Po trzech startach Maciej Janowski miał na swoim koncie pięć punktów i bonus. W czwartej serii jechał na prowadzeniu, ale wtedy uderzył w niego Oliver Berntzon. Atak Szweda był nieprzemyślany, prostym motocyklem wjechał w żużlowca gości.
Po tym zdarzeniu Berntzon bardzo szybko podniósł się z toru, a Janowski przez chwilę zwijał się z bólu. Ostatecznie polski żużlowiec wstał o własnych siłach, ale w kolejnych wyścigach już go nie obejrzeliśmy.
W powtórce dwunastego biegu zastąpił go Maksymilian Bogdanowicz, a w wyścigu nominowanym Avon Van Dyck.
Jak poinformował na antenie Eleven Sport, Piotr Olkowicz powołując się na informację od Rafał Haja, nadgarstek Macieja Janowskiego jest mocno napuchnięty.
ZOBACZ WIDEO Apator ładnie przegrywa, ale nie ma z tego punktów. Przedpełski liczy teraz na bonusy