Żużel. PSŻ - Wolfe. Lider na poziomie najsłabszego ogniwa [NOTY]

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Max Dilger na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Max Dilger na prowadzeniu

Okazałym triumfem pożegnali się z własną publicznością żużlowcy SpecHouse PSŻ-u Poznań. Podopieczni Piotra Palucha wygrali w niedzielę na własnym obiekcie z Wolfe Wittstock 58:32.

[b]

Noty dla zawodników SpecHouse PSŻ Poznań[/b]:

Rafał Karczmarz 6. Obecny na trybunach poznańskiego obiektu Stanisław Chomski mógł z dumą oglądać poczynania swojego podopiecznego. Karczmarz tego dnia imponował szybkością - na starcie i na dystansie. W efekcie gorzowianin z Golęcina wyjechał z kompletem punktów i na pewno radził sobie lepiej od Woelberta, ale o tym zaraz.

Matias Nielsen 4. Nieobliczalny. To chyba najlepsze określenie tego występu. Duńczyk potrafił wygrać dwa biegi, ale w międzyczasie ogromnie męczyć się z juniorem gości. Dodatkową korzyścią dla Nielsena jest to, że raz z partnerem z pary wygrywali 5:1, a trzykrotnie padał wynik 4:2.

Jonas Seifert-Salk 5. Tylko dwóch zawodników znalazło receptę na to, aby przywieźć reprezentanta kraju Hamleta za swoimi plecami. Seifert-Salk zrobił swoje i w sumie, to tyle.

ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?

Robert Chmiel 4. Dziewięć punktów, to wynik dobry, choć na pewno z niedosytem. Jednak jeśli do tego dorobku dopiszemy trzy bonusy, to robi nam się już całkiem niezły rezultat. Chmiel w pierwszej odsłonie pierwszego biegu rozczarował, ale szybkie korekty w sprzęcie i był ważnym ogniwem Piotra Palucha.

Kevin Woelbert 6. Niemiec, tak samo jak Karczmarz wyjechał z Poznania z kompletem. Tyle, że ten zawodnik musiał się mocno napracować, bowiem parę razy oglądał przez moment plecy rywala i by przywieźć kolejne trójki musiał wyciągnąć maksimum ze swojej maszyny.

Jan Rachubik  1. Przyjechał, przejechał, pojechał. Dwa punkty na wykluczeniach za przekroczenie limitu dwóch minut. Bez szału.

Jakub Szpytma bez oceny. W pierwszym biegu nie pojawił się na starcie, a później poinformowano, że wycofał się z rywalizacji ze względu na problemy sprzętowe. Oficjalnie jednak trzykrotnie został wykluczony za niestawienie się na starcie.

Noty dla zawodników Wolfe Wittstock:

Steven Mauer 1. Dwa punkty i jeden zawodnik pokonany. Sęk w tym, że był to klubowy partner, równie bezbarwny tego dnia.

Matic Ivacic 1. Ostatnie mecze sprawiły, że Słoweńca wykreowano na jednego z liderów Wolfe. W Poznaniu jednak czegoś brakowało, to nie był ten Ivacic, który przyzwyczaił nas do niezłych startów i walki na dystansie. Pięć punktów i... żadnego pokonanego rywala.

Fraser Bowes 1. To właśnie jego zdołał "pokonać" Mauer. Australijczyk, który wskoczył do składu w miejsce Wasermanna szału nie zrobił, a jedyny punkt na poznańskim owalu uzyskał, gdy taśmę zerwał Rachubik.

Marcin Jędrzejewski 2+. W pierwszej fazie meczu wywalczył sześć punktów i jako jeden z trzech pokonał Seifert-Salka. To właśnie za ten wyścig dostaje małego plusa, bo druga część spotkania totalnie nieudana. W jednym z biegów, gdy rywal kończył bieg, to on dopiero był w połowie drugiego łuku ostatniego okrążenia.

Max Dilger 3. Trójka na koncie Niemca, bo jako jedyny z seniorów Wolfe zdołał przyjechać do mety na pierwszej pozycji. Na pewno jednak wynik nie satysfakcjonuje jednego z najskuteczniejszych Wilków.

Lukas Baumann 3. Siedem punktów przy nazwisku Baumanna, ale trzy za bieg młodzieżowy, który po prostu... musiał wygrać. Później zero, wykluczenie i zero, a w dwóch ostatnich startach pokonał Nielsena i Chmiela. W Wolfe zapewne liczyli na ciut więcej.

Erik Bachhuber 2. Dorobek punktowy może niezbyt okazały, bo tylko 3 z bonusem i pokonany zaledwie Jan Rachubik, to w jednym biegu napsuł krwi Nielsenowi. Widać, że drzemie w nim potencjał.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
Smektała mówi, dlaczego został we Włókniarzu i co nie zagrało w tym sezonie.
Lindgren ciągle największym beneficjentem nowego systemu punktacji.

Źródło artykułu: