Gdy pod koniec roku 2020 Szwed związał się z Wilkami Krosno, większość sądziła, że będzie on jednym z liderów beniaminka eWinner 1. Ligi. Tymczasem w trakcie przedsezonowych sparingów dało się zauważyć, że nie dysponował on formą znaną z lat poprzednich. Po pierwszym i jedynym nieudanym występie w barwach krośnieńskiego zespołu (trzy punkty w czterech startach w Rybniku) zrezygnowano z jego usług. Później, gdy zanotował kilka dobrych wyników w Szwecji, w obliczu problemów kadrowych związano się z nim jeszcze w Gnieźnie. Tam jednak odjechał tylko dwa wyścigi, nie punktując w nich.
Zakontraktowanie Petera Ljunga przez Unię Tarnów przed sezonem 2022 na starty w 2. Lidze Żużlowej mogłoby wydawać się zatem ryzykowne, choć należy w tym miejscu przypomnieć, że to właśnie w jej barwach Szwed pod koniec ubiegłej dekady notował bardzo dobre występy, będąc jednym z najlepszych zawodników na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce.
Pierwszy raz zawodnik ten był związany z Jaskółkami 15 lat temu, zdobywając dla nich punkty na torach ekstraligowych w sezonach 2007-2008. Po spadku Unii Tarnów z najwyższej klasy rozgrywkowej drogi tego klubu ze Szwedem rozeszły się. Wrócił on do klubu z województwa małopolskiego po niemal 10 latach przerwy, zastając go praktycznie w tym samym miejscu, w którym go opuszczał – tarnowianie w sezonie 2017 mieli bowiem startować na torach pierwszoligowych, po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej.
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka
Poprawiał swoją średnią z roku na rok
We wspomnianym roku Szwed okazał się jednym z mocniejszych ogniw zespołu, który w pierwszej lidze spędził tylko jeden sezon. Ljung charakteryzował się wówczas 11. średnią wśród sklasyfikowanych zawodników, a wynosiła ona 2,056 pkt./bieg (wystąpił w 71 wyścigach). Jego powrót do Tarnowa okazał się zatem słusznym kierunkiem, gdyż pomógł on Jaskółkom w wywalczeniu awansu do PGE Ekstraligi. W kolejnym sezonie drogi obu stron ponownie się rozeszły i Szwed trafił do Gorzowa Wielkopolskiego, skąd ostatecznie został szybko wypożyczony do Lokomotivu Daugavpils.
W barwach zespołu z Łotwy poprawił on jeszcze swoją średnią z poprzedniego sezonu, która wyniosła już 2,234 pkt./bieg, co było piątym wynikiem w całym sezonie. Na torze pojawił się on wówczas w 77 wyścigach, po raz kolejny udowadniając swoją wartość. Wtedy to ponownie obrał kierunek tarnowski, gdzie startował w kolejnych dwóch latach. W sezonie 2019 był jednym z najlepszych zawodników na torach pierwszoligowych, kończąc rozgrywki z trzecią średnią – tym razem aż 2,306 pkt./bieg i zdobywając m.in. w tym okresie dwa czyste komplety z rzędu.
Pierwszy "pandemiczny" sezon 2020 przyniósł spadek formy Ljunga, który zakończył rozgrywki z 20. współczynnikiem (1,839). Należy jednak pamiętać, że wówczas rozgrywki wystartowały bardzo późno właśnie przez COVID-19 (w lipcu), a około miesiąc później Szwed zanotował fatalny upadek, lądując za bandą i uderzając z impetem głową w znajdujący się tam słupek. Po tym wydarzeniu nastąpiła krótka przerwa w jego startach. Po powrocie borykał się dodatkowo z problemami sprzętowymi, co również przełożyło się na jego występy pod koniec sezonu.
Najbardziej doświadczony w zespole
W ubiegłym sezonie ponownie zmienił on otoczenie, trudno jednak brać bardzo niekorzystne wyniki Szweda jako główny wyznacznik, skoro na polskich torach pojawił się on w tylko dwóch spotkaniach. Tarnowscy kibice z pewnością liczą na to, że w 2022 roku spróbuje on zbliżyć się do najlepszej dyspozycji, jaką osiągał w barwach Jaskółek nie tylko na "domowym" owalu. Dla byłego stałego uczestnika cyklu Grand Prix będzie to już trzeci powrót do Tarnowa, choć tym razem po raz pierwszy będzie on reprezentował miejscowy zespół w najniższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Peter Ljung przed dwoma laty był jednym z czołowych zawodników na pierwszoligowych torach, dodatkowo w sezonach 2019 i 2020 wygrywał Indywidualne Mistrzostwa 1. Ligi. Zapewne chciałby on wrócić do formy, zbliżonej do tej z najlepszego okresu z ostatnich lat, a miało to przecież miejsce całkiem niedawno. Od postawy Szweda w Tarnowie będzie sporo zależeć i może on odegrać kluczową rolę w zbliżającym się sezonie.
Będzie on najdłużej startującym w barwach Jaskółek zawodnikiem, dlatego znajomość tarnowskiego owalu również może mieć spore znaczenie. Oczywiście ostateczny wynik zawsze zależy od postawy całego zespołu, ale jeśli tylko najbardziej doświadczony Peter Ljung "przypomni" sobie swoje świetne występy w barwach Unii i będzie w stanie regularnie punktować na takim poziomie, to drużyna ta może pokusić się o sprawienie w lidze niespodzianki. W innym wypadku tarnowian może czekać zakończenie sezonu już w czwarty weekend lipca, czyli tak naprawdę po okresie zaledwie ponad trzech miesięcy od rozpoczęcia rozgrywek.
Czytaj także:
Z piątym solidnym ogniwem Wilki znów mogą powalczyć o awans. Czy Karczmarz spełni oczekiwania?
Odjechał mecz życia, który dał mu przepustkę do raju. Jeppesen mówi, na co stać Włókniarz