Analiza taktyczna meczu Fogo Unia Leszno - Eltrox Włókniarz Częstochowa.
***
Składy:
Eltrox Włókniarz Częstochowa: 1. Leon Madsen, 2. Jonas Jeppesen, 3. Bartosz Smektała, 4. Kacper Woryna, 5. Fredrik Lindgren, 6. Jakub Miśkowiak, 7. Mateusz Świdnicki, 8. Bartłomiej Kowalski.
Fogo Unia Leszno: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Janusz Kołodziej, 11. Jaimon Lidsey, 12. Jason Doyle, 13. Piotr Pawlicki, 14. Kacper Pludra, 15. Damian Ratajczak, 16. Krzysztof Sadurski.
W drużynie gości trener Piotr Świderski zdecydował się desygnować z czwartym numerem Kacpra Worynę, który wyraźnie odżył i znów można spodziewać się po nim skutecznej jazdy. Wobec tego to on, a nie Jonas Jeppesen, spróbuje poradzić sobie z Januszem Kołodziejem, aczkolwiek będzie to zadanie karkołomne. Wychowanek tarnowskiej Unii jest bowiem w świetnej formie i legitymuje się najwyższą średnią w zespole Byków. Na leszczyńskim torze nie zwykł przegrywać.
Ponadto Świderski podaje pomocną dłoń Jeppesenowi, który ostatnio wyglądał najsłabiej z seniorskiej formacji Lwów. W piątek w pierwszym starcie towarzyszyć mu będzie Fredrik Lindgren, a w kolejnych dwóch Leon Madsen, czyli w teorii liderzy Włókniarza.
Dopiero w swoim ostatnim programowym wyścigu na Jeppesenie będzie spoczywać większa odpowiedzialność, oczywiście pod warunkiem, że do tego biegu wyjedzie. Wtedy, w 12. odsłonie dnia, za przeciwników będzie mieć zawodników w swoim zasięgu - Jaimona Lidseya i Damiana Ratajczaka. Możliwe jednak, że w przypadku słabszej postawy Duńczyka trener Świderski zdecyduje się zastąpić go Jakubem Miśkowiakiem.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 8. kolejki
Odpowiedzialny za zespół gospodarzy Piotr Baron zdecydował się na swoje żelazne zestawienie. Grozę budzi duet Emil Sajfutdinow - Janusz Kołodziej, który większość wyścigów na domowym torze zwycięża podwójnie. Zastanawiać może za to ponowne wystawienie Piotra Pawlickiego z numerem trzynastym, który tym samym dwukrotnie stworzy parę z juniorem. Ostatnio dla Unii skończyło się to źle. W Gorzowie leszczynianie te wyścigi przegrywali po 1:5.
W ogóle dyspozycja Pawlickiego jest najmniej pewna. Co prawda ostatnio dobrze zaprezentował się w lidze szwedzkiej i półfinale IMP w Gnieźnie, ale to w PGE Ekstralidze następuje weryfikacja. W lepszej formie na ten moment jest Jason Doyle, który w wyjazdowym starciu przeciwko Moje Bermudy Stali pokazał, jak potrafi zatroszczyć się o młodzieżowca.
- Trener leszczyńskiej drużyny raczej nie lubi manewrować zawodnikami w składzie. Ma już ustalone zestawienie i się go trzyma - komentuje dla nas Jan Krzystyniak, były trener m.in. drużyny z Leszna. - Może jego czujność została uśpiona, bo dotychczas wystarczyło podać skład do druku i nic więcej. Taka była rola Piotra Barona. W tym momencie trzeba troszeczkę pogłówkować nie mając tak znakomitych juniorów, choć światełko w tunelu zaświeciło w Gorzowie, gdzie bardzo dobrze pojechał Damian Ratajczak - kontynuuje.
Czy zatem Piotr Baron dużo ryzykuje? - Widać, że jeszcze raz zaufał Piotrkowi Pawlickiemu - mówi Krzystyniak. - Mając w biegu lidera drużyny i tracąc w nim punkty to jest ogromna strata. W tej sytuacji pozostali muszą ją nadrabiać - dodaje.
Początek meczu zaplanowano na piątek, 11 czerwca, na godzinę 20:30. Pierwsze spotkanie tych drużyn w Częstochowie zakończyło się wygraną Fogo Unii 49:41.
Czytaj również:
-> Włókniarz znów zaskoczy na wyjeździe? Niezwykle istotny mecz w Grudziądzu
-> Ważne starcie w kontekście walki o fazę play-off