Żużel. Mark Lemon przekazał dobrą informację i podziękował policji z Mildury

W poniedziałek informowaliśmy, że w weekend z domu rodzinnego Marka Lemona zniknął motocykl z czasów, gdy Australijczyk jeździł w lewo. Kradzież została zgłoszona na policję i szybko miała swój finał.

W tym artykule dowiesz się o:

Z domu, który należy do rodziców Marka Lemona zginął m.in. motocykl przeznaczony wyłącznie do jazdy po torze żużlowym, a także wiele elementów potrzebnych do tego sportu.

Cała sprawa miała bardzo szybki finał i co najważniejsze, wszystko skończyło się równie szczęśliwie, co w przypadku Ryana Kinsleya.

- Skradziony motocykl został znaleziony! Podziękowania dla policji w Mildurze i lokalnej społeczności za wsparcie i zaangażowanie w zwrot motocykla i części mojego sprzętu do jazdy. Dziękuję wam - przekazał Lemon na Twitterze.

Lemon dodał, że odnaleziono również część pozostałych skradzionych akcesoriów.

Czytaj także:
Walka nie tylko o Mateja Zagara. Cellfast Wilki i Abramczyk Polonia rywalizują o jeszcze jednego zawodnika
Nie będzie rewolucji w składzie GKM-u, ale pojawią się nowe twarze

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

Komentarze (0)