Żużel. Alun Rossiter uderza w PGG ROW i broni Batchelora. "Jestem całkowicie zaskoczony, jak mogą go tak traktować"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Troy Batchelor w czerwonym kasku
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Troy Batchelor w czerwonym kasku

Alun Rossiter wziął w obronę swojego podopiecznego Troya Batchelora. Menadżer Swindon Robins jest zaskoczony, że PGG ROW Rybnik nie daje mu kolejnych szans, choć Australijczyk dobrze radzi sobie na treningach.

Troy Batchelor w tegorocznych rozgrywkach odjechał zaledwie jeden wyścig. W 2. kolejce zaczął wyjazdowy mecz z MrGarden GKM-em Grudziądz od zera, a następnie został odsunięty od składu.

Jak przyznaje menadżer jego angielskiego klubu, Alun Rossiter, Australijczyk pozostaje poza składem mimo bardzo dobrej jazdy na treningach.

- Jest w Polsce i przeżywa trudności. Pokonuje innych zawodników na treningach i pyta: "co mam zrobić? wygrać o całą prostą?" Nie wiem, co tam się dzieje - powiedział "Rosco" w rozmowie z portalem speedwaygp.com.

ZOBACZ WIDEO Turowski o tym, dlaczego nie jeździ jak Kubera: za dużo zmian klubów, ciężko to poukładać w głowie

- Zapłacił za 17 opon, które wykorzystuje na treningach. Wygrywa wyścigi, ale wciąż nie ma go w zespole. Dali mu jeden bieg, a potem nie dostał żadnej szansy - dodał.

W sierpniu mają ruszyć rozgrywki ligi angielskiej. Menadżer Swindon Robins obawia się, że z powodu braku jazdy Batchelor nie będzie prezentował odpowiedniej dyspozycji.

- Martwię się, że odzyskam zawodnika, który nie jeździ. Po prostu nie rozumiem ich mentalności. Istnieje wiele dobrych klubów, ale oczywiście są też dziwne zespoły, które mają odmienną mentalność w zależności od tego, jak sobie aktualnie radzą - skomentował Rossiter.

- To nie są słowa Troya. Mówię to ja jako jego menadżer w Swindon Robins. Jestem całkowicie zaskoczony, jak mogą go tak traktować - zakończył.

W piątek o godz. 18:00 PGG ROW Rybnik zmierzy się z Fogo Unią Leszno. Kierownictwo gospodarzy będzie stosować zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Andrzeja Lebiediewa. Ze składu, decyzją sztabu szkoleniowego, wypadł ponadto Mateusz Szczepaniak. W jego miejsce najprawdopodobniej pojedzie "gość" - Adrian Miedziński.

Czytaj także:
Prognoza pogody na weekend. Są mecze zagrożone. Sprawdź, gdzie może padać
Kolejka w pigułce. Motor z szansami na korzystny wynik w kontekście rewanżu. Mecz podrażnionych ekip we Wrocławiu

Źródło artykułu: