Pięć lat Tomasza Golloba w Stali Gorzów (foto, wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pięć lat Tomasza Golloba w Stali zaczęło się od Św. Mikołaja, skończyło na miłych słowach pożegnania. W międzyczasie były sukcesy i medale, ale także porażki i konflikt o przygotowanie toru.

1
/ 8
Władysław Komarnicki w roli Św. Mikołaja
Władysław Komarnicki w roli Św. Mikołaja

Tomasz Gollob związał się ze Stalą Gorzów w połowie grudnia 2007 roku - po sezonie, w którym zespół ten awansował do ekstraklasy. Wcześniej, przez cztery sezony "Chudy" startował w Unii Tarnów, z którą zdobył dwa złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski (2004, 2005).

- Zmieniam klub po raz drugi w życiu, także jest to dla mnie ważna, przede wszystkim przemyślana decyzja. Gdybym miał patrzeć tylko na pieniądze, nie byłoby mnie w Gorzowie. Spotkałem się z prezesem Komarnickim oraz trenerem Chomskim i zobaczyłem w ich oczach to, co chciałem zobaczyć. Wybrałem tradycję, miejsce,  w którym jeździli moi idole - Plech i Jancarz. Moim głównym zadaniem jest zdobywać jak największej liczby punktów i mobilizacja chłopaków i tego zamierzam dokonać - powiedział Gollob po podpisaniu kontraktu, a cała wydarzenie to odbyło się na oczach kibiców w  Galerii Askana. Władysław Komarnicki na imprezie pojawił się w przebraniu Świętego Mikołaja, który przynosi w prezencie najlepszego polskiego żużlowca.

Gollob przed sezonem 2008 podpisał roczny kontrakt.

Władysław Komarnicki i Tomasz Gollob po podpisaniu umowy
Władysław Komarnicki i Tomasz Gollob po podpisaniu umowy
2
/ 8
Tomasz Gollob po ligowym zwycięstwie z Unią Leszno
Tomasz Gollob po ligowym zwycięstwie z Unią Leszno

Gollob w pierwszym sezonie po powrocie Stali do ekstraligi miał być liderem i ze swojej roli wywiązał się bez zarzutów. W 16 meczach wykręcił średnią biegopunktową 2,361, co było 4. wynikiem w lidze (lepsi byli jedynie N.Pedersen, Crump i Hancock). Wychowanek Polonii zawiódł tylko w jednym - ostatnim meczu Stali w sezonie, przeciwko Unibaxowi w Toruniu, w którym wywalczył 4 punkty, ale usprawiedliwieniem może być karambol, w którym wziął udział nie ze swojej winy. W pozostałych spotkaniach nie schodził poniżej 9 punktów, a w całym sezonie ligowym tylko trzy razy przyjeżdżał na ostatnim miejscu, do tego nie miał ani jednego defektu, upadku, taśmy i wykluczenia. Gorzej niż Gollob radziła sobie reszta drużyny w składzie z m.in. Holtą, Ferjanem i P.Karlssonem zajęła 6. miejsce.

W cyklu Grand Prix Gollob również zanotował świetny sezon - wygrał trzy turnieje, w dwóch innych zajmował 3. miejsce i zdobył brązowy medal IMŚ powtarzając tym samym wyczyn z 1997, 1998 i 2001 roku. - Od samego początku podkreślałem, że Tomek Gollob nie będzie żałował, że przeniósł się do Gorzowa! Powiem więcej, on tutaj przeszedł bo chce zostać mistrzem świata! - mówił jeszcze w połowie sezonu Władysław Komarnicki, prezes Stali.

Gollob był zadowolony z klubu, klub z Golloba, więc bardzo szybko - już w połowie września, jasne było, że kontrakt zostanie przedłużony, co stało się 12 października.

W sezonie 2008 Tomasz Gollob nie zawodził
W sezonie 2008 Tomasz Gollob nie zawodził
3
/ 8
Tomasz Gollob na torze we Wrocławiu
Tomasz Gollob na torze we Wrocławiu

Przed sezonem 2009 coraz głośniej mówiło się o astronomicznych żądaniach finansowych żużlowców i coraz trudniejszej sytuacji polskich klubów. Doszło nawet do tego, że włodarze negocjowali obniżenie wcześniej podpisanych umów. Nie ominęło to również Tomasza Golloba. - Pierwszym człowiekiem, mądrym, który rozumie co się dzieje w świecie, jest Tomasz Gollob, który pierwszy zgodził się na rekonstrukcję umowy. Na litość boską - ja nie ukrywam tego - minimum 30 procent. Zaczynałem od kapitana, to jest mądry zawodnik, przede wszystkim to jest człowiek, który rozumie wiele rzeczy, on widzi wiele rzeczy - wyjaśniał na początku marca Komarnicki.

Chociaż początek sezonu nie był zbyt udany - tylko 4 punkty w pierwszym meczu w Lesznie i tylko 7 podczas pierwszego GP w Pradze - Gollob zaliczył kolejny udany rok. W lidze średnia minimalnie gorsza 2,244 (5. miejsce za Crumpem, N.Pedersenem, Adamsem i Hancockiem), ale w Grand Prix powtórzenie wyniku z 1999 roku i srebrny medal. Do tego ósmy tytuł Indywidualnego Mistrza Polski i złoto w Drużynowym Pucharze Świata. - Każdemu klubowi życzę takiego emeryta - mówił Władysław Komarnicki po finale IMP w Toruniu.

Z tego sezonu pochodzi też jedna z najsławniejszych wypowiedzi prezesa Stali na temat Golloba, niezbyt pochlebna. W meczu 5. rundy Ekstraligi Falubaz Zielona Góra u siebie rozbił odwiecznego rywala 63:27, a Gollob zdobył w tym spotkaniu 11 punktów w 6 startach.

Stal ten sezon ponownie zakończyła na 6. miejscu przegrywając z ćwierćfinale dwumecz z Falubazem.

Sławna wypowiedź Komarnickiego dla Radia Zachód:

{"id":"","title":"","signature":""}

4
/ 8
Gollob prezentuje złoty medal IMŚ na imprezie w Gorzowie
Gollob prezentuje złoty medal IMŚ na imprezie w Gorzowie

W połowie października 2009 roku Gollob podpisał kolejny kontrakt ze Stalą. Dzięki temu, że podpisy składane były na otwartej dla publiczności i mediów prezentacji jeden z fotografów Gazety Lubuskiej zdołał uchwycić jeden z zapisów kontraktu, z którego wynikała, że w sezonie 2010 wicemistrz świata za każde spotkanie "skasuje" 38 tys. zł. - Przyłapaliście nas, więc nie będę się wypierał - mówił prezes klubu.

Pieniądze spore, ale Gollob pokazał, że jest ich wart - był najlepszym zawodnikiem ligi ze średnią biegopunktową 2,675. W 16 meczach ani razu nie przyjechał na ostatnim miejscu, zaliczył kilka kompletów i tylko w jednym spotkaniu - w Lesznie - nie wywalczył dwucyfrowego wyniku, a w meczu z Unią zdobył 9 punktów startując w czterech biegach.  Niestety dla gorzowskich kibiców drużyna z Gollobem, Nickim Pedersenem, Przemysławem Pawlickim i Matejem Zagarem sezon znów zakończyła na ćwierćfinale, znów przegrywając z rywalem zza miedzy. W tym dwumeczu Stal musiała jednak radzić sobie bez kontuzjowanego Duńczyka.

Niepowodzenie w lidze Gollob wynagrodził sobie w Grand Prix - po wielu sezonach starań wreszcie udało mu się stanąć na najwyższym stopniu podium. Po 37 latach Polacy znów mogli cieszyć się z triumfu reprezentanta biało-czerwonych.

Kilka dni później po pamiętnym GP Włoch w Terenzano Gollob potwierdził, że kolejne dwa sezony spędzi w Gorzowie. - Ten klimat, wszystko, co dostałem w Gorzowie, obudziło we mnie chęć rywalizacji na najwyższym poziomie - wyjaśniał. - Czuję się tu znakomicie, oby ta więź trwała jak najdłużej.

Od 2:34 radość Golloba po wywalczeniu tytułu:

5
/ 8
Częsty widok: Gollob i Komarnicki
Częsty widok: Gollob i Komarnicki

Przed sezonem 2011 znów głośno było o kontrakcie Golloba, media spekulowały, że może on zarobić nawet 100 tys. zł za jedno spotkanie. - To nie są prawdziwe kwoty. Nie zdradzę jednak, jakie dokładnie pieniądze otrzyma Tomasz Gollob, bo dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Mogę jednak powiedzieć, że jest to kontrakt motywujący obie strony - zapewniał Władysław Komarnicki. - Jestem przekonany, że zdobędziemy medal -

mówi przed sezonem Gollob. - A ja swoją postawą będę zachęcać moich kolegów, żeby jeździć i wygrywać. To jest jednak sport, a sport to nie jest biznes na kartce. Na pewno zrobimy wszystko, żeby tak się stało. I wreszcie się udało - ekipa z Gollobem, Pedersenem, Zagarem i Iversenem na czele zdobyła brązowy medal, a "Chudy" ponownie był zdecydowanym liderem zespołu. Średnia biegopunktowa 2,417 dała mu drugie miejsce w lidze (za Hampelem).

W Grand Prix nie udało się obronić mistrzostwa, a nawet stanąć na podium, chociaż pierwsza część sezonu - podium w Lesznie i Pradze, zwycięstwo w Kopenhadze - była obiecująca. Ostatecznie skończyło się na 5. miejscu. Wiele mówiło się o tym, że za słabsze występy w cyklu odpowiadają nowe, cichsze tłumiki, do których Gollob nie mógł się dopasować.  - Nie mogę znaleźć optymalnych ustawień do tych nowych tłumików. Są tory gdzie super, dobrze jedzie i pasuje, są tory gdzie jest z tym wielki problem. To jest generalnie przyczyna - przyznawał.

Po sezonie, niemal jak co roku, pojawiły się plotki, że Gollob może zmienić klub. - Ten kontrakt obowiązuje, takie były ustalenia i niech tak zostanie. Na razie nie zamierzam zmieniać klubu - ucinał wszystkie spekulacje mistrz świata.

- Jeżdżę w najlepszym klubie na świecie! Mówię to szczerze. To właśnie Stal stworzyła mi warunki do zdobycia indywidualnego mistrzostwa świata. Chciałbym, aby moja przygoda z Gorzowem trwała jeszcze wiele lat. Żużel idzie tutaj w dobrą stronę. Wzorowa organizacja Grand Prix i finału Drużynowego Pucharu Świata, pomoc ze strony miasta, stabilny organizacyjnie i finansowo klub. Nigdy nie żałowałem przyjścia do Stali - chwalił swojego pracodawcę Gollob w rozmowie z Gazetą Lubuską.

Gollob i Komarnicki po zdobyciu brązowego medalu DMP 2011
Gollob i Komarnicki po zdobyciu brązowego medalu DMP 2011
6
/ 8

[i]

Wiele od Golloba nauczyli się gorzowscy młodzieżowcy
Wiele od Golloba nauczyli się gorzowscy młodzieżowcy

- Jestem przekonany, że odegramy bardzo dużą rolę. Jesteśmy młodym zespołem. W zespole są agresywni zawodnicy, którzy wiedzą czego chcą. Zespół jest odmłodzony, z dużymi ambicjami i możliwościami. Każdy z zawodników potrafi jechać, więc nie powinniśmy być słabsi, a przy odrobinie szczęścia naprawdę będziemy odgrywać jedną z kluczowych ról - [/i]mówił przed sezonem 2012 Gollob. W Stali pojawili się Krzysztof Kasprzak i Michael Jepsen Jensen, a kibice mieli nadzieję, że gorzowski zespół po raz pierwszy od 1983 roku wygra ligę.

I było blisko, ale w decydującym momencie zabrakło właśnie punktów Golloba. Sezon ligowy  2012 był nie tylko  najsłabszym w "gorzowskim" okresie, ale  także najsłabszym w karierze wychowanka Polonii Bydgoszcz. Tylko raz - w sezonie 1988, a więc gdy był jeszcze juniorem i wystartował tylko w 5 meczach - Gollob miał niższą średnią biegową. Średnia 1,880 dała mu zaledwie 4. miejsce w drużynie i 25. w lidze. Co ciekawe - na tak słaby wynik przede wszystkim wpływ miały mecze na własnym torze, gdzie "Chudy" wykręcił średnią 1,595. Spekulowano o konflikcie pomiędzy kapitanem Stali i jej trenerem Piotrem Paluchem na temat sposobu przygotowania toru. Oczywiście Gollob tego nie potwierdzał, a słabsze występy zazwyczaj tłumaczył problemami ze sprzętem.

"Wypalił" jednak po sezonie. - Te pomysły mi nie odpowiadały. Taka jest strategia klubu i trenera. Jaki by on nie był, trzeba to uszanować. Jednak Stal wjechała do wielkiego finału. Tor powinien być do walki i powinien być bezpieczny, a zawody żużlowe powinny być ładne. Niewątpliwie w latach 2010-2011 taki tor był. Teraz tor był trochę inny i nie pozwalał na taką walkę, i dynamiczne jeżdżenie czy wyprzedzanie zawodników, bo tak był przygotowany. Takie jest założenie trenera i ja to uszanowałem, ale moje zdanie jest zupełnie inne - mówił Gollob w rozmowie z TVP Sport.

Od 3:00 Gollob mówi o przygotowaniu toru:

{"id":"","title":"","signature":""}

7
/ 8
Komarnicki i Gollob po przegranym finale DMP 2012
Komarnicki i Gollob po przegranym finale DMP 2012

Nie mogę się zgodzić ze słowami Tomka. Zagar, Zmarzlik i Iversen bez problemów wyprzedzali rywali po przegranych startach. Walczył też Kasprzak. Żaden z moich żużlowców nie miał uwag do przygotowywania nawierzchni - odpierał Paluch. Konflikt ujrzał więc światło dzienne, a do tego Gollob - w przeciwieństwie do poprzednich lat - nie zapewniał już, że zostanie w Stali.

Po zakończeniu sezonu karuzela transferowa  z Gollobem w roli głównej rozkręciła się na dobre. Żużlowca chciał niemal każdy klub ekstraligowy. Na początku mówiło się o Polonii Bydgoszcz i Starcie Gniezno, później do gry wszedł Unibax Toruń, PGE Marma Rzeszów także chciała mieć byłego mistrza świata w swoich szeregach.

Pod koniec listopada Gollob potwierdził, że odchodzi ze Stali, a kilka dni później podpisał umowę z Unibaxem. W międzyczasie na specjalnej konferencji prasowej pożegnał się z gorzowskimi kibicami, działaczami i mediami.  - Tomku, wielkie dzięki, zawsze będziesz u nas mile widziany - zapewniał Ireneusz Maciej Zmora. - Chcę ci Tomasz podziękować za ogromną lojalność wobec tego klubu, ale też za to, że mogłem z tobą współpracować - dodawał Komarnicki.

- Okres jaki spędziłem w Gorzowie, w całości mogę uznać za wspaniały. Czułem się tu dowartościowany, a osoby kierujące tym klubem bardzo pragnęły dobrego wyniku. Nie odchodzę dlatego, że coś zaszło między nami, a dlatego, że skończył mi się kontrakt. Zakończył się po prostu pewien etap w życiu moim, miasta i klubu. Odchodzę z lekkim bólem serca - przyznał Gollob na zakończenie 5-letniej przygody z Gorzowem.

Gollob na fecie z okazji zdobycia srebrnego medalu
Gollob na fecie z okazji zdobycia srebrnego medalu
8
/ 8

Pięć lat Tomasz Golloba w Stali Gorzów w statystyce:

SezonMB1234wdtuPktBonŚrednia
200816823928123----185112,361
20091682352711324--170142,244
2010168362126-12--21662,675
201120103543112411--236132,417
201218832526178151-144121,880
Razem86433215124581851210951562,326

Sukcesy w latach 2008-2012: IMŚ: 1 złoto, 1 srebro, 1 brąz DPŚ: 3 złota, 1 srebro DMP: 1 srebro, 1 brąz IMP: 1 złoto

Inne sukcesy i odznaczenia: Uhonorowany  Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2010) Wybrany Osobowością 2010 roku FIM

Tomasz Gollob na Gali FIM w Estoril
Tomasz Gollob na Gali FIM w Estoril
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (104)
Georges
9.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jestem pełen obaw, czy wyrocznie polskiego żużla pod nazwą Komarnicki nie dostanie jakiejś deprechy po odejściu swojego ukochanego zawodnika. Do kogo będzie telefonował, żeby miec co powiedzieć Czytaj całość
avatar
edy
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Toruń ma szczęście...Tomasz to nadal najlepszy polski zawodnik i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.  
avatar
StartowieczGniezna
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gollob w 2010 nie do pokonania .  
-mirek-
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
night ty blaznie nie zasmiecaj forum wypad durniu  
avatar
Ruskov
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Gdzie to info o Pedersenie, że niby podpisał kontrakt w Polsce? Przed chwilą było i już go nie ma.