W ostatnich miesiącach w żużlu zapanował istny baby boom. Na świat przyszedł m.in. syn Bartosza Zmarzlika - Antoni. Dlatego też dla gorzowianina tegoroczny Dzień Dziecka był wyjątkowy. Po raz pierwszy dwukrotny mistrz świata mógł spędzić 1 czerwca na zabawach z własnym dzieckiem. Jak widać, gorzowianin w pełni wykorzystał ten dzień.
Baby boom dopadł też Leona Madsena. Tyle że na początku 2021 roku Duńczyk został ojcem po raz drugi, przez co w tym aspekcie może pochwalić się lepszym osiągnięciem niż Zmarzlik. Jak widać na załączonym obrazku, w rodzinie Madsena jest dużo miłości. I buziaków.
Dobry występ Kacpra Woryny w Gorzowie. Jednorazowy wyskok czy przełamanie?
Kacper Woryna ojcem jeszcze nie jest, ale ostatnio w jego życiu też pojawiło się sporo radości. Wszystko za sprawą lepszych występów w barwach Eltrox Włókniarza Częstochowa. Po udanym meczu w Gorzowie, doszło poprawne spotkanie przeciwko grudziądzkiemu GKM-owi. Efekt? Woryna nieco odżył w mediach społecznościowych, gdzie przez kilka długich tygodni próżno było go szukać.
Szukanie formy zajęło nieco czasu Worynie. Maciejowi Janowskiemu wręcz przeciwnie. Kapitan Betard Sparty Wrocław od początku roku znajduje się w świetnej dyspozycji, co w niedzielę potwierdził w Zielonej Górze, gdzie jego zespół wygrał 63:27. "Wycisnęliśmy z tego meczu ile się dało. Atakowaliśmy, mijaliśmy, daliśmy z siebie 1000 proc., brawo" - stwierdził później Janowski.
Być może nieco lepszej postawy od Janowskiego oczekują za to kibice Dackarny Malilla. We wtorek, na inaugurację szwedzkiej Bauhaus-Ligan, wrocławianin zdobył "tylko" 8 punktów. Jego zespół zremisował 45:45 z Vastervik Speedway.
Nieco czasu na rozkręcenie w PGE Ekstralidze potrzebował też Daniel Bewley. Jeszcze w zeszłym roku fani wrocławskiej drużyny mogli wątpić w sens sprowadzenia młodego Brytyjczyka do drużyny. Wsparcie Taia Woffindena i przepis o zawodniku U24 zrobiły swoje. W ubiegłą niedzielę Bewley mógł cieszyć się z pierwszego płatnego kompletu punktów w ekstraligowych rozgrywkach. Jeśli jego talent będzie rozwijać się należycie, nie jest to ostatni taki wyczyn żużlowca z Wysp.
W Zielonej Górze pogromu w wykonaniu Betard Sparty na własne oczy nie widział Greg Hancock. Amerykanin tym razem śledził mecz PGE Ekstraligi z domu, spoglądając na relację na żywo w portalu WP SportoweFakty, więc z tego miejsca serdecznie go pozdrawiamy. Hancock wkrótce znów pojawi się jednak we Wrocławiu i zadba o dobrą atmosferę. Jak widać, ma w tym aspekcie spore osiągnięcia. Wystarczy popatrzeć na poniższą fotografię.
Hancock, jako jeden z nielicznych przedstawicieli środowiska żużlowego, nie pozostał też obojętny na tragedię jaka wydarzyła się w ubiegły weekend w motocyklowych mistrzostwach świata Moto3. Wskutek wypadku w kwalifikacjach do GP Włoch zginął 19-letni Jason Dupasquier.
"Nie lubię słyszeć informacji o śmierci motocyklisty. Moje szczere kondolencje kieruję do rodziny tego młodego zawodnika. Spoczywaj w pokoju, Jason" - napisał czterokrotny mistrz świata.
Czytaj także:
Moje Bermudy Stal Gorzów ma nowego gościa
Jason Crump z licznymi złamaniami