35 
To nie był udany sezon dla Aforti Startu Gniezno. Piszemy "był", a nie "jest", bo choć zespół z pierwszej stolicy Polski czeka jeszcze jeden mecz w eWinner 1. Lidze, to wiadomo już, że gnieźnian zabraknie w fazie play-off.
Przed ostatnią kolejką drużyna Rafaela Wojciechowskiego traci w tabeli cztery punkty do Abramczyk Polonii Bydgoszcz i Zdunek Wybrzeża Gdańsk, nie mając już matematycznych szans na awans do czwórki. Rozczarowanie w Gnieźnie jest spore, bo nikt nie chciał przecież kończyć sezonu już w sierpniu.
- Jest mi przykro. Plany były inne. Teraz będziemy oglądać, jak inni zawodnicy cieszą się w play-off, a my musimy obejść się smakiem - przyznaje Oskar Fajfer w rozmowie z klubowymi mediami Aforti Startu Gniezno.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Woffinden zapytany o Janowskiego... tłumaczy dlaczego tak często zmieniają się mistrzowie
Stwierdza, że z gnieźnieńskiej drużyny powietrze zeszło po domowej porażce z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Po niej, jak mówi, "brakowało motywacji do dalszej walki".
O ile drużynowo sezon Aforti Startu należy zapisać na straty, o tyle indywidualnie Oskar Fajfer wypadł bardzo dobrze. W dotychczasowych meczach eWinner 1. Ligi notował średnio 2,109 punktu na wyścig, będąc pierwszą strzelbą swojego klubu (a 10. całej ligi).
Bez wątpienia gnieźnianie będą chcieli zatrzymać go także na przyszłoroczne rozgrywki. Ale czy podobny kierunek będzie chciał obrać sam żużlowiec? Oskar Fajfer zabrał głos w temacie swojej klubowej przyszłości.
- Jest za szybko, by podejmować takie decyzje, natomiast mogę zaręczyć, że jestem w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym Startu Gniezno. Jakąkolwiek miałbym podjąć decyzję, wszystko jest konsultowane z klubem. Wszyscy są na bieżąco, wiemy jak wygląda sytuacja. Pozostaje czekać - stwierdza Fajfer.
Zobacz też:
Żużel. Siódemka kolejki. Rune Holta nie zamierza się zatrzymać. Świetna postawa juniora w Tarnowie
Żużel. Start - Ostrovia. Mocny kwartet gospodarzy. Goście mieli tylko jedną strzelbę [NOTY]
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
