Żużel. Półtora okrążenia. Pożar to nie opady deszczu. Mecz w Gorzowie należy powtórzyć [FELIETON]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: przerwany mecz Stal - Włókniarz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: przerwany mecz Stal - Włókniarz

"Zgodnie z przepisami, sytuacja z Gorzowa powinna skutkować walkowerem. Uważam natomiast, że powtórzenie tego meczu sprawi, że nie będzie niedomówień" - pisze w felietonie Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Deszcz trudno wywołać przez człowieka, natomiast w Gorzowie doszło do pożaru. Pożar można wywołać w każdej chwili, nawet na trybunach, gdy kibice odpalą race. Czy w takiej sytuacji również należy przerywać zawody?

Gdyby była powódź, zgadzam się, to absolutnie siła wyższa. Awaria elektryczności w żadnym wypadku. To może prowadzić do nadużyć. Byłby to precedens, mogący doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Można byłoby kończyć wszystkie zawody, kiedy gospodarze będą wygrywać, czy to po 8., 10. czy 11. biegu, w zależności od wyniku.

ZOBACZ WIDEO Trzeba przewietrzyć szatnię Stali. Zostać powinni tylko Zmarzlik z Thomsenem

Przypominam sobie sytuację z Rzeszowa, kiedy przed meczem awarii uległ jeden z traktorów. Dostaliśmy karę, bo zamiast dwóch był jeden. A co gdyby oba się zepsuły? Czy wtedy mecz zostałby zaliczony po 10 biegach? Zawinione są też inne awarie i ktoś jest za to karany. Każde zdarzenie moim zdaniem prowadziłoby do nadużyć.

Z dużym szacunkiem podeszłam do decyzji prezesa Michała Świącika, który powiedział, że chce rozstrzygnięć w sportowej rywalizacji. A przecież nie jest pewne, że Eltrox Włókniarz Częstochowa zwycięży.

Zgodnie z przepisami, sytuacja z Gorzowa powinna skutkować walkowerem. Uważam natomiast, że powtórzenie tego meczu sprawi, że nie będzie niedomówień. Jeśli Moje Bermudy Stal będzie lepsza, wygra. Ale nie odbędzie się to na zasadzie niesmaku i precedensu. Zaliczenie wyniku może otworzyć drogę gospodarzom. Dlaczego podobna awaria nie miałaby się przydarzyć gdzie indziej?

Jeżeli uznamy, że zaliczamy mecz po 10 biegach, to nie mamy pełnego spotkania i zawodnicy będą pokrzywdzeni. W przypadku walkowera strona gorzowska też musiałaby zapłacić. Z jednej strony żużlowcy pojechali, wydali pieniądze, ale z drugiej będą mieli jeszcze jedną okazję do zdobycia punktów. Kluby powinny się z nimi dogadać.

Uważam, że powtórzenie meczu w Gorzowie to jedyne rozwiązanie w duchu sportu.

Czytaj także:
Robert Kościecha niezadowolony z postawy juniorów MrGarden GKM-u. Marcin Turowski musi wyciągnąć wnioski
Fogo Unia już czwarty sezon leje wszystkich. Prezesa klubu pytamy o przepis na złoto [WYWIAD]

Źródło artykułu: