. Potem Musielak był daleko z przodu, a Szostak miał bezpieczną przewagę nad Bloedornem.

Bieg przerwany. Uślizg na pierwszym łuku po starcie zaliczył Czugunow. Było ciasno na dojeździe, bo Jasiński lekko wysunął na bok Kurtza, ten trafił w Czugunowa i zawodnik Ostrovii nie uratował się przed upadkiem. Na szczęście po kilku dłuższych chwilach wstał z toru i zmierza do parku maszyn. A dodatkowo ostrzeżenie za ruchy pod taśmą dostał Walasek.

Nie mogło być innej decyzji niż powtórka w pełnym składzie.

Powtórka. Kurtz dobrze wystartował jednak przechytrzył go na wyjeździe z pierwszego łuku Czugunow. Bardzo dobrze zachował się jeździec Arged Malesy, uciekając Australijczykowi. Ten nie tracił zbyt wielu metrów, ale nie dopadł prowadzącego Czugunowa.

Bieg przerwany. Bardzo groźny upadek juniorów z Rybnika na pierwszym łuku po starcie. Uciekał ze startu Sebastian Szostak, natomiast będącemu za nim Tkoczowi podniosło przednie koło i pojechał na wprost bandy. Zabrał ze sobą jeszcze Borowiaka. Impet został delikatnie wyhamowany, jednak uderzenie w ogrodzenie i tak było silne.

Tkocz wstał z toru sam i zszedł do boksu. Gorzej ma się sytuacja z Borowiakiem, który cierpi i do którego wyjechała karetka. Wydaje się, że w tym wszystkim mogła ucierpieć noga wychowanka leszczyńskiej Unii.

Wykluczony został rzecz jasna Tkocz. Młody rybniczanin mocno przeżywa całe zdarzenie. Borowiak jest na noszach. Jest przytomny i jest już w karetce.

Borowiak nie jest zdolny do dalszej jazdy i w powtórce zastąpi go Winkler. Jak przekazuje stacja Canal+ Sport 5, u Borowiaka jest podejrzenie kontuzji prawej nogi. Trwa naprawa bandy.

Powtórka. Bracia Szostakowie pewnie zwyciężyli z Winklerem.

Od startu do mety na 5:1 jechała Arged Malesa. Jamróg był jednak groźny i atakował Holdera. Australijczyk nie mógł być spokojny, bo Polak "siedział" mu na tylnym kole aż do samej mety.