Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: Moje Bermudy Stal Gorzów przegrała na własnym torze z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Szok?
Bogusław Nowak, były żużlowiec, legenda Stali Gorzów: Na pewno zaskoczenie. Wszyscy w Gorzowie liczyli na piękny mecz i taki był, ale zabrakło wymarzonego efektu, czyli zwycięstwa. Pewien znak zapytania oczywiście był, bo drużyna miała za sobą wpadkę we Wrocławiu, ale liczyłem, że na własnym torze wszystko wróci do normy. Tak się nie stało. Nie mam wątpliwości, że ten mecz gościom wygrała młodzież. Seniorzy obu ekip mieli gorszy dzień. Po stronie gorzowskiej zwłaszcza Szymon Woźniak i Anders Thomsen, ale nawet Bartosz Zmarzlik nie był już bezbłędny. W szeregach rywala to samo można powiedzieć o Leonie Madsenie czy Bartoszu Smektale.
To druga z rzędu porażka Stali, ale Władysław Komarnicki mówi, że żadnego kryzysu nie ma. Zgadza się pan z nim?
Też bym nie mówił o kryzysie, choć oczywiście spadek formy jest widoczny. Dla mnie to jednak nic niezwykłego, bo przewidywałem, że Stal nie utrzyma poziomu, który zaprezentowała w pierwszych spotkaniach. Niektórzy być może na to liczyli, ale ja dobrze znam sport i wiem, że wahania są czymś normalnym. Podejrzewam, że czeka to każdy zespół w PGE Ekstralidze. Stal musi uspokoić sytuację. Okazja za chwilę będzie ku temu idealna, bo przyjedzie eWinner Apator, który przeżywa problemy. Trzeba ten mecz wygrać, choć teraz zespół nie jedzie już z takim komfortem. Porażka z Włókniarzem na pewno zmienia sytuację, ale nie ma jeszcze żadnej tragedii. Trzeba jednak się mocno mobilizować.
Czy zgodzi się pan, że na wiele pytań odpowie domowe spotkanie z Fogo Unią Leszno?
Pełna zgoda. Tego meczu Stal nie może przegrać, bo wtedy pytania o awans do play-off staną się bardzo zasadne. Na pewno zrobiłoby się nerwowo. Nawet minimalne zwycięstwo w tym spotkaniu oznacza przecież trzy punkty. Moim zdaniem czarny scenariusz w Gorzowie się nie spełni. Twierdzę, że ta ekipa pojedzie w decydujących meczach o medale.
ZOBACZ WIDEO Ocenianie zespołów po dwóch, trzech meczach. Opinia o Włókniarzu szybko się zmieniła
Do niedawna nie mieliśmy wątpliwości, że Stal jest najmocniejsza w PGE Ekstralidze. A teraz? Na który zespół by pan wskazał?
Na Betard Spartę Wrocław. Oni są teraz w świetnej formie. Moim zdaniem bardzo dobrze wygląda także Fogo Unia Leszno i Eltrox Włókniarz Częstochowa. Poza tym mam wrażenie, że w PGE Ekstralidze wszystko się powoli normuje.
Co ma pan na myśli?
Sprawdzają się przedsezonowe prognozy, że liga będzie podzielona na dwie grupy. Pięć zespołów stoczy pasjonującą walkę o play-off. Uważam, że w tym przypadku może być powtórka z rozrywki. Nie będę zdziwiony, jeśli zdecyduje jeden punkt. Trzy pozostałe ekipy stoczą natomiast walkę o utrzymanie. Przewiduję, że ten podział utrzyma się już do końca sezonu. Byłbym zdziwiony, gdyby to się zmieniło.
Czy pokusi się pan o prognozę, kogo zabraknie w czwórce?
Trudne pytanie. Gdybym miał kogoś wskazać, to chyba wybrałbym Motor Lublin, choć trzeba przyznać, że to na razie jedyna drużyna, która nie przechodziła żadnego gorszego okresu.
To dlaczego oni?
Mam wrażenie, że pozostałe cztery drużyny mają większe indywidualności, a w najważniejszych momentach to zwykle ma znaczenie. Wydaje mi się, że w Betard Sparcie, Fogo Unii, Moje Bermudy Stali i Eltrox Włókniarzu jest więcej gwiazd. Z drugiej strony lublinianie mają znakomitą młodzież. To zatem nie są łatwe wybory. Nie mam jednak wątpliwości, że będą decydować detale, a walka będzie pasjonująca do samej mety.
Zobacz także:
Chomski mówi o błędach Stali Gorzów
Gollob broni GKM-u Grudziądz