Przespał start Zmarzlik i od razu uciekł mu Lambert. Z początku Polak jechał jeszcze za Lebiediewem, jednak przechytrzył go już na drugim łuku, przy samym krawężniku. Po chwili Łotysza objechał również rozpędzony Janowski. Zmarzlik zablokował po sekundzie rodaka i do mety dojechał na drugim miejscu. A to wystarcza do tego, żeby wszem wobec ogłosić:

BARTOSZ ZMARZLIK INDYWIDUALNYM MISTRZEM ŚWIATA NA ŻUŻLU!

Dość równy start całej czwórki. Na czele byli Janowski i Lambert. Brytyjczyk atakował Polaka, ale ten wytrzymał napór kolegi ze stajni Red Bulla. Nic się nie zmieniło w polu i obaj są w finale.

Zmarzlik bezapelacyjnie w finale. Nie pozostawił złudzeń rywalom od początku wyścigu. Bardzo dobrze wystartował Lebiediew, który szybko zbudował pokaźny zapas metrów nad Vaculikiem. Kubera się nie liczył.

Rewelacyjny start i pewna jazda Kubery, który jako trzeci Polak awansował do półfinału! Przewodził towarzystwu od kreski do kreski. Za nim Fricke, a za Fricke'em trwała przez dwa okrążenia twarda batalia Holdera z Huckenbeckiem.

Prowadził od razu Bewley, który szybko zbudował bezpieczną przewagę nad Zmarzlikiem. Tego próbował lekko straszyć Kvech. Woźniak wyraźnie został za resztą na starcie i do mety dojechał na szarym końcu.

Bardzo dobra jazda Janowskiego od startu do mety, dzięki czemu wjeżdża do półfinału! W polu nie działo się nic. Za nami kolejny nieciekawy wyścig w Vojens.

Znakomicie Lambert spod taśmy. Brytyjczyk pognał do mety po zwycięstwo i zarazem półfinał. Szybszy był teraz Lindgren, który niedługo starcie usadowił się na drugiej lokacie. Z kolei znów rozczarował Thomsen. Nie liczył się w walce i może odpaść mimo znakomitego początku zawodów!

Przebudzenie Woźniaka i Kubery. Ten pierwszy prowadził po starcie, ale znów jechał niepewnie w polu. Na trzecim okrążeniu wyprzedził go więc Kubera. Potem kontra Woźniaka nie dała mu korzyści. Za to Janowski cały czas podróżował za Thomsenem.

Co się dzieje dziś z Lindgrenem? Reprezentant Szwecji prezentuje się bardzo mizernie. Przegrywa starty i zostaje daleko z tyłu. Tutaj nic się ciekawego nie działo. Znów zadecydował o wszystkim start i pierwszy łuk.

Znakomity manewr Vaculika na pierwszym okrążeniu. Zmarzlik próbował go blokować na prostej, ale Słowak zamknął go do wewnętrznej na wjeździe w drugi łuk i potem był już niezagrożony. Lambert został z kolei za Holderem, jednak był znów drapieżny w polu. Na wjeździe w czwarte okrążenie po zewnętrznej objechał bezradnego już Australijczyka.

Bieg bez historii. Świetna jazda od samego startu Jensena. Duńczyk szybko wyjechał na czoło stawki i nie dał się do siebie zbliżyć Bewleyowi. Euforia duńskich fanów!

Zmarzlik na prowadzeniu po wyjeździe z pierwszego łuku. Ostudził zapędy Jensena i spokojnie powiększał przewagę nad Duńczykiem. Do tego zbliżał się Kubera, który na drugim okrążeniu minął Lindgrena. Szwed zupełnie niczym nie przypomina zawodnika z poprzednich rund. Jest wolny i chimeryczny!

Problemy techniczne, przez co wycofano zawodników spod taśmy. Trwa naprawa usterki, a... szef wszystkich szefów Phil Morris pokazał zawodnikom, że zostało im już tylko 60 sekund.

Powtórka. Od startu do mety prowadził Lambert. Janowski przespał start, choć starał się od razu przeciskać przed Huckenbecka. Ten jechał przed nim, a jeszcze pod koniec pierwszego kółka tak nim szarpnęło, że aż uderzył w bandę. Opanował jednak motocykl i jeszcze był blisko Kvecha. Potem Niemiec dalej jechał niespokojnie przez co Janowski go zdołał wyprzedzić. Na czwartym okrążeniu Polak, jadąc rozważnie przy krawężniku, wykorzystał błąd Kvecha i wparował na drugie miejsce!

