Żużel. Wychowanek o powrocie do macierzystego klubu oraz planach na przyszłość

Materiały prasowe / Sławomir Kowalski, KS Toruń / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski
Materiały prasowe / Sławomir Kowalski, KS Toruń / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski

Paweł Przedpełski przez ostatnie dwa sezony reprezentował barwy Włókniarza Częstochowa. Teraz zdecydował się na powrót do Torunia. W rozmowie ze speedway.torun.pl opowiedział między innymi o kulisach swojego transferu.

Jak mówi sam zainteresowany powodem, dla którego opuścił Toruń była chęć poznania czegoś nowego. Dodatkowo istotną rolę odegrała różnica zdań z ówczesnym menadżerem. - Wydaje mi się, że potrzebowałem przewietrzenia. W toruńskim klubie mieliśmy delikatnie podzielone zdania z menadżerem i nie znaleźliśmy płaszczyzny porozumienia w zakresie dalszej współpracy - powiedział dla speedway.torun.pl Paweł Przedpełski.

Zawodnik szybko znalazł zatrudnienie we Włókniarzu Częstochowa. Do przenosin pod Jasną Górę przekonało go podejście prezesa "Lwów" Michała Świącika oraz obecność trenera Marka Cieślaka. - Zobaczyłem w nich naprawdę świetnych ludzi, którzy chcieliby mi pomóc. Od samego początku czułem, że tam będę bezpieczny. Jestem im naprawdę wdzięczny, że wyciągnęli do mnie pomocną dłoń, kiedy tego potrzebowałem - wyjaśnił.

W sezonie 2021 Przedpełski zdecydował się na powrót do macierzystego klubu, choć prezes Włókniarza był zainteresowany dalszą współpracą z zawodnikiem. - Pierwsze rozmowy odbyłem z częstochowskim klubem, żeby być w porządku wobec działaczy. Prezes na pewno chciał kontynuować współpracę, ale kiedy pojawiła się oferta z Torunia, to postanowiłem z niej skorzystać. Widziałem ogromną chęć ze strony klubu, żeby sprowadzić mnie z powrotem, a ja w dalszym ciągu czułem jakiś sentyment do tego miejsca - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Hampel, Dudek, Majewski i Dowhan gośćmi Musiała

Przed startem sezonu w kadrze eWinner Apatora Toruń znajdowało się trzech polskich seniorów. Oznaczało to, że jeden z nich prawdopodobnie uda się na wypożyczenie. Wybór padł na Tobiasza Musielaka, który reprezentuje obecnie barwy Cellfast Wilków Krosno. - Miałem nadzieję, że moja pozycja będzie pewna i nie dam żadnych argumentów, żeby odsunąć mnie od składu. Ja zresztą jasno wyraziłem swoje stanowisko w momencie negocjowania kontraktu - zaznaczył Przedpełski.

Po czterech spotkaniach Apator ma na swoim koncie cztery punkty i zajmuje w tabeli PGE Ekstraligi piąte miejsce. Początkowo działacze toruńskiego klubu mówili o utrzymaniu, jednak wobec dobrej postawy "Aniołów" na torze coraz częściej wymienia się ich w kontekście walki o fazę play-off.

- Uważam, że mamy za duże ambicje, żeby zadowolić się miejscem w dolnych rejonach tabeli i nie myśleć o czymś więcej. Będziemy jechać o jak najlepszą pozycję i zobaczymy co z tego wyjdzie. Mamy młodą i waleczną drużynę, która może zagwarantować całkiem niezły wynik. W dotychczasowych spotkaniach pokazaliśmy, że dysponujemy sporym potencjałem i potrafimy zaskakiwać - podsumował.

W najbliższą niedzielę do Torunia zawita Eltrox Włókniarz. Spotkanie odbędzie się już w obecności kibiców, którzy mogą zapełnić 25 proc. stadionu.

Zobacz także:
- Włókniarz - Sparta. Słabe Lwy. Fenomenalni liderzy gości
- Piotr Żyto mówi o słabej postawie Protasiewicza i Zagara. Kvech wkrótce dostanie więcej szans?

Komentarze (2)
avatar
Nie zaszczepię się
10.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Czewą trzeba wygrać minimum 50:40, będę was dopingował na stadionie więc nie zróbcie zawodu. 
avatar
Angrift
10.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie spokojnie.Jedna szklanka mineralnej bez gazu mniej i bedzie ok.Nie nagrzewajcie sie na PO.To dopiero pierwsza runda a nie koniec sezonu zasadniczego.Na poczatek pewne utrzymanie w lid Czytaj całość