Żużel. Michał Świącik o rozstaniu z Piotrem Świderskim. "Być może trzeba bardziej słuchać zawodników"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjeciu: Piotr Świderski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjeciu: Piotr Świderski

Nie Piotr Świderski, a Lech Kędziora będzie pełnić funkcję trenera Eltrox Włókniarza w sezonie 2022. Co zadecydowało o tym, że na wspomnianym stanowisku doszło do zmiany? Głos w tej sprawie zabrał Michał Świącik.

Po zakończeniu sezonu 2021 w Eltrox Włókniarzu Częstochowa doszło do roszady na stanowisku trenera. Z klubem pożegnał się Piotr Świderski, któremu nie udało się wprowadzić drużyny spod Jasnej Góry do fazy play-off.

- Każdy klub jest tak jakby zakładem pracy, gdzie na wynik drużyny składa się wiele rzeczy - mówił Michał Świącik w programie "Trzeci wiraż". - Ja nie podejmuję decyzji pod wpływem emocji. Nie mówię, że Piotr Świderski już nigdy nie wróci do Częstochowy. Relacje mamy ze sobą bardzo dobre, bo staram się nie palić mostów, mimo że coś tam iskrzyło, nie zadziałało - komentował prezes częstochowskiego klubu w rozmowie z Marcinem Majewskim.

Miejsce Piotra Świderskiego zajął Lech Kędziora. Doświadczony trener pracował we Włókniarzu w sezonie 2017, w którym Lwy zajęły 5. miejsce na koniec rozgrywek. Warto dodać, że drużyna z Częstochowy była wtedy beniaminkiem PGE Ekstraligi, więc taki wynik został odebrany w kategoriach sukcesu.

ZOBACZ WIDEO Żużlowiec z PGE Ekstraligi zaskoczył. To nie jest obecnie popularny wybór wśród zawodników

- Powrót Lecha Kędziory nie wziął się z niczego. Lech chciał wrócić do Częstochowy, a przez ostatnie kilka lat nie było ku temu okazji. To też jest ważne. To nie jest tak, że ja odstawiłem Piotrka, podziękowałem za współpracę i szukałem trenera - komentował Świącki.

Co zatem zadecydowało o tym, że Piotra Świderskiego zabraknie w nadchodzącym sezonie na stanowisku trenera Eltrox Włókniarza Częstochowa?

- Myślę, że Piotrowi brakuje jeszcze tego doświadczenia, które pewnie zdobędzie po 3-4 latach pracy na funkcji trenera. Być może trzeba też z tymi zawodnikami nie do końca się bratać, ale czasami też ich bardziej słuchać, bo to trzeba wyważyć - mówił Michał Świącik w nSport+.

- Piotrkowi brakuje cwaniactwa. Czegoś, co ma Lech Kędziora, Marek Cieślak, Stanisław Chomski czy Janusz Ślączka. To są ludzie, którzy mają to coś. To jest coś, co się nabywa. Tego podejścia do rozmowy z komisarzem, sędzią. Powiem dalej, że autorytetu u sędziego i komisarza. Inaczej rozmawia się trenerowi Cieślakowi czy Kędziorze z komisarzem, a inaczej młodemu trenerowi, i tu nie mówię o Piotrze, tylko o każdym młodym - podsumował.

Zobacz także:
Niesamowite zwroty akcji, jazda w deszczu, emocje do 15. biegu i gorąca atmosfera po zawodach. Co to był za mecz!
Takiego duetu w Opolu dawno nie było. Mieli dwie torpedy z zagranicy

Źródło artykułu: