Drużyny złożone z wychowanków. Która najlepsza?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

SportoweFakty.pl dokonały analizy, w której uwzględnione zostały osiągnięcia klubów na polu szkolenia zawodników. Przygotowaliśmy zestawienia drużyn, złożonych wyłącznie ze swoich wychowanków!

1
/ 9

Obecnie w żużlu, nie licząc juniorów, mało zawodników jest związanych ze swoim macierzystym klubem. Postanowiliśmy przygotować zestawienie drużyn złożonych z wychowanków. Zapraszamy do głosowania w ankiecie i dyskusji w komentarzach. Która drużyna byłaby według was najsilniejsza? [ad=rectangle] Na wstępie musimy także zaznaczyć, że zestawienie jest naszą subiektywną opinią. Jako wychowanków traktowaliśmy zawodników, którzy zdawali w danym klubie licencję. Nie miał dla nas znaczenia ośrodek, w którym najwięcej trenowali. W zestawieniu brakuje między innymi Oskara Ajtnera-Golloba, który licencję zdawał w klubie mającym siedzibę w Bydgoszczy, jednak zupełnie niezwiązanym z Polonią.

W odwodzie pozostają m.in.  Arkadiusz Potoniec i Kamil Merena.

Zielonogórzanie w ostatnich pięciu latach trzykrotnie sięgali po tytuł najlepszej drużyny w kraju. Co istotne, zawsze ważną częścią ich zespołu byli wychowankowie. Prawdziwą legendą jest już Piotr Protasiewicz, który po latach rozłąki z macierzystym klubem, wrócił do miasta Bachusa w 2007 roku i od tej pory nieprzerwanie cieszy jazdą sympatyków Falubazu. Do krajowej czołówki należy także Grzegorz Walasek, jednak w ostatnich latach nie jeździł z Myszką Miki na plastronie. Zielonogórska szkółka wyszkoliła także dwóch zawodników, którzy odnosili jeszcze niedawno sukcesy w formacji juniorskiej, czyli Patryka Dudka i Grzegorza Zengotę.

W Zielonej Górze młodzi adepci mogą liczyć na podpowiedzi między innymi legendarnego Andrzeja Huszczy. Jednak obecnie na horyzoncie nie widać następcy Zengoty czy Dudka. Może się okazać, że zielonogórzanie, którzy ostatnio zawsze walczą o wysokie cele będą musieli skorzystać z juniora z zewnątrz. Tak było między innymi w przypadku Łukasza Sówki czy obecnie Kamila Adamczewskiego.

2
/ 9
Adrian Miedziński
Adrian Miedziński

W odwodzie pozostają m.in. Karol Ząbik, Kamil Pulczyński,  Paweł Wolender i Łukasz Przedpełski.   Toruń chwali się Kopernikiem, pysznymi piernikami i wspaniała zabudową. Jednak powodem do dumy jest także Motoarena i zawodnicy, którzy wychowali się między innymi pod okiem Jana Ząbika. Obecnie o sile Unibaksu stanowią Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski. Szczególnie urodzony w 1995 roku zawodnik jest prawdziwą perełką. W poprzednim roku to on był największym objawieniem ENEA Ekstraligi. Sporą kolonią torunianie mogą się pochwalić także w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Z powodzeniem od wielu lat ścigają się już Robert Kościecha, Mariusz Puszakowski i Tomasz Chrzanowski.

Bardzo duże nadzieje wiązano z bliźniakami Pulczyńskimi, a wielu kibiców widziało w nich przyszłość klubu. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna, a bracia po skończeniu wieku juniora przeszli do najniższej klasy rozgrywkowej, gdzie niestety nie notują zbyt dobrych wyników.

Bardzo często w ostatnich latach padał temat występu w Stali Toruń w Polskiej 2. Lidze Żużlowej. Drużyny złożonej z zawodników, którzy wychodzą z toruńskiej szkółki. Trener Jan Ząbik podkreśla, że może liczyć na wielu adeptów sportu żużlowego: - W ostatnim czasie całkiem słusznie mówi się o tym, że mało który klub szkoli zawodników. My juniorów mamy tylu, że ze spokojem moglibyśmy zabezpieczyć nimi wszystkie zespoły w Ekstralidze.

3
/ 9
Janusz Kołodziej
Janusz Kołodziej

W odwodzie pozostają m.in. Damian Dąbrowski, Arkadiusz Madej i Dawid Matura.   Obecnie Jaskółki są najbardziej dumne z Janusza Kołodzieja. Trzykrotny indywidualny mistrz Polski tylko przez dwa sezony wolał ścigać się dla Unii, ale tej leszczyńskiej. Obecnie "Koldi" czeka na asystę młodszych kolegów, którzy wychodzą z tarnowskiej szkółki. Największą ciekawostką w Tarnowie jest jednak klan braci Rempałów. Czynnie ten sport uprawiają nadal Jacek, Tomasz i Marcin. Jednak najmłodszy z rodzeństwa licencję zdawał w Rzeszowie. Nie należy także zapominać o Grzegorzu, który zakończył karierę, a obecnie jest mechanikiem.

Osobne słowo należy się Stanisławowi Burzy. Zawodnik ten nie odnosił spektakularnych sukcesów, jednak nie należy zapominać, że był częścią zespołu, który zdobywał medale DMP. Co ciekawe "Stanley" bardzo późno zaczął trenować na żużlowych owalach. Dopiero w wieku dziewiętnastu lat rozpoczął swoją karierę. Przykład ten pokazuje, że ciężką pracą można wiele zdziałać.

Dobrą pracę w ostatnich latach wykonuje także Mirosław Cierniak. Były zawodnik Jaskółek był inicjatorem powstania minitoru. To na nim młodzi adepci żużla szkolą swe umiejętności. - Powiedziałem też kiedyś przy okazji gali tarnowskiego Motorsportu, że marzy mi się zorganizowanie nieoficjalnych mistrzostw Małopolski w miniżużlu - mówił Cierniak. Inne kluby mogą tylko zazdrościć takiego zaangażowania.

4
/ 9
Bracia Pawliccy z trenerem Romanem Jankowskim
Bracia Pawliccy z trenerem Romanem Jankowskim

W odwodzie pozostają m.in.  Bartosz Smektała, Mariusz Fierlej, Marcin Nowak, Adam Skórnicki, Michał Piosicki, Daniel Kaczmarek, Piotr Dym i Filip Marach.   Leszno to prawdziwa kuźnia żużlowych talentów. Z samych wychowanków włodarze klubu mogli by zbudować drużynę, którą potrafiłaby sprawić niejedną niespodziankę w Enea Ekstralidze. Obecnie najlepiej radzi sobie Krzysztof Kasprzak, który jednak opuścił macierzysty klub w 2010 roku. Chlubą miejscowych są także bracia Pawliccy, którzy co ciekawe mieli zatargi z działaczami i w przeszłości reprezentowali również inne zespoły. Na horyzoncie pojawiają się jednak kolejni zdolni żużlowcy, którzy mogą w przyszłości stanowić o sile swojego zespołu.

Leszno w ostatnich latach słynęło z przyczepnych torów. Panowała opinia, że jeśli zawodnik nauczy się żużlowego rzemiosła na takim owalu to wszędzie będzie mógł jeździć na wysokim poziomie. Obecnie o sile juniorskiej Byków stanowi duet Musielak - Pawlicki, jednak za rok młodszy z braci Musielaków będzie już seniorem. Władze klubu z pewnością nie boją się o następców.

Na horyzoncie są między innymi Bartosz Smektała czy Dominik Kubera. Drugi z wymienionych zdał w ostatnim czasie egzamin na licencję i już teraz trener Roman Jankowski mówi o nim jako o dużym talencie: - Czy ma talent? Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Potrzeba po prostu czasu, by zabłysnął. Okazji do jazdy będzie miał sporo. Myślę, że jeszcze w tym roku powalczy na torze w zawodach z innymi juniorami.

5
/ 9
Maciej Kuciapa
Maciej Kuciapa

W odwodzie pozostają m.in. Marcin Rempała, Grzegorz Bassara i Marco Gaschka.   Żaden z wychowanków Żurawi nie stanowi obecnie wiodącej roli w czarnym sporcie. Jednak gdyby złożyć z tych zawodników drużynę w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, to z całą pewnością nie byłby to zespół skazany na pożarcie. Pod wodzą trenera Janusza Ślączki ścigają się obecnie Maciej Kuciapa i Paweł Miesiąc. Natomiast szczęścia w innych klubach próbują Dawid Lampart, Karol Baran czy Rafał Trojanowski.

Ciekawa jest sytuacja dotycząca Marcina Rempały i jego bratanka Krystiana. Obaj wychowali się w Tarnowie, jednak ze względu na wiele aspektów ostatecznie zdawali egzamin na licencję żużlową w barwach Żurawi. Kolorytu sprawie nadaje fakt, iż rzeszowscy i tarnowscy kibice nie pałają do siebie miłością.

Ciekawie wygląda także sprawa Marco Gaschki. Zawodnik wychowywał się w Niemczech, tam zdobył licencję i tam uczył się jeździć. Jednak zmiana przepisów i obowiązek występu dwóch polskich juniorów sprawiły, że żużlowiec zdał licencję polską i niestety ze zmiennym szczęściem wspomaga swoich kolegów na torze.

6
/ 9
Tomasz Gollob
Tomasz Gollob

Bydgoszczanie nie mogą się pochwalić w ostatnich latach wyszkoleniem zbyt wielu żużlowców. Jednak mają to coś o czym inni mogą pomarzyć. Tomasz Gollob jest bydgoszczaninem i to na stadionie przy ulicy Sportowej zdobywał pierwsze szlify. Jeden z najlepszych polskich żużlowców w historii szczyt kariery ma prawdopodobnie za sobą, jednak nadal Polacy mówią żużel, myślą Gollob. Kibice Gryfów maja nadzieję, że Szymon Woźniak choć trochę nawiąże do sukcesów żużlowego profesora znad Brdy.

Bracia Gollobowie to żywe legendy bydgoskiego klubu. Młodsi kibice mogą nie pamiętać, że na początku swojej kariery Tomasz został na rok zawodnikiem gdańskiego Wybrzeża i tam szlifował swój talent. Gdy startował w Grand Prix w Bydgoszczy, nie do pomyślenia była sytuacja, w której byłby problemy z frekwencją. Niestety obecnie bydgoski żużel zmaga się ze sporym kryzysem. Być może receptą na to byłby powrót żywej legendy do klubu?

Obecnie najskuteczniejszym zawodnikiem Polonii w Nice Polskiej Lidze Żużlowej jest o dziwo Woźniak. Niestety dla kibiców Gryfów jest to dla niego ostatni rok w wieku juniora. Niektórzy nie są zadowoleni z jego postępów, jednak sam zainteresowany przed sezonem mówił: - Chciałbym oczywiście rozwijać się szybciej, ale dla mnie największe znaczenie ma to, że w każdym roku robię postępy, nawet jeśli są one niewielkie. Przyświeca mi dewiza "małymi krokami do przodu". Staram się ją realizować, ciesząc się zarazem, że omijały mnie dotąd kontuzje i nie miałem z tego powodu dłuższych przerywników w karierze. Wydaje mi się, że w końcu zajdę daleko.

7
/ 9
Jarosław Hampel
Jarosław Hampel

W odwodzie pozostają m.in. Mariusz Franków i Kacper Grzegorczyk.   W 1999 roku Polonia Piła była mistrzem Polski i przystanią dla świetnych żużlowców, nie tylko tych miejscowych. Jarosław Hampel, Tomasz Gapiński, Rafał Okoniewski czy Robert Miśkowiak zdobywali licencję właśnie w barwach pilskiej Polonii. Ta imponująca stawka zawodników z pewnością robi wrażenie. Szkoda tylko, że obecnie następca dokonań z historii - Victoria Piła walczy w najniższej klasie rozgrywkowej. Kibice mają jednak nadzieję na powrót do czasów świetności.

Obecnie pilanie szkolą młodych zawodników, jednak nie są to juniorzy z czołówki. Zdecydowanie najlepiej w ostatnich latach radzi sobie Patryk Dolny, który został zauważony przez działaczy z Wrocławia i ze zmiennym szczęściem ściga się w Enea Ekstralidze.

Z Piłą w pewnym okresie czasu silnie związana była szkółka żużlowa w Pawłowicach. To tam Stanisław Śmigielski dawał pierwsze żużlowe lekcje między innymi urodzonemu w Łodzi Hampelowi. To świetny przykład, że nie tylko ośrodki ligowe mogą szkolić żużlowców na międzynarodowym poziomie.

8
/ 9

[tag=26369]

Dwie nadzieje gnieźnieńskiego żużla - Oskar Fajfer i Kacper Gomólski
Dwie nadzieje gnieźnieńskiego żużla - Oskar Fajfer i Kacper Gomólski

Gniezno[/tag]

W odwodzie pozostają m.in. Maciej Fajfer, Dawid Wawrzyniak i Marcin Wawrzyniak.

Patrząc na zestawienie gnieźnian można odnieść wrażenie, że Start to prawdziwie rodzinny klub. W wybranym przez nasz portal składzie znalazły się trzy braterskie duety, a nie należy zapominać, że na horyzoncie pozostaje jeszcze klan Wawrzyniaków.

Nadzieją na przyszłość są dwaj juniorzy wywodzący się z Gniezna, którzy należą do czołówki młodzieżowców w ENEA Ekstralidze . Młodszy z braci Gomólskich już trzeci sezon z powodzeniem ściga się w tarnowskiej Unii. Do tego może się pochwalić wieloma sukcesami indywidualnymi. Natomiast Oskar Fajfer przed obecnym sezonem zmienił Start na toruński Unibax, gdzie może się pochwalić niezłą jak na juniora statystyką - zdobywa średnio 1,4 punktów na bieg.

W najwyższej klasie rozgrywkowej ścigają się także bracia Jabłońscy. Starszy z nich jest zawodnikiem Falubazu, natomiast młodszy broni barw Włókniarza. Ich wyniki nie są oszałamiające, jednak często pokazują naprawdę duże umiejętności.

9
/ 9
Bartosz Zmarzlik to wielka nadzieja Stali Gorzów
Bartosz Zmarzlik to wielka nadzieja Stali Gorzów

W naszym zestawieniu postanowiliśmy także uwzględnić kluby, które złożyłyby skład z wychowanków, jednak teoretycznie siła rażenia takiej drużyny nie byłaby zbyt wysoka.

Największa nadzieją kibiców Stali jest Bartosz Zmarzlik. Ten młody zawodnik już jest jednym z liderów drużyny i ma na koncie wiele sukcesów. To w nim można upatrywać przyszłości polskiego żużla. Na drugim biegunie znajduje się natomiast Piotr Świst. Weteran żużlowych torów już od kilku lat występuje w niższych ligach, jednak obecnie zalicza już trzydziesty sezon ligowy w czarnym sporcie!

Obecnie częstochowski klub jest w tarapatach, jednak patrząc na wyżej zestawiony skład kibice czarnego sportu z Jasnej Góry mogą być optymistami. Żużlowa szkółka działa w tym ośrodku prężnie i w tym sezonie to częstochowskich juniorów jest najwięcej na różnych szczeblach rozgrywkowych. Już za kilka lat gdy ich kariera się rozwinie, Włókniarz będzie mógł spokojnie budować skład w oparciu o swoich zawodników.

Gdański żużel także przechodzi problemy. Wyżej wymieniony skład jest bardzo podobny do tego jaki gdańszczanie wystawili w ostatnim meczu, ze względu na oszczędności. Szkolenie młodzieży w nadmorskim klubie stoi na dobrym poziomie i daje nadzieje na lepsze jutro. Jak do tej pory najlepszym "produktem" gdańskiej szkółki jest Krystian Pieszczek, który z pewnością po sezonie będzie mógł liczyć na wiele propozycji z innych klubów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (259)
avatar
ŻużelNaZakręcie
31.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najciekawsze składy miałyby Falubaz i Byki. Bez dwóch zdań! A w odwodzie są jeszcze Huszcza i Jankowski! ;) Cholernie uwielbiałem ich potyczki!  
avatar
Ufo10
31.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby Hampel był w swojej formie to Piła walczyłaby o medale.  
avatar
Bartek Kirschke
31.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Unia Leszno najlepsza  
avatar
Falubaz --- Zastal
31.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny artykuł przedstawiajacy prawde. Tak się najezdza na Zielona że nie szkoli a tu prosze najlepszy Zestaw Seniorów w lidze. Walasek, Protasiewicz, Dudek, Zengota z tego ci dwaj ostatni dop Czytaj całość
avatar
Ryan13
30.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ja tak jak moje dzieciaki wolimy zawody juniorów i dobry stary zuzel niz napompowany balon o nazwie ekstraliga