Żużel. Prezes GKM-u mówi o trudnym terminarzu, większej PGE Ekstralidze i transferze Bartkowiaka [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki [b] i Nicki Pedersen [ż]
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki [b] i Nicki Pedersen [ż]

- Terminarz ma znaczenie. Nie będzie nam lekko, ale nikt w klubie nie zamierza się załamywać. Uważam, że eksperci nas za szybko skreślili - mówi Marcin Murawski. Prezes GKM-u opowiada nam także o powiększeniu Ekstraligi i Mateuszu Bartkowiaku.

[b][tag=62126]

Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: PGE Ekstraliga opublikowała we wtorek terminarz na sezon 2021. Od razu pojawiły się głosy, że najgorzej trafił MrGarden GKM. Też pan tak pomyślał?[/b]

Marcin Murawski, prezes MrGarden GKM-u Grudziądz: Pomyślałem, że terminarz nie jest dla nas łatwy, ale z drugiej strony PGE Ekstraliga to takie rozgrywki, w których nie ma lekko w żadnym meczu. Musimy się z tym tematem zmierzyć. Nie ma sensu teraz analizować z kim i kiedy pojedziemy.

A uważa pan, że terminarz ma w ogóle znaczenie? W środowisku od dawna mamy dwa obozy. Jeden mówi, że nie należy zwracać uwagi, kiedy i z kim się jedzie. Drugi twierdzi, że jest zupełnie inaczej.

Uważam, że terminarz ma jakiś wpływ na losy zespołu, bo przegrana u progu rozgrywek powoduje, że morale spadają, a kibice potrafią się nieco odwrócić od klubu. Jeszcze raz jednak podkreślę, że nie mamy na to wpływu. Musimy robić swoje.

Adam Krużyński z eWinner Apatora Toruń proponuje, żeby w przyszłości z prezentacji terminarza zrobić medialne show z udziałem kamer telewizyjnych. To dobry pomysł?

Całkiem niezły. Uważam, że wtedy na pewno nikt nie czułby się pokrzywdzony. Nie byłoby żadnych wątpliwości, jak to wszystko się odbyło. Odpowiadam zatem, że to dobra idea. Idźmy w tym kierunku. Poza tym to byłaby dodatkowa atrakcja dla kibiców.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

A czy po publikacji terminarza nie pomyślał pan sobie, że byłoby dobrze, gdyby powiększyli PGE Ekstraligę od sezonu 2022?

W ogóle o tym nie myślę, a temat powiększenia PGE Ekstraligi znam tylko z mediów. Mamy w klubie mnóstwo pracy. Jest nowy trener i zmieniona drużyna. Liczę, że Janusz Ślączka to wszystko odpowiednio poukłada, zrobi świetny tor i pojedziemy swoje. Wtedy takie dyskusje staną się bezprzedmiotowe. Wiem, że zostaliśmy przez wielu ludzi skreśleni już przed startem ligi. Te sygnały do nas docierają, ale zapewniam, że nikt się z tego powodu w klubie nie załamał.

A czy powiększenie ligi byłoby dobre dla dyscypliny?

Jestem w niezręcznej sytuacji, żeby o tym mówić. Niektórzy mogą odebrać moje słowa jako mało obiektywne. Odpowiem nieco inaczej. Żużel potrzebuje większej liczby spotkań, bo to magnes dla sponsorów, atrakcja dla kibiców i lepszy produkt dla telewizji. Jeśli ktoś nie łapie się do fazy play-off, to jazda trwa w zasadzie przez jedną czwartą roku. Trochę mało. To bolączka naszej dyscypliny. Warto szukać rozwiązań, które to zmienią.

Niektórzy mówią, że GKM może wiele zyskać, jeśli od początku sezonu zastosuje zastępstwo zawodnika za Norberta Krakowiaka, który ma trzecią średnią w zespole.

Czytałem o tym, ale co mam powiedzieć? Słów brakuje na takie pomysły. Zapewniam, że w klubie mocno wierzymy w Norberta. Nie wzięliśmy go do zespołu przez przypadek. Sam Norbert nie wiedział nawet, że ma taką średnią. Te spekulacje nie zrobiły na nim wrażenia. Nawet nie dzwonił i nie pytał, o co chodzi. Pogadaliśmy o tym w Grudziądzu na spotkaniu integracyjnym i sam zapewniłem go, że nie ma o czymś takim mowy.

Dodam, że mamy naprawdę świetną atmosferę w drużynie. Wszyscy się ze sobą dogadują. Pewnie zaraz zapyta pan o Nickiego Pedersena, więc od razu powiem, że jemu też zależy na budowaniu team spirit. Widać, że to nie były tylko puste słowa, bo na spotkaniach do tego dążył. Wiadomo, że Duńczyk zamienia się w innego gościa, kiedy zakłada kask. Wtedy chce wygrywać, daje z siebie maksimum ale zapewniam, że wcale nie zapomina o kolegach.

Co z transferem Mateusza Bartkowiaka z Moje Bermudy Stali Gorzów?

Od razu powiem, że GKM nie zapłaci za tego zawodnika astronomicznych pieniędzy, żeby mieć go u siebie. To bzdura. Nie wiem, skąd biorą się takie doniesienia. Widocznie w środowisku brakuje ciekawszych tematów. Nasz klub od dawna proponuje realne stawki i nie psuje rynku. Zapewniam, że wszystkie kwoty, które pojawiły się w mediach, są wyjęte z kapelusza. Nie złożymy kosmicznej oferty. Poza tym nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Zobacz także:
Włókniarz zbudowany postawą Lindgrena
GKM trafił najgorzej jak tylko mógł

Źródło artykułu: