Sensacyjne zwycięstwo Włókniarza w Lesznie - relacja z meczu Unia Leszno - Włókniarz Częstochowa 42:48

Spotkanie w Lesznie miało zakończyć się łatwym zwycięstwem gospodarzy. Tymczasem na stadionie im. Alfreda Smoczyka, to częstochowskie "Lwy" upolowały leszczyńskie "Byki". Fenomenalnie spisali się Greg Hancock i Tai Woffinden.

Wszystko dla gospodarzy rozpoczęło się zgodnie z zakładanym scenariuszem. Otwarcie spotkania to pewne zwycięstwo gospodarzy w stosunku 5:1. Przemysław Pawlicki i Jurica Pavlic nie dali szans Taiowi Woffindenowi i Borysowi Miturskiemu. Po remisie w biegu drugim, trzecie starcie wygrał Leigh Adams, a ponieważ Troy Batchelor na wyjściu z drugiego łuku uporał się ze Sławomirem Drabikiem, bieg 4:2 wygrali gospodarze, których przewaga wzrosła do 6 punktów. Nikt w tym momencie na stadionie nie spodziewał się, że będzie to jedyne biegowe zwycięstwo Adamsa w tym spotkaniu.

Trener gości - Grzegorz Dzikowski - natychmiast zdecydował się na skorzystanie z rezerwy taktycznej. W biegu czwartym Miturskiego zastąpił Woffinden. Posunięcie to okazało się strzałem w dziesiątkę, młody reprezentant Wielkiej Brytanii, wraz z rutynowanym Gregiem Hancockiem zwyciężyli po pięknym biegu 5:1. Mimo nie najlepszego startu, Woffinden wykorzystał błąd Pawlickiego, który odjechał za bardzo na zewnętrzną część toru i umiejętnie wszedł pomiędzy parę leszczyńskiej Unii, przedzierając się na drugą pozycję. Mimo pogoni Jarosława Hampela, młodzieżowiec z Częstochowy nie dał sobie odebrać drugiej pozycji.

Bieg 5 to kolejny cios dla leszczyńskiej publiczności. Start wygrał Lee Richardson, z kolei Leigh Adams jechał zbyt szeroko, zostawiając miejsce Michałowi Szczepaniakowi, który dołączył do Anglika i wygrał bieg przed swoim partnerem z zespołu. Częstochowianie dzięki temu zwycięstwu objęli po raz pierwszy tego wieczoru prowadzenie. Głównym aktorem biegu 6. był Tomasz Gapiński. W pierwszym łuku wywiózł na szeroką Jarosława Hampela, czym praktycznie wyeliminował go z walki w biegu, a następnie w drugim łuku bardzo odważnie wszedł pod lewy łokieć Juricy Pavlica, wyprzedzając reprezentanta Chorwacji. Jedyny swój punkt w tym spotkaniu zdobył Drabik, a goście wygrali 4:2. Gdy w biegu 7 lepszy od Kasprzaka okazał się Hancock, a na dystansie zdecydowanie szybszy i doskonale dysponowany Woffinden wyprzedził Musielaka, zapewniając gościom kolejne biegowe zwycięstwo, wyraźnie zapachniało w Lesznie sensacją.

Bieg 8 mógł okazać się przełomowy dla drużyny Unii Leszno. Przy wyjściu z pierwszego wirażu upadł Richardson i został wykluczony z powtórki. Za drugim razem najlepiej spod taśmy wyszedł Hampel, zamknął Szczepaniaka, a po dużym dołączył do niego Przemysław Pawlicki. Gospodarze wygrali 5:1 i wlali odrobinę nadziei w serca miejscowych kibiców. Na półmetku, choć praktycznie nikt się tego nie spodziewał, Unia przegrywała dwoma punktami. W kolejnym starciu zdecydowanie wygrała para Krzysztof Kasprzak –Jurica Pavlic i wszystko w Lesznie zdawało się powoli wracać do normy. Gospodarze objęli dwupunktowe prowadzenie.

Tymczasem po biegu 10 doszło ponownie do zmiany na prowadzeniu. Start pewnie wygrał, jeden z najjaśniejszych punktów Włókniarza w tym spotkaniu, Tai Woffinden, a na wyjściu z drugiego łuku z niebywałą łatwością, jadąc z ogromną prędkością Greg Hancock minął parę leszczyńskiej Unii. Mimo ambitnej pogoni zarówno Batchelor, jak i Adams nie byli w stanie dogonić częstochowian. Jak się okazało, zawodnicy Włókniarza nie oddali prowadzenia już do końca spotkania. Nie oznaczało to jednak końca emocji.

