W tym artykule dowiesz się o:

Zdecydowanie największa niespodzianka w tymże zestawieniu. Zbudowany niemal w całości od nowa skład beniaminka PGE Ekstraligi to - jak zdążono go już określić jesienią - prawdziwa mieszanka wybuchowa. Tymczasem to Drabikowi powierzono rolę kapitana, co mocno np. zdziwiło Marka Cieślaka (więcej TUTAJ), który ma swój pogląd na takie właśnie stanowisko w zespole. W powrót Polaka na właściwe tory zarówno pod względem stricte sportowym, jak i okołosportowym mocno jednak wierzy prezes Krzysztof Mrozek wraz z trenerem Piotrem Żyto.

Rybniczanin nie ma jeszcze skończonych 29 lat, a już może powiedzieć, że był kapitanem dwóch polskich drużyn. Był nim w ROW-ie do czasu odejścia po sezonie 2020, a teraz będzie kimś takim we Włókniarzu. Przejmuje to miano po Leonie Madsenie, do którego pod tym względem było w Częstochowie sporo zastrzeżeń. W lutym Worynę jako następcę Duńczyka wskazała drużyna, choć trzeba wspomnieć, że już w październiku w superlatywach na jego temat wypowiadał się Jason Doyle. Nie widział on lepszego kandydata od Polaka.

Jak wiadomo, przez kilkanaście lat kapitanem Myszki Miki był Piotr Protasiewicz. Po tym, jak zakończył karierę, zastąpił go w tej roli Rohan Tungate (sezon 2023), ale po awansie do PGE Ekstraligi nie pozostał on w klubie. Falubaz ponownie musiał wyłonić więc nowego "przewodnika". Wybór padł na starszego z braci Pawlickich, który miał za sobą jeden sezon jazdy w zielonogórskich barwach. Dla leszczynianina nie jest to pierwszyzna, ponieważ taką funkcję sprawował przed laty w macierzystej Unii i pierwszy raz już w wieku niespełna 22 lat.

W ubiegłym roku kapitanem wybrano Jasona Doyle'a, jednak wskutek kontuzji wystąpił w zaledwie czterech meczach. W jego zastępstwie proporczykami przed każdym kolejnym spotkaniem do końca sezonu wymieniał się z przedstawicielami ekip rywali właśnie jego młodszy rodak. Teraz grudziądzanie, którzy najpóźniej ogłosili swój wybór, postanowili oficjalnie już mianować Fricke'a nowym. Kandydatem do tej funkcji był zapewne jeszcze Michael Jepsen Jensen, lecz ostatecznie zdecydowano się na niespełna 29-letniego Australijczyka.

Słowacki żużlowiec "opaskę" przejął po Bartoszu Zmarzliku po sezonie 2022 i z pewnością nie było to żadnym zaskoczeniem. Z drugiej strony w Stali w takiej roli zapewne sprawdziliby się też czy to Anders Thomsen, czy Szymon Woźniak, jednak finalnie postawiono wówczas na tego najbardziej doświadczonego. Nie jest tajemnicą, że Vaculik oprócz niewątpliwej klasy sportowej i dużego doświadczenia bardzo dobrze komunikuje się z kolegami i dodatkowo przez kolejne sezony wzorowo wyglądała jego współpraca z trenerem - wtedy Stanisławem Chomskim.

Kolejny debiutant w roli kapitana. Jesienią z szeregów brązowych medalistów odszedł Paweł Przedpełski, dlatego też należało dokonać nowego wyboru. I ten nie może być uznany za niespodziankę. Brytyjczyk startuje w Apatorze najdłużej ze wszystkich obecnych zawodników, prezentuje wysoki poziom na torze i doskonale współpracuje z kolegami w parku maszyn. Ba, Lambert potrafi się coraz lepiej porozumiewać w języku polskim, co z pewnością dodaje temu wszystkiemu pozytywnej aury i utwierdza wybór, jakiego w lutym dokonał toruński zespół.

Żaden inny zawodnik z ośmiu tutaj przedstawionych nie może pochwalić się tak długim stażem zarówno jako reprezentant (ten sezon będzie już dwunastym z rzędu), jak i jako kapitan w swoim obecnym klubie. Janowski był naturalnym następcą po śp. Tomaszu Jędrzejaku, choćby z tego powodu, że jest wychowankiem Sparty, sportowym symbolem Dolnego Śląska, liderem na torze i poza nim oraz ulubieńcem tysięcy wiernych wrocławskich kibiców. Zresztą kapitanem był też niegdyś mianowany przez Marka Cieślaka w reprezentacji Polski.

Był nim w gorzowskiej Stali i został nim od razu również w Grodzie Kozła, gdzie zastąpił w tej roli Mikkela Michelsena. Taka decyzja wewnątrz zespołu Motoru była racjonalna. Wszak mowa jest o najlepszym żużlowcu na świecie, który pierwsze skrzypce potrafi grać także w parku maszyn. Niemal zawsze to on prowadzi dyskusje przy obecności całej drużyny, cechuje się szczerą komunikatywnością i żywym zainteresowaniem losami kompanów z drużyny.