W tym artykule dowiesz się o:
Nicki Pedersen (Fogo Unia Leszno) - 13 (2,2,3,3,3), siódmy raz w siódemce kolejki
W ostatnich meczach PGE Ekstaligi Duńczyk spisywał się nieco poniżej oczekiwań i przed rewanżowym starciem z KS Toruń kibice Fogo Unii Leszno zastanawiali się czy trzykrotny mistrz świata wróci do formy, do jakiej ich przyzwyczaił w trakcie fazy zasadniczej. "Power" tym razem nie zawiódł i był jednym z liderów Byków.
Fogo Unia Leszno wygrała 53:37 i awansowała do upragnionego finału PGE Ekstraligi. Pedersen na swoim koncie zapisał 13 punktów i tylko dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali, a byli nimi Paweł Przedpełski i Grigorij Łaguta. Przed finałowymi pojedynkami z Betard Spartą Wrocław forma Pedersena może fanów Byków napawać optymizmem.
Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) - 12+3 (3,2*,3,2*,2*), czwarty raz w siódemce kolejki
Jeszcze wyższą formę niż Pedersen zaprezentował Emil Sajfutdinow. Rosjanin w ostatnich tygodniach jest liderem leszczyńskiego zespołu. Mistrz Europy potwierdził to w pierwszym półfinałowym meczu w Toruniu, a także podczas rewanżu. Sajfutdinow imponował szybkością i był poza zasięgiem rywali.
Żużlowiec Fogo Unii Leszno na swoim koncie zapisał 12 punktów i trzy bonusy. Trzy wyścigi z jego udziałem zakończyły się podwójnymi zwycięstwami Byków, dzięki czemu łatwiej leszczynianom odrabiało się straty. W dodatku w trzecim wyścigu Sajfutdinow wykręcił najlepszy czas dnia - 60,03 sek.
Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - 14 (3,3,2,3,3), piąty raz w siódemce kolejki
Unię Tarnów w rewanżowym spotkaniu przeciwko Betard Sparcie Wrocław czekało niezwykle trudne zadanie. Jaskółki musiały odrobić aż 18 punktów straty. Sztuka ta nie udała się tarnowianom, gdyż zdołali wygrać "tylko" 50:40. Liderem Unii był Janusz Kołodziej, który wywalczył 14 punktów, a jedynej porażki doznał w potyczce z Taiem Woffindenem.
Mimo dobrego wyniku Kołodziej nie był po meczu zadowolony. - Nie ma żadnej radości, bo przegraliśmy dwumecz. Nawet nie wiem, jaki jest wynik i ile nam zabrakło, ale koledzy z Wrocławia i tak w biegach nominowanych nie jechali w optymalnym składzie. Normalnie podejrzewam, że byłoby jeszcze więcej punktów do odrobienia. Jestem zły, że tak to wszystko wyszło. Mój wynik indywidualny, choć jest dobry, to w ogóle na niego nie patrzę - powiedział kapitan Unii Tarnów.
Grzegorz Zengota (Fogo Unia Leszno) - 10+1 (3,0,2,3,2*), czwarty raz w siódemce kolejki
W niedzielę "Zengi" był drugim najskuteczniejszym polskim seniorem w meczach PGE Ekstraligi i znalazł się w naszym zestawieniu. Zengota był pewnym punktem Fogo Unii Leszno. Na swoim koncie zapisał 10 punktów i bonus w pięciu startach. Wychowanek Falubazu zawiódł tylko w jednym wyścigu.
- Poza jednym wyścigiem jestem zadowolony ze swojej postawy. Przespałem wówczas start i ciężko było coś później zrobić, bo ten tor nie pozwalał na zbyt dużo. Praktycznie była jedna ścieżka i nie byliśmy świadkami zbyt dużej ilości mijanek. Cieszymy się oczywiście z odrobienia strat i mamy ten finał, który zakładaliśmy przed sezonem - przyznał Zengota.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) - 12+1 (2,3,3,1*,3,-), siódmy raz w siódemce kolejki
Betard Sparta Wrocław odrobiła 18-punktową przewagę z pierwszego półfinałowego meczu i pojedzie w finale PGE Ekstraligi przeciwko Fogo Unii Leszno. Spora w tym zasługa Taia Woffindena, który zarówno w Częstochowie, jak i w Tarnowie był liderem zespołu ze stolicy Dolnego Śląska.
Woffinden po raz kolejny potwierdził, że jest w wysokiej formie. W sobotę w Krsko zrobił kolejny krok w kierunku zdobycia drugiego w karierze tytułu mistrza świata, a w niedzielę wprowadził Spartan do finału najlepszej ligi świata. W dodatku jako jedyny pokonał rewelacyjnie spisującego się Janusza Kołodzieja. To był udany weekend dla Brytyjczyka.
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 14+1 (3,3,2*,3,3), jedenasty raz w siódemce kolejki
Piotr Pawlicki w starciu z KS Toruń był jednym z dwóch zawodników Fogo Unii Leszno, który zdobył płatny komplet punktów. "Piter" spisywał się znakomicie, był nieuchwytny dla rywali, a na swoim koncie zapisał 14 punktów i bonus. Z powodzeniem zastępował słabiej spisujących się kolegów.
Dzięki jego fenomenalnej postawie Fogo Unia Leszno odrobiła straty z pierwszego pojedynku i awansowała do finału PGE Ekstraligi. Dwa wyścigi z jego udziałem zakończyły się podwójnymi triumfami zespołu z Leszna.
Paweł Przedpełski (KS Toruń) - 9+2 (3,1*,1,3,1*,0), dziewiąty raz w siódemce kolejki
Paweł Przedpełski w decydujących spotkaniach PGE Ekstraligi jest liderem KS Toruń. W starciu z Fogo Unią Leszno młodzieżowiec Aniołów zdobył 9 punktów i dwa bonusy w sześciu startach. Dobra forma Przedpełskiego to zbyt mało, by KS Toruń mógł myśleć o awansie do finału najlepszej ligi świata.
Forma Przedpełskiego została nagrodzona dziką kartą na turniej Grand Prix Polski w Toruniu. Jeśli Anioły myślą o zdobyciu brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski, to w potyczkach przeciwko Unii Tarnów lepiej muszą spisywać się seniorzy KS Toruń.