Analizę taktyczną meczu MrGarden GKM Grudziądz - Eltrox Włókniarz Częstochowa przeprowadził Marian Maślanka, były prezes klubu z Częstochowy.
***
Przypuszczalne składy:
GKM: 9. Nicki Pedersen, 10. Krzysztof Buczkowski, 11. Kenneth Bjerre, 12. Przemysław Pawlicki, 13. Artiom Łaguta, 14. Damian Lotarski, 15. Marcin Turowski, 16. Roman Lachbaum.
Włókniarz: 1. Jason Doyle, 2. Rune Holta, 3. Fredrik Lindgren, 4. Paweł Przedpełski, 5. Leon Madsen, 6. Jakub Miśkowiak, 7. Mateusz Świdnicki.
W ekipie gości mecz otworzą Jason Doyle i Fredrik Lindgren. W przypadku Szweda nie ma mowy o żadnym zaskoczeniu, bo jest w dobrej formie. Australijczyk zawiódł jednak w Rybniku i jest daleki od optymalnej dyspozycji. - W Rybniku objawili inni liderzy. Przede wszystkim Rune Holta, ale to wcale nie znaczy, że Marek Cieślak musi wszystko przewracać do góry nogami. Postawił na sprawdzone zestawienie i moim zdaniem to dobry ruch - mów nam Marian Maślanka.
- Jason Doyle może przebudzić się w każdej chwili i nie będę zdziwiony, jeśli to wydarzy się już w Grudziądzu. Na razie jedzie trochę nerwowo, ale uważam, że to w końcu opanuje. Ktoś taki jak on powinien poradzić sobie w biegu otwarcia - dodaje.
Zaskoczeń nie ma także w ekipie gospodarzy. - Robert Kempiński od dawna chce dobrze zacząć mecz i dlatego w pierwszej parze jadą Kenneth Bjerre i Nicki Pedersen. To logiczne, bo później jest wyścig juniorski, w którym większość drużyn ma w teorii przewagę nad GKM-em. Trener robi zatem wszystko, żeby już na początku meczu nie stracić za bardzo dystansu - podkreśla Maślanka.
Były prezes Włókniarza jest przekonany, że w Grudziądzu obejrzymy zacięte spotkanie. Poza tym zwraca uwagę na obsadę wyścigu trzynastego, który jest niezwykle ważny dla losów meczu.
- Przyjęło się, że należy do niego desygnować mocną parę, żeby nie stracić przed biegami nominowanymi. Marek Cieślak się do tego stosuje, bo ma duet Leon Madsen - Fredrik Lindgren. W zespole grudziądzkim pojedzie Artiom Łaguta, ale także Krzysztof Buczkowski, który nie jest ostatnio w najlepszej formie. Wydaje się zatem, że częstochowianie mają przewagę i powinni ją wykorzystać - podkreśla Maślanka.
Największym problemem GKM-u jest ostatnio postawa polskich seniorów. Zawodzi nie tylko Krzysztof Buczkowski, ale także Przemysław Pawlicki. W związku z tym pojawia się pytanie, kiedy do gry powinien wkroczyć Roman Lachbaum. - Jeśli Polacy znowu będą zawodzić, to nie można czekać za długo, bo wtedy będziemy mieć zmianę, która nic nie wniesie. Trzecia seria to idealny moment. Wtedy każdy dostanie po dwie szanse i nie będzie mógł narzekać na decyzję sztabu. Poza tym zostanie zachowana nadzieja, że Rosjanin dorzuci jakieś punkty - podsumowuje Maślanka.
Zobacz także:
Ostrowianie zasypani ciosami
Chwile grozy w Łodzi
ZOBACZ WIDEO Dyrektor Stali mówi o pracach na stadionie po pożarze rozdzielni