Żużlowi bracia razem debiutowali. Po dekadzie staną na przeciw siebie w finale

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Grigorij i Artiom Łagutowie
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Grigorij i Artiom Łagutowie

Sparta kontra Motor o mistrzowski tytuł to także okazja do spotkania braci z Rosji. Artiom i Grigorij Łagutowie, którzy razem debiutowali w PGE Ekstralidze, po raz pierwszy są w finale. Świętować złoty medal będzie jednak tylko jeden z nich.

Przeszło dziesięć lat temu Marian Maślanka zakontraktował w Częstochowie braci rodem spod Władywostoku, którzy w polskiej lidze pierwsze kroki stawiali w Lokomotivie Daugavpils. Starszy, Grigorij debiutował na Łotwie w 2006 roku. Ten młodszy, Artiom w 2008. Tam szybko stali się czołowymi postaci zespołu. Potrafili już też pokazywać się z dobrej strony na arenie międzynarodowej, co też na pewno pomogło znaleźć angaż w klubie ekstraligowym.

We Włókniarzu Częstochowa spędzili wspólnie tylko jeden rok. Grigorij szybko stał się gwiazdą, rozkochując w sobie publiczność. Brawurowy styl jazdy, status lidera w trudnych czasach dla Lwów było tym, co działało wszystkim na wyobraźnię. Artiomowi tak dobrze się nie wiodło. Zderzył się z wysokim poziomem i choć w 2011 roku uczestniczył w Grand Prix (sezon wcześniej nieoczekiwanie wygrał eliminacje do cyklu), był w cieniu bardziej przebojowego brata.

Rozdzielili się i nigdy później w jednej drużynie w Polsce nie pojechali. Grigorij w sumie przez cztery sezony jeździł w Częstochowie, po czym na rok przeniósł się do Torunia, a następnie na dwa do Rybnika. Ponad roczna karencja po wykryciu dopingu pozwoliła prezesowi rodzącej się potęgi z Lublina na zakontraktowanie go kosztem rybniczan w roku 2019.

ZOBACZ WIDEO Buczkowski miał myśli, żeby skończyć z żużlem. Opowiedział o trudnych chwilach

Artiom natomiast po odejściu z Częstochowy przez rok jeździł w Bydgoszczy i dwa w Tarnowie. W końcu zacumował na pięć lat w Grudziądzu, gdzie czuł się świetnie, ale nie mógł tam liczyć na jazdę o najwyższe cele. Przeniósł się więc do stolicy Dolnego Śląska.

W 2021 roku Motor Lublin i Betard Sparta Wrocław wiodą prym w PGE Ekstralidze. Pierwsi staną przed szansą zdobycia historycznego tytułu. Drudzy mogą wspiąć się na szczyt po piętnastu latach oczekiwania. Bracia Łagutowie odgrywają w swoich zespołach główne role. Artiom notuje znacznie lepsze wyniki, ba, w końcu jest też liderem klasyfikacji GP. Grigorij jeździ nierówno, może nawet poniżej oczekiwań. Trzeba mu jednak oddać, że nie zawodzi w ważnych momentach, w których niejednokrotnie już przechylał szalę zwycięstwa na korzyść Koziołków.

Żaden z Łagutów nigdy nie był drużynowym mistrzem Polski. Artiom ma w kolekcji dwa brązowe krążki z czasów jazdy w Unii Tarnów (lata 2013-2014). Grigorij nie zdobył żadnego i dopiero teraz pozna jego smak. Pod znakiem zapytania stanął jednak jego występ w pierwszym starciu Lublina z Wrocławiem. To efekt paskudnego upadku w rewanżowym pojedynku półfinałowym. Obyło się bez złamań, ale Rosjanin jest bardzo mocno potłuczony i przechodzi zabiegi, aby móc stanąć pod taśmą. Przy okazji w bratobójczej batalii.

Porównanie braci Łagutów:

ArtiomGrigorij
13 listopada 1990 Data urodzenia 9 kwietnia 1984
2008 (I Liga) Debiut w polskiej lidze 2006 (II Liga)
6 Kluby w polskiej lidze 5
14 Sezony w polskiej lidze 15
2 brązowe (2013-14) Medale DMP brak
Sparta Wrocław Obecny klub Motor Lublin
16 Mecze 2021 16
80 Biegi 2021 78
183+8 Punkty + bonusy 2021 137+6
2,388 Średnia biegowa 2021 1,833

CZYTAJ WIĘCEJ:
Dobrucki zaskoczył. Janowski poza składem na półfinał Speedway of Nations!
Miała być bomba i jest! Woffinden zadecydował o swojej przyszłości w PGE Ekstralidze!

Źródło artykułu: