Krajowy senior Fogo Unii Leszno pojawił się w czwartkowym sparingu na torze cztery razy. Zdobył 10 punktów, wygrywając trzykrotnie indywidualnie. Dwa z tych zwycięstw odbyły się kosztem pięciokrotnego indywidualnego mistrza świata, Bartosza Zmarzlika.
- Te pierwsze dwa wyścigi były bardzo fajne. Był względny spokój, na trzeci i czwarty wziąłem drugi motocykl i gdzieś tam trochę chaosu wdało w moją jazdę. Chciałbym to poprawić, choć jest dobrze, dobrze to wszystko wróży. Ale to jest sparing, jeszcze wiele treningów i jazd przed nami. Pracujemy dalej i eliminujemy błędy, które się zdarzają - przyznał Grzegorz Zengota w rozmowie z klubowymi mediami.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
Był to pierwszy sparing w Polsce w ogóle. 36-latek stwierdził tym samym, że wszystko dopiero się rozpoczyna, jednak cieszy się, że od razu na ciekawe ściganie pozwalał leszczyński tor. - To początek sezonu, wszystko jest możliwe. Ja w środę wystartowałem dwa czy trzy razy spod taśmy i dziś od razu sparing, więc tej jazdy było niewiele. Cieszymy się, że ten nasz tor pozwala na takie ściganie, że dziś te emocje udzieliły się wszystkim. I na trybunach i trochę nam, bo było z kim się pościgać - powiedział jeździec "Byków".
Fogo Unia przegrała z Orlen Oil Motor Lublin (44:46), lecz wynik zawodów schodzi na dalszy plan. Zadaniem leszczynian jest się dobrze ze sobą poznać, bo zespół po spadku do Metalkas 2. Ekstraligi przeszedł pewną przebudowę. - Myślę, że mamy fajny zespół. Na torze było można zauważyć, że ta chemia między nami jest. Pierwsze koty za płoty, jedziemy dalej i oby kolejne sparingi dobrze się dla nas układały, bo zawsze głowa jest spokojniejsza - uznał Zengota.
Żużlowiec podziękował przy okazji fanom, którzy spragnieni speedwaya zawitali w liczbie około trzech tysięcy na Stadion im. Alfreda Smoczyka. - Dzisiaj kibice miło nas zaskoczyli, dosyć licznie przybyli na ten sparing. Opóźniliśmy sam start, bo spore grono było przy kasach. Fajnie, cieszymy się, to dobrze wróży. Na kolejnych sparingach liczymy, że będzie was jeszcze więcej, a my zrobimy, co w naszej mocy, żeby wam dostarczyć fajne widowisko i oczywiście po sparingu postaramy się przybić piątkę, zrobić zdjęcie, dać autograf - powiedział Polak.