Polski Związek Motorowy wydał komunikat, w którym poinformował, że nie potwierdzi do startów na żużlu zawodników z licencją rosyjską oraz białoruską. Kilku zawodników straciło przez to angaż w polskich klubach, a z kilkorgiem współprace zostały zawieszone.
Nim krajowa centrala wydała werdykt, to Abramczyk Polonia Bydgoszcz poinformowała o zawieszeniu współpracy z Romanem Lachbaumem.
- Kiedy rozmawiałem z Romanem, to powiedziałem mu: jesteś w tej chwili w Rosji, więc powinieneś wyjść na ulicę. Masz swoich znajomych, więc rozmawiaj z nimi i się przeciwstawcie. Jeśli będzie was z czasem więcej, to w końcu będzie efekt i do Putina zacznie docierać, że coś się dzieje. To się nigdy nie wydarzy, jeśli będziecie się chować po kątach - powiedział Kanclerz na łamach Polskizuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO Ich stanowiska wobec Rosjan są wynikiem prywatnych interesów?
Zapadła również decyzja o wykreśleniu trójki rosyjskich żużlowców z Kryterium Asów - Artioma Łagutę, Emila Sajfutdinowa oraz wspomnianego Lachbauma. - Wszystkie te decyzje podjąłem samodzielnie, bo uważałem od początku, że środowisko sportowe powinno być jednomyślne - dodał.
Prezes bydgoskiego głosu jest przeciwnikiem ruchów, które miałyby umożliwić zawodnikom zagranicznym ubiegać się o polskie licencje. - To należało zrobić wcześniej, a nie po tym, jak mleko się już rozlało - słusznie zauważył.
Czytaj także:
Uratował go lekarz składający pilotów na wojnie. Popularnością dorównywał gwiazdom kina
Już nie wspiera Ukraińców? "Przestraszył się"