Bieg przerwany. Ciasno w pierwszym wirażu, gdzie doszło do kraksy Rohana Tungate'a z Chrisem Holderem.

Zawodnicy o własnych siłach wrócili do parku maszyn. Tungate zdążył jeszcze przygotować sobie pole startowe do drugiego podejścia. Holder z kolei szukał obsługi medycznej, bowiem na jego nadgarstku pojawiła się krew.

Powtórka. Musielak zamknął na pierwszym wirażu Kurtza i miał szansę zostać jego pierwszym pogromcą. Australijczyk szybko zdecydował się na szarżę przy krawężniku, ale zawodnik Arged Malesy nie dał się zaskoczyć. Australijczyk jednak nie odpuścił i na ostatnim wirażu nabrał prędkości, która pozwoliła mu wjechać pod łokieć Musielaka. I była to skuteczna szarża.

Bieg przerwany. Ruszył się Musielak, a na ruch zawodnika Arged Malesy zareagował również Jamróg.

Powtórka. Walasek dołączył do Jamroga na pierwszym wirażu i ku uciesze miejscowej publiczności zawodnicy Innpro ROW-u jechali na 5:1. Walasek musiał jednak uważać na szalejącego Szostaka, który szukał sposobu na weterana raz po szerokiej, raz przy krawężniku.

Nieporozumienie ostrowian na pierwszym łuku, kiedy to Czugunow przez przypadek wypchnął Musielaka. Ten na tym de facto skorzystał, bo napędził się na tyle, że miał przez chwilę szansę, by wyskoczyć na prowadzenie. Zabrakło mu jednak nieco prędkości, by na drugim wirażu wjechać przed Kurtza.

Podwójna rezerwa taktyczna w wykonaniu Mariusza Staszewskiego.

Znakomity start ostrowskich zawodników, którzy wyszli na podwójne prowadzenie, ale rewelacyjnie szybki jest dziś Jakub Jamróg. Tarnowianin w rybnickich barwach na prostej przeciwległej do startu wyprzedził obu przeciwników.

Bieg przerwany. Bloedorn ruszał się na starcie i tym razem sędzia zdecydował się ukarać Niemca ostrzeżeniem.

Tungate źle ze startu i był czwarty, ale świetnie przyciął do krawężnika, co pozwoliło mu wyjechać na prowadzenie. Przez chwilę za jego plecami jechał Bloedorn, ale dał się wyprzedzić rywalom. Młody Niemiec odbił trzecią pozycję.

Ależ ciasno na wyjściu z pierwszego wirażu, gdzie Jamróg, Czugunow i Szostak jechali równo i trudno byłoby między nimi wbić szpilkę. Najbardziej napędził się tam Jamróg, który wyjechał na prowadzenie.

Holder zaskoczył Tungate'a i wyprzedził go na drugim okrążeniu.

Jakobsen dwoił się i troił, by po krawężniku wjechać Walaskowi pod łokieć, ale bezskutecznie. Na ostatnim okrążeniu Duńczyk poszukał ścieżki po szerokiej, ale i tam nie zbudował prędkości.

Tungate na drugim okrążeniu wyprzedził Czugunowa. Rosjanin z polskim paszportem próbował odpowiedzieć, ale bezskutecznie.

Jasiński przy krawężniku próbował przemknąć obok Walaska, ale na prostej przeciwległej do startu zabrakło mu prędkości. Chwilę później skuteczną szarżę na byłego mistrza Polski przeprowadził Holder.

Bieg bez historii. Po świetnym starcie Jamróg osiągnął prowadzenie i miał kilkunastometrową przewagę nad duetem gości. Ci z kolei mieli bezpieczny dystans przed Bloedornem.

Duet Kurtz - Borowiak wyskoczył na prowadzenie, ale Borowiak bardzo szybko stracił swoją drugą pozycję, bo jeszcze na pierwszym okrążeniu wyprzedzili go Szostak i Jakobsen.

Ruszał się na starcie Bloedorn, ale sędzia nie zdecydował się przerywać tego biegu. Niemiec z Walaskiem wyszli na podwójne prowadzenie. Starszy z nich pomknął do mety, z kolei Bloedorn musiał uważać na próbującego napędzić się Jasińskiego. Skończyło się jednak na jednym ataku, który nie miał prawa się udać.

Do końca trwała walka o jeden punkt między Czugunowem i Jasińskim.

Szostak wygrywa start i zamyka na wejściu w pierwszy wiraż Tkocza, co pozwala mu objąć prowadzenie. Na drugim okrążeniu za szeroko na pierwszym okrążeniu pojechał Borowiak, co od razu wykorzystał młodszy z braci Szostaków.

Cała czwórka równo ze startu, ale na pierwszym wirażu gospodarze wyszli na podwójne prowadzenie. Takiego obrazka nie oglądaliśmy jednak długo, bowiem Tungate nie spojrzał za klubowym partnerem i ten uderzył w bandę tracąc swoje pozycje.