11 wyścig zakończył się drugim remisem w całym spotkaniu. Bieg wygrał Gapiński, przywożąc za sobą Pavlica i Hampela. Starcie 12 było kolejnym doskonałym występem Woffindena, ponownie zbyt szeroki tor jazdy tuż po starcie obrał Adams. O ile napędzając się tuż przy siatce, Adams zdołał wyprzedzić Richardsona, o tyle Woffinden, niekwestionowany bohater Włókniarza w tym spotkaniu, zdołał już bezpiecznie odjechać i dowieźć zwycięstwo do mety. 13 bieg z pewnością zasłużył na miano potyczki wieczoru. Pewnie wygrał Hancock, ale za to pasjonujący pojedynek o 2 punkty stoczyli Kasprzak i Woffinden. Ze startu lepiej wyszedł Anglik, ale świeżo upieczony wicemistrz Polski nie zamierzał składać broni. Zawodnicy tasowali się niemal na każdym wirażu. Atak nie do odparcia na przedostatnim okrążeniu przeprowadził Kasprzak, wchodząc po małym pod Woffindena i przedzielając parę z Częstochowy. Przed biegami nominowanymi goście prowadzili 42:36 i gospodarze potrzebowali już niemalże cudu, aby odnieść zwycięstwo. Unię mogły uratować tylko dwa podwójne zwycięstwa.

Przed biegiem 14 emocje sięgnęły zenitu. Gdy wszyscy na stadionie myśleli, że Richardson dotknął taśmy, zapanowała euforia. Okazało się jednak, że doszło do awarii maszyny startowej. Start w powtórce wygrali gospodarze, goście jednak nie zamierzali oddać pola bez walki. Dość agresywnym atakiem Lee Richardson wyprzedził po wewnętrznej Kasprzaka, na chwilę odbierając nadzieje publiczności. Wychowanek Unii nie złożył jednak broni i po pięknej walce i równie brawurowym ataku po małym, odzyskał pozycję i dał cień szansy gospodarzom. Hampel wygrał w 14 biegu swój jedyny wyścig w całym spotkaniu. O wszystkim decydować miało starcie nr 15. Po bardzo dobrym starcie gości, ani Adams, ani Kasprzak nie byli w stanie zagrozić zawodnikom Włókniarza. Ostatni bieg wygrali Gapiński i Hancock, a całe spotkanie Włókniarz 48:42. Sensacja stała się faktem.

Mimo przegranej gospodarzy, z całą pewnością można powiedzieć, że publiczność zgromadzona na stadionie w Lesznie, obejrzała jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Nie zabrakło mijanek i walki na torze, a końcowy rezultat rozstrzygnął się dopiero w ostatnim biegu. Zdecydowanie największym bohaterem spotkania był Tai Woffinden, którego postawa miała decydujący wpływ na wynik drużyny. Znakomite zawody odjechali także Hancock i Gapiński. W drużynie gospodarzy zabrakło punktów Batchelora, a także liderów - Adamsa i Hampela, którzy ewidentnie nie mieli swojego dnia. Sensacyjne zwycięstwo Włókniarza w Lesznie, a także wysoka porażka Torunia w Zielonej Górze spowodowały, że czeka nas bardzo ciekawa ostatnia kolejka sezonu zasadniczego.

Włókniarz Częstochowa

1. Lee Richardson (3,2*,w,1,1) 7+1

2. Michał Szczepaniak (0,3,1,0,0) 4

3. Tomasz Gapiński (2,3,1,3,3) 12

4. Sławomir Drabik (0,1,0,-) 1

5. Greg Hancock (3,3,2*,3,2*) 13+2

6. Borys Miturski (0,-,-,-,-) 0

7. Tai Woffinden (1,2*,1,3,3,1) 11+1

Unia Leszno

9. Krzysztof Kasprzak (1*,2,3,2,2*,0) 10+2

10. Sławomir Musielak (2,0,-,-) 2

11. Leigh Adams (3,1,0,2,1) 7

12. Troy Batchelor (1,0,1,-) 2

13. Jarosław Hampel (1,0,2*,1*,3) 7+2

14. Przemysław Pawlicki (3,0,-,3,0,-) 6

15. Jurica Pavlic (2*,2,2*,2,0) 8+2

Bieg po biegu:

1. Pawlicki, Pavlic, Woffinden, Miturski 5:1

2. Richardson, Musielak, Kasprzak, Szczepaniak 3:3 (8:4)

3. Adams, Gapiński, Batchelor, Drabik 4:2 (12:6)

4. Hancock, Woffinden, Hampel, Pawlicki 1:5 (13:11)

5. Szczepaniak, Richardson, Adams, Batchelor 1:5 (14:16)

6. Gapiński, Pavlic, Drabik, Hampel 2:4 (16:20)

7. Hancock, Kasprzak, Woffinden, Musielak 2:4 (18:24)

8. Pawlicki, Hampel, Szczepaniak, Richardson (w/u) 5:1 (23:25)

9. Kasprzak, Pavlic, Gapiński, Drabik 5:1 (28:26)

10. Woffinden, Hancock, Batchelor, Adams 1:5 (29:31)

11. Gapiński, Pavlic, Hampel, Szczepaniak 3:3 (32:34)

12. Woffinden, Adams, Richardson, Pawlicki 2:4 (34:38)

13. Hancock, Kasprzak, Woffinden, Pavlic 2:4 (36:42)

14. Hampel, Kasprzak, Richardson, Szczepaniak 5:1 (41:43)

15. Gapiński, Hancock, Adams, Kasprzak 1:5 (42:48)

Widzów: około 11,5 tys.

NCD: 59,89 sek. uzyskał w Leigh Adams w III wyścigu.

Sędziował: Maciej Spychała.

Komentarze (0)