Żużel. Mecz życia Piotra Gryszpińskiego. Dał wiele do myślenia działaczom

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Piotr Gryszpiński na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Piotr Gryszpiński na prowadzeniu

Piotr Gryszpiński był jednym z bohaterów meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Aforti Start. 21-latek był niepokonany i dał dużo do myślenia działaczom, którzy muszą mieć na uwadze to, że wychowanek Polonii Piła jest z tych, którzy rozwijają się później.

W niedzielę Piotr Gryszpiński zdobył 6 punktów i 2 bonusy. Wynik mógł być jeszcze lepszy, jednak w pierwszej odsłonie czwartego biegu upadł jadący za jego plecami Philip Hellstroem-Baengs, a także Marcel Studziński. W powtórce Gryszpiński przyjechał na 5:0 za plecami Krystiana Pieszczka, z którym nie chciał się ścigać. - Wynik pod komplet i kto oglądał, ten widział jak potoczyły się moje wyścigi. W pierwszym jechałem parą, w drugim troszkę odpuściłem by zdobyć ważne punkty, a wcześniej jechałem jako pierwszy. Troszkę szkoda, że nie przywiozłem żadnej trójki, ale jestem zadowolony z tego wyniku - powiedział junior w rozmowie z WP SportoweFakty.

Szczególną euforię kibiców wzbudził trzeci bieg z udziałem Gryszpińskiego, gdy zagrał na nosie menedżerowi Aforti Startu i wygrał 5:1, przywożąc za sobą Oskara Fajfera i Petera Kildemanda. Rezerwa taktyczna w wykonaniu gnieźnian się nie powiodła. - Dopiero po zakończonym wyścigu był czas na radość. Niejednokrotnie wygrywałem starty z tak doświadczonymi seniorami, ale oni po trasie potrafią dogonić. Jechałem dobrze i cieszę się, że udało się to dowieźć - zauważył.

Mimo tego, że junior był niepokonany, nie dostał więcej szans od Eryka Jóźwiaka. - Trzeba było patrzeć na wynik drużyny. Moja forma nie jest jeszcze powtarzalna, a to że wygrywałem wyścigi z rywalami nie znaczy, że tak by wyszło też w ostatnich. Przewaga w dwumeczu była mała, więc pojechali najlepsi - stwierdził dyplomatycznie Piotr Gryszpiński.

ZOBACZ WIDEO Dużo chce, łaknie wiedzy i stać go na wielki wynik. Potrzeba regularności

Trudny tor mógł nieco przypominać nawierzchnię, która była w ostatnich latach w Pile, gdzie wychował się 21-latek. - To prawda, warunki były trochę "pilskie". Nawierzchnia się trochę wyrywała, ale trzeba było jechać z gazem i nie myśleć o dziurach, wtedy się jechało - zdradził receptę żużlowiec.

Jeszcze niedawno mogło się wydawać, że Gryszpiński po zakończeniu wieku juniora będzie musiał szukać dla siebie miejsca w 2. Lidze Żużlowej. Ostatni wynik musiał jednak dać dużo do myślenia działaczom. - Późno zacząłem i z kolejnymi latami coraz bardziej się rozwijam. Czasami są słabsze dni, ale generalnie idę do przodu. Chciałbym kontynuować moją karierę, ale wiadomo, że nie wszystko jest takie proste - podsumował Piotr Gryszpiński.

Czytaj także:
Prezes Wilków o kryzysie w zespole
Kildemand o przyszłości w Polsce

Komentarze (5)
avatar
lunch
21.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem na tym meczu, bo przez pandemię nie byłem na żużlu już prawie dwa lata, a akurat byłem nad morzem. Jestem zażenowany. To nie był mecz, tylko walka z Torem. Przyjezdni jechali jak nowicjus Czytaj całość
garbusek
20.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecze ze Startem są w tym roku tak samo miarodajne jak te z Unią Tarnów. Połowa zawodników z I Ligi robi w tym meczach życiówki. 
avatar
ZKS Stal Rzeszów.
20.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do Lublina za Kubere. Dać mu jego kasę i jego sprzęt i tyle samo będzie robił :) :) 
avatar
Unia L.
20.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
nie róbcie jaj... może powrót do Piły jak się odrodzi. 
avatar
intro
20.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no no 6 pkt. na słabym Gnieźnie do do Eligo go od razu na U24