Żużel. Siódemka kolejki. Michelsen i Doyle wygrywali z gigantami. Ratajczak zaskakiwał gospodarzy

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Czwórka liderów swoich drużyn, potwierdzający wysoką formę zawodnik do lat 24 jednego z finalistów oraz juniorzy, którzy nie byli oczywistymi kandydatami do znalezienia się w tym gronie. Wybraliśmy siódemkę po rewanżach w półfinałach.

Siódemka 16. rundy PGE Ekstraligi:

Mikkel Michelsen (Motor Lublin) - 11 pkt. W rundzie zasadniczej ani razu nie zmieścił się do siódemki, a w play-off znalazł się w niej już po raz drugi. Dwumecz z przeciwnikiem z Gorzowa zakończył z dorobkiem 23 punktów w 9 biegach, przyjeżdżając do mety tylko na pierwszych lub drugich pozycjach. W rewanżu był bardzo szybki, dwukrotnie wygrał z indywidualnym mistrzem świata.

Jason Doyle (Fogo Unia Leszno) - 17 pkt. Diametralnie inna postawa niż w sobotni wieczór w Grand Prix w Vojens. Drugi raz w karierze tyle właśnie punktów zdobył na torze we Wrocławiu. Przegrał z Łagutą, ale i z nim wygrał. Świetnie startował i był idealny sklejony do nawierzchni. W Lesznie nie mają finału, ale zakontraktowania Australijczyka z pewnością nie żałują.

Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 12 pkt. Podobnie jak wyżej wspomniany Doyle nie wracał z Danii w dobrym nastroju, lecz szybko poprawił sobie go w niedzielę, prowadząc klub macierzysty do finału. Zaczął piorunująco, potem musiał uznać wyższość rywali, ale i tak jego jazda była pozytywna i potwierdzająca, że w tym roku na Stadionie Olimpijskim jest arcyszybki.

ZOBACZ WIDEO Zostanie w Motorze, czy zmieni zespół? Krzysztof Buczkowski mówi o swojej przyszłości!

Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 16 pkt. Dorobek 34 na 36 możliwych w półfinale PGE Ekstraligi to rzecz jasna wynik fenomenalny i to w zasadzie powinno kończyć dyskusję. Nie zwalnia tempa, choć w Lublinie dwa razy znalazł na niego sposób Michelsen.

Dominik Kubera (Motor Lublin) - 10 pkt. Wzrost dyspozycji wychowanka leszczyńskiego klubu od pewnego czasu jest już dla wszystkich oczywisty. Przed dwumeczem finałowym mogą być nad Bystrzycą ukontentowani, bo i nad Odrą mają dobrego zawodnika na pozycji do lat 24, więc powinno dojść do ciekawej batalii. 22-latek w meczu ze Stalą pokazał, że można na niego liczyć. Unikał wpadek, zdobył po raz czwarty dwucyfrowy dorobek w spotkaniu domowym.

Damian Ratajczak (Fogo Unia Leszno) - 7+1 pkt. Zdobyć taką pokaźną liczbę punktów i dwukrotnie pojechać z rezerwy na najtrudniejszym terenie w lidze w wieku 16 lat, musi potwierdzać to, z jak dużym talentem mamy do czynienia. Młodzian był pewniejszy i lepszy niż u siebie. Pokonał dwa razy Curzytka, a po razie Czugunowa i Bewleya. To mówi wiele.

Mateusz Cierniak (Motor Lublin) - 5+3. Przyćmił tym razem kolegę z juniorskiego duetu, będąc nie tylko skuteczniejszym, ale też bardziej przebojowym. Szansa dodatkowego startu, którą otrzymał w biegu nominowanym, nie była więc zaskoczeniem. Młody tarnowianin do końca wierzył w wyprzedzenie Jasińskiego w gonitwie młodzieżowej, a potem przyczynił się do bardzo ważnego podwójnego zwycięstwa z nie byle kim, bo Woźniakiem i Thomsenem.

***

Powyższe zestawienie jest wyborem najlepszych siedmiu zawodników danej kolejki w PGE Ekstralidze. Są oni wybierani zgodnie z obowiązującym regulaminem (w składzie zawodnik do lat 24 oraz minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).

CZYTAJ WIĘCEJ:
Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!

Łaguta nie ma żadnych tajemnic. Korzysta nawet z trzyletnich silników

Komentarze (0)