Kvech na pierwszym łuku pojechał po bandzie i wyjechał na pierwsze miejsce! Na dystansie Kurtz wyprzedził Szczepaniaka. ROW Rybnik w finale 1. Ligi!

Kolejny świetny bieg! Lyager przez cztery okrążenia atakował Kurtza, ale jednocześnie musiał bronić się przed orbitującym przy bandzie Kvechem. Lyager na ostatnim łuku przeprowadził atak po szerokiej, ale przegrał o długość przedniej opony!

Co za bieg! Kurtz był w tym biegu na pierwszej, drugiej i trzeciej pozycji. Ostatecznie Australijczyk musiał zadowolić się "tylko" drugą lokatą, choć w pewnym momencie miał ochotę na wyprzedzenie Bellego. Na czwartym okrążeniu do trzeciego Lyagera zbliżył się Wojdyło, jednak Duńczyk obronił pozycję.

Kvech podobnie jak we wcześniejszym biegu próbował orbitować po szerokiej, jednak tym razem Szczepaniak obierał podobny tor jazdy, wobec czego ataki Czecha okazały się nieskuteczne. Z tyłu bardzo ważny punkt przywiózł Winkler, który musiał uważać na ataki Nowaka.

Szlauderbach na pierwszym łuku wyprzedził Wojdyłę, który przeszkodził Zagarowi. Z tego skorzystał Bjerre, który dołączył do prowadzącego Szlauderbacha. Następnie Wojdyło na czwartym okrążeniu zbliżył się do Duńczyka, lecz nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku.

Szlauderbach przez pierwsze dwa okrążenia kąsał Kurtza i niewiele brakowało, a wyprzedziłby go. Australijczyk nie dość, że zdołał obronić drugą pozycję, to jeszcze zabrał się za atakowanie Szczepaniaka. Kurtz próbował do samego końca, jednak przegrał o dwie długości motocykla.

Ale jazda Kvecha! Bydgoszczanie po starcie wysforowali się na dwie pierwsze pozycje. Kvech jednak nie zamierzał odpuszczać i obrał ścieżkę tuż przy samej bandzie. Czech najpierw widowiskową jazdą wyprzedził Bellego, a chwilę później to samo zrobił z Bjerre! Gwizdy na trybunach.

Po starcie 4:2 dla gości. Lyager błyskawicznie zabrał się za atakowanie Wojdyły. Zawodnik miejscowych zbliżał się do rywala, aż na drugim łuku trzeciego okrążenia zamarkował atak po szerokiej, ściął do wewnętrznej i przejechał obok Wojdyły.

Bieg przerwany. Na pierwszym łuku po kontakcie z Kurtzem upadł Winkler. Młodzieżowiec ROW-u wykluczony z powtórki. Winkler opuścił tor o własnych siłach.

Z początku gospodarze wyszli na 5:1. Kurtz jednak nie dawał za wygraną i atakował zarówno Bellego, jak i Bjerre. Z Francuzem sobie poradził, ale na Duńczyka zabrakło już czasu.

Zagar na wyjściu z pierwszego łuku w dziecinny sposób wyprzedził Lyagera. Z tyłu dość niespodziewanie Kvech przez dwa okrążenia musiał zaciekle walczyć z Nowakiem. Do mijanek jednak nie doszło.

Kurtz na pierwszym łuku napędzał się po szerokiej. W jego tor jazdy próbował wjechać Szczepaniak, jednak nie zdążył, ponieważ Australijczyk "przeleciał" obok niego. Z tyłu ciekawa rywalizacja o jeden punkt. Wojdyło z każdej strony próbował wyprzedzić Szlauderbacha, jednak ten mądrze odbierał jego ataki.

Co za jazda Tkocza! Młodzieżowiec ROW-u na pierwszym łuku kapitalną akcją po szerokiej objechał całą stawkę i wyjechał na prowadzenie. Tuż za jego plecami jechał Zagar, jednak Słoweniec ponownie miał problemy z prędkością. Wykorzystał to Bellego, który następnie zabierał się za atakowanie Tkocza. Junior gości obronił jednak pierwszą pozycję.

Kvech na pierwszym łuku po zewnętrznej wyprzedził Szlauderbacha. Następnie zawodnik Polonii atakował Czecha, był od niego szybszy. Zawodnik gości umiejętnie jednak obierał ścieżki i blokował rywala. Z tyłu stawki próbował przebić się Lyager, jednak momentami przeszkadzał mu kolega z pary. Pewny triumf Kurtza.

Tym razem ze startu lepiej wyszli miejscowi. Na pierwszym łuku Winkler próbował przeprowadzić atak po szerokiej, jednak miejsca nie zostawił mu Nowak. Następnie duet gospodarzy powiększał przewagę. Tkocz dojechał do mety w spacerowym tempie.

Lepiej ze startu ruszyli rybniczanie, którzy wyjechali na podwójne prowadzenie. Na wyjściu z pierwszego łuku ostro pod Wojdyłę wjechał Szczepaniak. Wojdyło nie spodziewał się tego ataku, pogubił się, co wykorzystał Bjerre. Następnie Szczepaniak kąsał Zagara. Polak był szybszy od Słoweńca, lecz nie znalazł na niego sposobu.