Żużel. Prezes Stali Gorzów składa ważną deklarację. Chodzi o cel i skład na sezon 2022

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Marek Grzyb
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Marek Grzyb

Moje Bermudy Stal Gorzów nie pojedzie w tym roku w finale w PGE Ekstraligi, ale prezes Marek Grzyb z tego powodu nie rozpacza. Mówi, co zamierza zrobić w okresie transferowym. - Za rok będziemy kompletni i pojedziemy o złoto - zapowiada.

Rok temu gorzowianie pojechali w finale ligi i ulegli Fogo Unii Leszno. W niedzielę okazało się, że tego wyniku nie powtórzą, mimo że przed startem sezonu klub sprowadził Martina Vaculika. W Moje Bermudy Stali nikt nie robi jednak dramatu po przegranym półfinale z Motorem Lublin. - Nie mam o nic pretensji, bo zdawałem sobie sprawę, że czwórka seniorów musi robić w granicach 40 punktów, a skład młodzieżowy dorzucać całą resztę. Można powiedzieć, że zawodnicy się z tego dobrze wywiązali. Trzeba jednak też sobie uczciwie powiedzieć, że nie byliśmy zespołem kompletnym - mówi nam Marek Grzyb.

- Jestem zadowolony z tego, co zrobiła drużyna. Już wcześniej mówiłem, że plan składania naszego zespołu był rozłożony na dwa lata. Przed tym sezonem zrobiliśmy to, czego chcieliśmy. Udało się ściągnąć Martina Vaculika. Czas na kolejne ruchy. Proces budowy drużyny zakończymy w przyszłym roku - dodaje działacz.

Ruchy, które zamierza wykonać Moje Bermudy Stal, są oczywiste. - Załatamy dziury, które były widoczne w trakcie tegorocznych rozgrywek. To mogę obiecać - podkreśla Grzyb, a to oznacza, że do drużyny na pewno dołączy nowy zawodnik U24. Nadal wszystko wskazuje na to, że będzie nim Patrick Hansen z pierwszoligowej Arged Malesy Ostrów. W tej chwili nie wiadomo, czy gorzowianie pozyskają także zawodnika, który wzmocni formację młodzieżową czy postawią ostatecznie na duet Mateusz Bartkowiak - Oskar Paluch.

W tej chwili trudno również powiedzieć, co stanie się z Marcusem Birkemose i Rafałem Karczmarzem, którzy otrzymali od klubu szansę na pozycjach U24. Żaden z nich ostatecznie nie przekonał, że warto na niego nadal stawiać w pierwszej drużynie. - Będziemy na ten temat rozmawiać. Są różne koncepcje i plany, ale jest za wcześnie, żeby to komunikować, bo nie ma jeszcze konkretnych ustaleń z zawodnikami. Nie chcę niczego w tej chwili sugerować. Z Marcusem niektóre fakty już omówiliśmy, ale potrzeba jeszcze czasu. W odpowiednim momencie o tym powiemy - wyjaśnia Grzyb.

Wiadomo natomiast, że działacze Stali postawią przed zespołem i sztabem szkoleniowym jasny cel na sezon 2022. - Celem będzie złoto, bo będziemy zespołem kompletnym w stu procentach. Od razu zaznaczam, że nie chodzi o to, żeby pompować balonik. To realna ocena potencjału, którym zamierzamy dysponować w przyszłym roku - podsumowuje Grzyb.

Zobacz też:
Żużel. "Gdzie ten chłop znalazł tam miejsce!" Tak Motor przypieczętował wielki sukces!
Żużel. To kompletnie zaskoczyło Jarosława Hampela. "Nasze decyzje były błędne"

ZOBACZ WIDEO Czy możliwy jest powrót Buczkowskiego do GKM-u? Zawodnik zabrał głos!

Źródło artykułu: