Żużel. W play-offach nie ma miejsca na pomyłki. Junior z Ostrowa otwarcie o półfinale z ROW-em

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Sebastian Szostak w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Sebastian Szostak w kasku czerwonym

Postawa młodzieżowej formacji może być kluczem jednej z czterech drużyn do awansu do PGE Ekstraligi. Ostrowianie w tym aspekcie mogą liczyć na Sebastiana Szostaka, który w rozmowie z polskizuzel.pl nie ukrywa, że nie ma miejsca na pomyłki.

Sebastian Szostak był jedną z niespodzianek niedzielnego meczu Południe - Północ, który został rozegrany na obiekcie Cellfast Wilków Krosno. Ostrowianin dosyć niespodziewanie po trzech swoich startach był niepokonany.

- Jechało mi się bardzo dobrze. Wcześniej w Krośnie byłem dwa razy w życiu. Raz na zawodach z cyklu Nice Cup, kiedy był dziurawy tor i fale, a drugi raz byłem na lidze, gdy było bardzo, ale to bardzo przyczepnie. Akurat teraz za trzecim razem było twardo i bardzo równo. Jechało się łatwo. Można było sobie na dużo pozwolić, bo motocykl jechał płynnie po tym torze - powiedział w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.

Żużlowiec odniósł się także do tematu testowanych opon. Przypomnijmy, że w Krośnie zawodnicy startowali na jednakowym ogumieniu dostarczonym przez firmę DeliTire. Jeźdźcy nie ukrywali, że czuć było różnicę, a opona po dwóch okrążeniach, jakby zachowywała się inaczej.

ZOBACZ WIDEO Apator potwierdza zainteresowanie Drabikiem! Co z Miedzińskim?

- Tak jakby złapało się panę albo lekko rozkręcał się przód motocykla. Opona zaczyna falować na boki, bo jeszcze bardziej klei się do toru po przejechaniu dwóch okrążeń. Dwa pierwsze kółka są wolne, a drugie dwa wydają się szybsze i powstaje złudzenie, że motocykl bardziej ciągnie przez to, że opona wygina się na boki i lepiej dokleja do toru - dodaje.

Arged Malesa Ostrów w fazie play-offów czeka batalia z ROW-em Rybnik. Bilans tegorocznych potyczek obu ekip wynosi 2:0 na korzyść podopiecznych Mariusza Staszewskiego. Czy uda się ten bilans utrzymać również po półfinałach eWinner 1. Ligi Żużlowej?

- W rundzie zasadniczej można się pomylić i przegrać mecze bez większych konsekwencji. W play-offach nie ma już miejsca na pomyłki, bo one słono kosztują. Podejrzewam, że tory będą inaczej przygotowane niż w rundzie zasadniczej. Kiedy wygrywaliśmy w Rybniku, tor był ubijany z powodu prognoz pogody, które przewidywały opady. Było twardo, a wiadomo, że tam gospodarze lubią taki tor jak jest przygotowywany u nas w Ostrowie. Podejrzewam, że na play-offy ROW może mieć już atut toru i my będziemy się dopasowywali do tej nawierzchni - zauważył słusznie.

- Z kolei ROW może mieć też problem u nas, bo tor od czasu, kiedy oni jechali w Ostrowie w rundzie zasadniczej, też się zmienił. Spodziewam się, że w Rybniku też będzie całkiem inaczej niż wtedy, gdy wygrywaliśmy 51:39 - komentuje młodzieżowiec.

Przed ostrowianami nie tylko walka o awans do PGE Ekstraligi, ale również o pierwszy w historii medal w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Obsada jest mocna, bowiem oprócz "biało-czerwonych" o tytuł walczyć będą również reprezentanci Motoru Lublin, Bocar Włókniarza Częstochowa i Optibet Lokomotivu Daugavpils. Szostak z optymizmem jednak patrzy na cykl DMPJ. - Tak naprawdę potrafiliśmy wygrywać zarówno z chłopakami z Lublina i Łotwy. Nie mierzyliśmy się dotąd z Włókniarzem Częstochowa. Oczywiście, że nie będzie tak, że we wszystkich czterech rundach zajmiemy czołowe miejsce czy będziemy wygrywać. Na pewno jednak stać nas na wyrównaną walkę z tymi zespołami. Jak będzie na torze, przekonamy się wkrótce.

Czytaj także:
Gorzowski szpital bezradny w Toruniu.
Granica Kasprzaka i złość Bewleya [FELIETON]

Źródło artykułu: