Żużel. Najlepsi doparowi w PGE Ekstralidze. To oni zdobywali najwięcej bonusów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zaledwie 9 z 76 zawodników, którzy odjechali w PGE Ekstralidze choćby jeden wyścig nie zdobyło w tym sezonie punktu bonusowego. WP SportoweFakty sprawdziły, którzy żużlowcy zgromadzili ich za to najwięcej.

1
/ 10

W dziewięciu spotkaniach rybniczanin zdobywał przynajmniej jeden bonus. Zdarzało się i więcej - dwa razy dwa bonusy i trzykrotnie mijał metę za plecami swojego partnera w meczu rundy zasadniczej w Zielonej Górze, a dwa razy dzięki niemu Włókniarz wygrywał podwójnie.

2
/ 10

Osiem spotkań z bonusem na koncie i co ciekawe - tylko dwa razy zdobywał je na wyjazdach, a konkretnie w Lublinie i w Lesznie w spotkaniach rundy zasadniczej. Dwa razy zdarzyło mu się, że przy jego nazwisku zapisaliśmy trzy razy gwiazdkę (lub kropkę), co miało miejsce w 2. i 10. rundzie, kiedy to na Motoarenę przyjeżdżały ekipy z... Leszna i Lublina.

3
/ 10

W tej parze częściej bonusy do swojego konta dopisywał młodszy z nich. Oskar Paluch w 13 z 19 spotkań dodał do swoich zdobyczy punktowych bonus, a dwa razy udało mu się zrobić to dwukrotnie. Duńczyk z kolei w dziesięciu spotkaniach powiększał swoją średnią biegową o dodatkowe oczko. W dwóch starciach udało mu się to uczynić trzykrotnie.

ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada

4
/ 10

Bartosz Bańbor, Wiktor Przyjemski (Orlen Oil Motor Lublin), Wadim Tarasienko (Bayersystem GKM Grudziądz), Szymon Woźniak (ebut.pl Stal Gorzów), Mads Hansen (Krono-Plast Włókniarz Częstochowa), Krzysztof Lewandowski (KS Apator Toruń) - 16

Z tego grona najbardziej zaskakująca jest chyba obecność Lewandowskiego, który w tym sezonie miewał jednak i takie mecze, w których zdobywał po trzy (tak było trzykrotnie), czy dwa (dwukrotnie) bonusy. Zdobywał je głównie u siebie. Trzy gwiazdki do swoich punktów dopisywał w jednym meczu również Tarasienko (dwa razy), Przyjemski (raz), Woźniak (raz). Hansen z kolei najczęściej zdobywał dwa bonusy w jednym meczu.

5
/ 10

Jakub Miśkowiak (Bayersystem GKM Grudziądz) - 18

Aż cztery razy zdarzyło mu się przyjeżdżać za klubowym kolegą i to już na ligową inaugurację KS Apatorowi Toruń - dwukrotnie dzięki temu Stal wygrywała podwójnie i dwa razy również udało jej się obronić remisem.

6
/ 10

Dominik Kubera (Orlen Oil Motor Lublin) - 19

W dwóch meczach ze Spartą wywalczył po dwa bonusy, ale to nie był jego najlepszy dorobek w tym sezonie. Symboliczne gwiazdki, czy też jak kto woli - kropki przy punktach trzykrotnie zapisywaliśmy w spotkaniu 3. rundy, kiedy to przy Alejach Zygmuntowskich Orlen Oil Motor mierzył się z KS Apatorem Toruń.

7
/ 10

Patryk Dudek (KS Apator Toruń), Jack Holder (Orlen Oil Motor Lublin) - 21

Częściej to koledzy przyjeżdżali do mety za plecami Dudka, niż on za swoimi partnerami z pary. Niemniej to też czynił - pięciokrotnie po dwa razy i jedenaście razy przynajmniej jeden bonus pojawił się na jego koncie. To oznacza, że dodatkowego oczka do dorobku nie dopisywał zaledwie czterokrotnie - i co ciekawe - aż trzy razy w Gorzowie Wielkopolskim.

Holder również czterokrotnie nie zdobywał bonusu, dwa razy w Lublinie i tyle samo na wyjazdach. Jemu w porównaniu do kolegi rodem z Grodu Bachusa udało się za to w jednym meczu trzykrotnie minąć metę za partnerem z zespołu. Było to w 6. rundzie w Lesznie.

8
/ 10

Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław) - 22

Niezwykle udany był dla tarnowianina dwumecz z grudziądzkim GKM-em, bo zarówno na Stadionie Olimpijskim, jak i przy ulicy Hallera wykręcił najwięcej bonusów - po trzy. Po dwa dodatkowe oczka dorzucił pięciokrotnie i za każdym razem czynił to na własnym torze, co potwierdza, że na wrocławskim owalu czuł się w tym sezonie wyjątkowo dobrze.

9
/ 10

Fredrik Lindgren (Orlen Oil Motor Lublin) - 24

Wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego w rundzie zasadniczej był dla Szweda najbardziej obfity w bonusy, bo po zerze na otwarcie meczu - w czterech kolejnych konfrontacjach dojeżdżał do mety za plecami swojego partnera - trzykrotnie wygrywając podwójnie.

10
/ 10

Daniel Bewley (Betard Sparta Wrocław), Mateusz Cierniak (Orlen Oil Motor Lublin) - 26

Faza play-off była dla Cierniaka najlepsza w kwestii bonusowych zdobyczy, bo w 16. oraz w 17. rundzie wywalczył po trzy dodatkowe punkty płatne na fakturze i zaliczane do ligowych statystyk. Również Bewley ma na swoim koncie dwa mecze, w których uzyskał trzy charakterystyczne gwiazdki przy swoim nazwisku. Co ciekawe - w obu przypadkach mowa o domowych konfrontacjach. Tylko w 3 z 20 meczach nie zdobył bonusu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)