Tarnowski junior rozpoczął rozgrywki eWinner 1. Lidze dopiero w 3. rundzie przez pauzę spowodowaną zakażeniem koronawirusem. Infekcję wykryto u niego kilka dni przed inauguracyjnym pojedynkiem ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i musiał on też odpuścić wyjazdowy pojedynek z Orłem Łódź.
Jak zatem czuje się ten młody zawodnik i czy zakażenie COVID-19 było dla niego uciążliwe? - Czuję się bardzo dobrze. Można stwierdzić, że chorobę przeszedłem bez większych objawów. W zasadzie miałem tylko katar. Cieszę się z tego, że uporałem się z tym bez problemów i mogłem w końcu powrócić na tor - przyznał po meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, Przemysław Konieczny.
Wychowanek "Jaskółek" rozpoczął wyjazdowe spotkanie od... ostrzeżenia za utrudnianie startu. W ubiegłym sezonie kilkukrotnie sędziowie upominali go w podobny sposób. W powtórce biegu juniorskiego był już jednak zdecydowanie najlepszy. Później w dwóch wyścigach nie udało mu się powiększyć dorobku punktowego.
ZOBACZ WIDEO Na czym polega problem Wiktora Lamparta? Trener Motoru Lublin komentuje
- Z pierwszego biegu mogę być jak najbardziej zadowolony. Dobrze wyszedłem ze startu, a następnie odjeżdżałem pozostałym chłopakom. W tym wyścigu wszystko zagrało bardzo dobrze. Sądzę, że w następnych wyszedł jednak mój brak objeżdżenia. Od początku sezonu odbyłem tylko cztery treningi - ostatni w poprzedni poniedziałek, ponieważ w kolejnych dniach w Tarnowie padało. Może i moje wyjścia spod taśmy były dobre, ale później nie do końca wiedziałem, co robić. To głównie moja wina, spowodowana brakiem objeżdżenia. Pojawiło się dużo błędów, które będę się starał eliminować - podkreślił tarnowski młodzieżowiec.
Poprzednią ligową potyczkę w Bydgoszczy Konieczny wspomina miło. We wrześniu ubiegłego roku w trzech biegach zdobył 6 punktów, odnosząc dwa zwycięstwa. Czy bydgoski owal tym razem był dla niego bardziej kłopotliwy? - Mimo opadów, które wystąpiły wcześniej w Bydgoszczy, ten tor był bardzo fajny. Na początku było twardo, a później trochę się odsypywało. Niektórzy "latali" po bandach, mi brakuje jeszcze jednak doświadczenia i objeżdżenia, żeby ich tak naśladować - stwierdził.
Bilans Unii Tarnów po trzech spotkaniach to zerowy dorobek punktowy. Kolejny mecz drużyna ma zaplanowany w Jaskółczym Gnieździe na 26 kwietnia z Aforti Startem Gniezno. Młody zawodnik ma nadzieję, że aura tym razem będzie bardziej korzystna. - Liczymy na to, że pogoda pozwoli nam na odjechanie kilku treningów. Na początku sezonu to jest najważniejsze. Mamy nadzieję na sprzyjającą aurę. Myślimy, że w tym meczu wszystko będzie "ok" - dodał krótko.
Niespełna 20-letni zawodnik pokazał już kilkukrotnie, że potrafi wygrywać z bardziej utytułowanymi rywalami. Co chciałby osiągnąć w roku 2021? - W tym sezonie chciałbym być jednym z najlepszych juniorów w lidze. Moimi celami są z pewnością występy w finałach Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski oraz Srebrnego Kasku - zakończył wychowanek Unii Tarnów, Przemysław Konieczny.
Czytaj także:
Kędziora mówi o kłopotach Grzegorza Zengoty
Złe wieści dla Polonii Bydgoszcz. Mateusz Błażykowski potrzebuje dłuższej przerwy