Żużel. Pojechał słabszy sezon, ale prezes w niego wierzy. "Muszę tylko poukładać kilka rzeczy"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch

To nie był wymarzony sezon dla Norberta Kościucha. Żużlowiec w ligowych statystykach zajął miejsce, dopiero w trzeciej dziesiątce. Jak przyznaje w rozmowie z polskizuzel.pl - na słabszy sezon złożyło się kilka czynników.

Norbert Kościuch wystartował w tym sezonie w trzynastu spotkaniach ligowych Orła Łódź. Na torach eWinner 1. Ligi wywalczył tylko 92 punkty i dorzucił do tego szesnaście bonusów.

Takie liczby w 60 biegach dały mu dopiero 29. miejsce w ligowych statystykach ze średnią biegową 1,800.

Kościuch w rozmowie z polskizuzel.pl przyznaje otwarcie, że na słabsze wyniki złożyło się kilka czynników, które mają wpływ na końcowy wynik.

ZOBACZ WIDEO Kibice czekają na grę żużlową. PGE Ekstraliga zdradza, kiedy chce wypuścić ją na rynek

- Ja nie chcę zdradzać przyczyn, ale zapewniam, że ja znam. Mam nadzieję, że uda się wyciągnąć wnioski, dzięki którym będę skuteczniejszy. Ja zachowuję spokój. Wierzę w siebie, bo wiem, że nadal potrafię się ścigać. Muszę tylko poukładać kilka rzeczy - dodaje Kościuch.

Kościuch w listopadowym okienku transferowym nie zdecydował się na zmianę otoczenia i parafował nową umowę z Orłem Łódź. Innego scenariusza nie wyobrażał sobie m.in. Witold Skrzydlewski. - On dobrze wie, że w ostatnich sezonach to nie był ten prawdziwy Norbert Kościuch. Przytrafił mi się słabszy okres, ale prezes we mnie wierzy i jestem mu za to bardzo wdzięczny.

Drużynowy Wicemistrz Polski z 2002 roku zapytany o cele, jakie chce sobie postawić na nowy sezon odpowiada, że nie musi nikomu niczego udowadniać, a co za tym idzie, nie będzie wywierał na sobie zbędnej presji.

- Jestem spokojny, bo wiem, że stać mnie ciągle na dobre wyniki. Najważniejsze, żeby była u mnie radość z jazdy. To jest mój cel. Chcę się cieszyć żużlem, bo robię to przede wszystkim dla siebie i najbliższych. Jestem przekonany, że jeśli będzie flow, to reszta przyjdzie sama. Nie robię listy celów, które muszę zrealizować, bo w przeciwnym razie będzie źle. To nie mój styl.

Czytaj także:
Żużel jest niepodrabialny! Nawet jeśli już go prawie nie ma....
Pracuje w BMW, ale też konstruuje żużlowe silniki

Komentarze (0)