Żużel. Wielcy zawodnicy i ich krewni. Ich drogi nie zawsze były usłane sukcesami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Liczne familie w sporcie żużlowym to coś normalnego. Gdy jeden z członków rodziny osiągał sukcesy, to na kolejnym z nich pojawiały się oczekiwania i presja. Nie każdy dał radę im sprostać. Przedstawiamy kilka przykładów takich klanów.

1
/ 8

[b]

Barry Briggs, Wayne Briggs oraz Tony Briggs [/b]

Bez wątpienia, Barry Briggs to jeden z najlepszych zawodników w historii żużla. Nowozelandczyk aż czterokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium Indywidualnych Mistrzostw Świata tocząc rywalizację o miano najlepszego z Ove Fundinem. Briggs, Roonie Moore i Ivan Mauger wywalczyli dla Nowej Zelandii aż trzynaście złotych medali IMŚ. Młodszy brat ''Briggo'', tj. Wayne także był żużlowcem. Jego kariera nie potoczyła się tak jak należy. Ponad dziesięć lat startów w Anglii nie przełożyło się na podobne wyniki, co u Barry’ego. Wykończyły go kontuzje.

Spore nadzieje wiązano z synem 4-krotnego mistrza, Tonym. Jego kariera zaczęła się bardzo dobrze, bo już w 1980 został srebrnym medalistą IMŚJ w Pocking. Próbował też sił w polskiej lidze (Wybrzeże Gdańsk), ale liczne urazy nie pozwoliły mu rozwinąć skrzydeł. Tony’ego Briggsa kojarzymy dziś bardziej jako konstruktora dmuchanej bandy, a także jednej z osób funkcyjnych w cyklu Speedway Grand Prix.

2
/ 8

Peter Collins, Les, Phil, Neil oraz Stephen Collins

Klan Collinsów to jeden z najliczniejszych jeśli chodzi o historię sportu żużlowego. Najstarszy z tego grona, Peter został jednym z najmłodszych mistrzów w finałach jednodniowych, a miało to miejsce na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Nigdy więcej tego wyczynu nie powtórzył, choć rok później na Ullevi był na drugim miejscu. Najbliżej, by nawiązać do sukcesów Petera był Les. Obaj bracia wystąpili razem w finale IMŚ na Colliseum Stadium w Los Angeles. To nie był jednak wieczór Petera, ale Lesa, który znalazł się tuż za plecami Bruce'a Penhalla, zdobywając srebrny medal.

Pozostali bracia, tj. Phil, Neil i Stephen nie odegrali większej roli w IMŚ, jeżdżąc właściwie na torach rodzimej ligi.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Tata Thomsena zestresował się. On sam podszedł do tematu spokojniej

Źródło zdjęcia: en.wikipedia.org, data zamieszczenia: 14.07.2009

3
/ 8

Roman JankowskiŁukasz Jankowski, Marcin Jankowski

Romana Jankowskiego nie trzeba nikomu w Polsce przedstawiać. Bezapelacyjny lider leszczyńskich Byków, kapitan i jeden z najdłużej jeżdżących żużlowców w Polsce. Jankowski stanowił o sile Unii w latach osiemdziesiątych, kiedy to Unia wygrała trzy złote medale DMP pod rząd. Jankowski senior został dwukrotnym Indywidualnym Mistrzem Polski, a także jednym z nielicznych Polaków, którzy awansowali do finałów światowych w latach osiemdziesiątych, bardzo trudnych dla polskiego żużla.

Kiedy w Lesznie dowiedzieli się, że synowie Jankowskiego będą żużlowcami wiązano tam duże nadzieje. Do historii przeszedł ligowy mecz, w którym Roman Jankowski wraz z Łukaszem wygrali ligowy bieg. Kariera Łukasza jak i Marcina nie potoczyła się jednak tak jak należy, odbiegając znacznie od osiągów ojca.

4
/ 8

[b]

Zenon Kasprzak, Dariusz Kasprzak, Krzysztof Kasprzak oraz Robert Kasprzak [/b]

Zenon Kasprzak zapoczątkował żużlowy ród Kasprzaków. W 1990 roku został Indywidualnym Mistrzem Polski, a w latach osiemdziesiątych był jednym z współtwórców potęgi Unii Leszno. W ślady za nim poszedł jego brat Dariusz, ale jego udział w tym sporcie skończył się na czterech odjechanych sezonach.

Następni byli bracia Krzysztof i Robert. ''KK'' przebił w osiągnięciach swojego ojca zostając najpierw mistrzem świata wśród juniorów (2005), a także wicemistrzem świata na żużlu (2014).

[color=#000000]Inaczej wyglądała kariera najmłodszego z Kasprzaków, Roberta, który co prawda może pochwalić się medalami z krajowego podwórka, ale indywidualnie nigdy jego gwiazda nie rozbłysła. Po zakończeniu wieku juniora skończył jazdę na żużlowym owalu. Obecnie znajduje się w teamie brata Krzysztofa, gdzie pełni rolę mechanika.

5
/ 8

[/color]Paweł Waloszek, Damian, Wiktor, Józef i Franciszek Waloszek oraz Robert Nawrocki

Liczna familia związana ze Śląskiem Świętochłowice. Prym wiódł w niej bez wątpienia Paweł Waloszek, który startował na żużlu przez ponad trzydzieści sezonów. Wyróżniał się na arenie krajowej i międzynarodowej. Waloszek nigdy nie został Indywidualnym Mistrzem Polski, kończąc rywalizację na drugim (1969, 1972) i trzecim miejscu (1975). Kilkukrotny uczestnik finałów IMŚ. W 1970 roku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu został wicemistrzem świata przegrywając jedynie z Ivanem Maugerem.

Z grona rodzeństwa to nie Paweł był najstarszy, ale Robert Nawrocki (noszący nazwisko matki), był prekursorem żużla w Katowicach. Jego kariera potoczyła się jednak w innym kierunku. Został trenerem kadry, a także sędzią żużlowym. Wiktor Waloszek był solidnym ligowcem, ale nie doszedł do tak wysokiego poziomu co brat Paweł. Mniej znanymi z tego zestawienia są bracia Józef i Franciszek oraz syn Pawła, Damian. Ich kariery trwały jednak krótko.

6
/ 8

Robert Dados, Łukasz oraz Michał Dados

Sypiący się finansowo i organizacyjnie Motor Lublin spadł w 1995 roku do drugiej ligi. Najlepszych zawodników sprzedano, w tym Pawła Staszka i Roberta Dadosa, którzy wzmocnili GKM Grudziądz. ''DaDi'' był jednym z najbardziej obiecujących wychowanków Motoru. Paradoksalnie rozpad macierzystego klubu umożliwił Robertowi rozwój kariery w zespole z województwa kujawsko-pomorskiego. W GKM najstarszy z Dadosów został symbolem drużyny, wywalczył tytuł najlepszego juniora w kraju (1998) oraz mistrzem świata juniorów w tym samym sezonie. W nagrodę pojechał w całym cyklu Grand Prix rok później. Historia Roberta Dadosa zakończyła się tragicznie w 2004 roku.

Jego młodsi bracia Łukasz oraz Michał nie zostali nawet solidnymi ligowcami. Ich żużlowe etapy trwały bardzo krótko. Łukasz próbował jeździć w Grudziądzu, a Michał w Lublinie i Łodzi.

7
/ 8

Gordon Kennett, Dave Kennett, Barney Kennett oraz Edward Kennett 

Gordon Kennett to jeden z najlepszych w historii angielskich żużlowców. Prawdziwy prime time tego zawodnika to rok 1978. Wtedy został Mistrzem Świata Par, wraz z Malcolmem Simmonsem, a w indywidualnym czempionacie na Wembley sięgnął po srebrny medal IMŚ. Lepszy od niego był tylko Ole Olsen. Na żużlu jeździł wiele lat, kończąc przygodę z motocyklem dopiero w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych.

Znacznie mniej znani są jego bracia Barney oraz Dave Kennett, jeżdżący wiele lat na angielskich torach. Ten ostatni to ojciec dobrze zapowiadającego się Edwarda. Żużlowiec zwiedził kilka klubów w Polsce, ale w większości z nich nie spełnił oczekiwań. Edward Kennett ściga się w lidze angielskiej, która poziomem odbiega od naszej, a na jego powrót nad Wisłę się nie zanosi.

Źródło zdjęcia: en.wikipedia.org, data zamieszczenia: 13.07.2009

8
/ 8

Ojcowie i synowie oraz bracia

Zdecydowanie więcej jest przykładów, gdzie jeden znakomity żużlowiec miał obok siebie tylko jednego członka rodziny. Świetnym przykładem jest Hans Nielsen, który zdominował mistrzowskie rozgrywki w latach osiemdziesiątych, a w 1990 roku został pierwszym obcokrajowcem z topu, który znalazł się w polskiej lidze. Jego brat Jens Henry podążył tą samą drogą co Hans, ale jak stwierdził 4-krotny IMŚ, nigdy nie potraktował on żużla na poważnie.

Następcą legendarnego Ivana Maugera miał być jego syn Kym, ale młodszy z Maugerów nigdy nie wystąpił nawet w finale IMŚ. Podobna sytuacja była z Ole i Jacobem Olsenami, gdzie duże nadzieje robili sobie duńscy kibice. W cieniu Nickiego Pedersena pozostał jego brat Ronni, a Sam Ermolenko przebił swoimi osiągnięciami Charlesa.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
RECON_1
21.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pare takich klanow by sie heszcze zbalazlo.  
avatar
mac44
19.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A rodzina Pawlickich ? Piotr senior , Przemek, Piotr junior ?  
avatar
matt79
19.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomasz Adam Przemysław  Oskar Maciej Kevin  Familia Fajferowie  
avatar
matt79
19.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a gdzie Fajferowie ?  
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
19.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bo tak to już jest gdy syn chce iść w ślady ojca lub wujka.Tak np było w przypadku Alana Marcinkowskiego przetarta droga wychowanek klubu z ZG nie odniósł jednak sukcesów nie pomogły mu przenos Czytaj całość