Wygrał start Bewley i był na czele do samej mety. Vaculik nagimnastykował się mocno, żeby pokazać plecy Fricke'owi, ale najważniejsze dla niego, że mu się udało. Potem... nudy. Nie działo się nic.

Przegrał start Woźniak z Lebiediewem, jednak pod koniec pierwszego okrążenia zaczął obiecująco się napędzać po zewnętrznej. Niestety, na prostej przeciwległej na kółku drugim wyprzedził go po sprytnej jeździe Nilsson, który potem trzymał się blisko Lebiediewa. Potem Woźniaka atakował Holder, ale nasz zawodnik obronił punktowaną pozycję.

Zamknął Lambert do wewnętrznej Kuberę, lecz nie objął prowadzenia, ponieważ po szerokiej zdołał się napędzić Lebiediew. Brytyjczyk był jednak piekielnie szybki i już na trzecim kółku jechał tuż za Łotyszem. Atakował go, ale rywal się dzielnie bronił. Kuberze nie zagrażał natomiast Bewley.

Walka na łokcie po starcie Holdera z Thomsenem. Od wewnętrznej przypuścił atak Jensen i ostatecznie na wjeździe w drugi łuk na czele byli obaj reprezentanci Danii. Thomsen uciekał niezagrożony, a Jensen spokojnie pilnował za sobą Holdera.

Bez historii. Rozdał karty po starcie Huckenbeck, błyskawicznie uciekając do przodu. Pomimo bardzo słabego startu Lindgren szybko pokazał plecy Vaculikowi i zupełnie bezbarwnemu Woźniakowi. Nasz zawodnik jechał bardzo daleko za Słowakiem.

Najlepiej ze startu Polacy. Janowski szukał prędkości blisko bandy, żeby wyjechać przed Zmarzlika, ale ten był szybszy. Na drugim okrążeniu Janowskiego podjechał Nilsson, jednak Polak się obronił. Tymczasem na czwartym kółku Fricke przypuścił atak na Nilssona. Bez skutku.

Ostrzeżenie dla Fricke'a za ruszanie się pod taśmą.

Bardzo dobry wyjazd ze startu zanotował Lebiediew, jednakże szybki był też Thomsen. Duńczyk na wjeździe w drugi łuk wjechał pod Łotysza i jeszcze go wywiózł na zewnętrzną, dzięki czemu po chwili przed Lebiediewa wyskoczył Zmarzlik. Następnie Polak atakował Thomsena. Ten się wzorowo bronił i ku uciesze publiczności dowiózł triumf do mety.

Bieg przerwany. Upadek Bewleya po zderzeniu z Lindgrenem na wjeździe w łuk po starcie. Brytyjczyk najlepiej wystartował i chciał zamykać rywali do wewnętrznej. Pociągnęło lekko na dojeździe Lindgrena i doszło do zderzenia obu zawodników. Szwed na motocyklu się utrzymał, jego rywal wykręcił "bączka", lecz upadł bezpiecznie.

Szybko się podniósł z toru Bewley i zmierza do parku maszyn. Decyzją sędziego wykluczony z powtórki został Lindgren.

Powtórka. Tym razem lepiej wyskoczył spod taśmy Janowski i momentalnie wysforował się na prowadzenie. Potem miał dużą przewagę nad Holderem, z kolei problemy sprzętowe od samego początku miał Bewley. Brytyjczyk jechał wolno, ale jechał i do mety po punkt dojechał.

Dobry start Woźniaka, lecz na łuku nie zdołał wyskoczyć przed Fricke'a i Jensena. Musiał za to uważać na Lamberta, który został za wszystkimi po starcie. Brytyjczyk nadrabiał dystans do Polaka, kąsał go i w końcu na wjeździe w ostatni łuk, bliżej wewnętrznej znalazł miejsce i minął naszego rodaka.

Świetnie wystartował Kubera, ale najpierw pokazał mu się Vaculik, a na prostej przeciwległej Nilsson. Po tym, jak Słowakiem szarpnęło przed wjazdem w drugi łuk, to Szwed zwietrzył szansę i uciekł do przodu. Potem powiększał przewagę nad Vaculikiem. Kvech się nie liczył.