7 
Walczący o utrzymanie w PGE Ekstralidze Marwis.pl Falubaz Zielona Góra udał się na spotkanie 11. kolejki do Lublina, by stawić czoła miejscowemu Motorowi. Goście oczywiście faworytami nie byli, ale pierwsze biegi pokazały, że mogą toczyć równorzędną rywalizację z gospodarzami. Zgodnie z przewidywaniami, doświadczenie z jazdy w Lublinie w zeszłym roku wykorzystywał Matej Zagar, który wygrał swój pierwszy bieg.
Niestety w 5. wyścigu doszło do fatalnej kraksy z udziałem Słoweńca. Zajęty walką o drugie miejsce z Jarosławem Hampelem Zagar, na pierwszym łuku drugiego okrążenia został staranowany przez Mateusza Tondera. Jadący na końcu stawki wychowanek Falubazu dość ostro wszedł w wiraż, w szczycie łuku lekko go wyniosło i w efekcie uderzył on w swojego klubowego kolegę.
Zagar i Tonder gruchnęli na tor, z którego winowajca całego zajścia szybko się pozbierał. Słoweniec natomiast potrzebował jednak pomocy lekarzy. Początkowo wydawało się, że Zagar będzie kontynuować udział w meczu, ale wraz z biegiem czasu na lewej nodze zawodnika w szybkim tempie zaczęła pojawiać się opuchlizna.
Dodajmy, że Słoweniec miał wziąć udział w powtórce piątego wyścigu (lekarz uznał, że jest zdolny do dalszej jazdy), ale Falubaz nie zdążył w regulaminowym czasie pięciu minut od badania zgłosić gotowość do dalszej jazdy swojego zawodnika. Dlatego w piątej odsłonie Mateja Zagara zastąpił Damian Pawliczak. Później wspomniane problemy zdrowotne pogłębiły się i trener Piotr Żyto musiał stosować za niego zmiany.
Zobacz także:
- Janusz Kołodziej o wnioskach z pierwszej porażki, sprzęcie i celach swoich oraz Fogo Unii Leszno [WYWIAD]
- Unia śrubuje serię zwycięstw na Motoarenie. Zawodnicy Sparty mają 100 wygranych wyścigów
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
