Lance King wcześniej sam startował na żużlu - jego największym sukcesem był brązowy medal indywidualnych mistrzostw świata wywalczony w Goeteborgu w 1984 roku.
Łącznie w finałach światowych startował trzy razy, siedmiokrotnie pojechał w finale DMŚ (zdobył sześć medali - trzy srebrne i trzy brązowe). Był także czwarty w IMŚJ w 1982 roku.
Menadżerem kadry został w 2016 roku. Zadebiutował w tej roli podczas Drużynowego Pucharu Świata. Jego podopieczni dotarli do barażu, w którym zajęli ostatnie miejsce. Rok później w Lesznie powtórzyli ten sukces.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Hansen, Holder, Koerber i Noskowicz gośćmi Musiała!
W Speedway of Nations najlepszy wynik Amerykanie zaliczyli w ubiegłym roku. Otarli się wtedy o awans do finału, przegrywając w decydującym biegu z Danią.
Teraz, po sześciu latach, King żegna się z reprezentacją. O wszystkim poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Smutny dzień. Zrezygnowałem ze stanowiska trenera reprezentacji USA. Życzę zawodnikom wszystkiego najlepszego. Jeśli kiedykolwiek będziecie czegoś potrzebować, nadal jestem do waszej dyspozycji" - napisał King na Facebooku.
Na tę chwilę nie wiadomo, kto będzie jego następcą. Niewykluczone, że będzie to Steve Evans - promotor, który pomagał Kingowi podczas ostatniego SoN.
Czytaj także:
- Szczere wyznanie Lindbaecka. "Miałem problemy z alkoholem"
- Słaby występ Startu Gniezno w Extralidze. Tylko Szlauderbach nie zawiódł