Debiutujący w roli trenera PGG ROW-u Rybnik Lech Kędziora dokonał przed meczem dwóch zmian, w tym jednej wymuszonej. Kontuzjowanego w tygodniu juniora Przemysława Gierę (złamana łopatka) zastąpił absolutny żółtodziób Kacper Kłosok. Pierwszymi ofiarami nadwyżki w składzie Siergiej Łogaczow i Troy Batchelor. Rosjanin przegrał rywalizację już na treningach, natomiast Australijczyka tuż przed zawodami zmienił w programie sprowadzony na zasadach gościa Adrian Miedziński.
I już po inauguracyjnej gonitwie Kędziora mógł pluć sobie w brodę. Miedziński prawdopodobnie przejął się funkcją jaką reprezentuje, ponieważ rzeczywiście był wyjątkowo gościnny. Przepuszczał wszystkich jak leci. Męczył się.
W żadne szachy nie bawił się za to wracający po roku do Rybnika, ale już w roli menedżera RM Solar Falubazu Piotr Żyto. Przed spotkaniem, udzielając wywiadu reporterowi Canal Plus był wyraźnie zestresowany. Już po pierwszej serii mógł się uspokoić, a po kolejnej zacząć dopisywać do tabeli dziewicze dwa punkty. Z Górnego Śląska wyjechał podwójnie usatysfakcjonowany. Poza okazałym tryumfem zagrał na nosie prezesowi gospodarzy - Krzysztofowi Mrozkowi, z którym żegnał się w atmosferze wzajemnego wbijania szpilek.
Czysta karta i euforia beniaminka nie wystarczyła. I trzeba sobie szczerze powiedzieć, że to nie Falubaz był wybitnie silny, a po prostu ROW bardzo słaby i bezzębny. Zielonogórzanie wygrali łatwo, lekko i przyjemnie. Bez kibiców na trybunach zawody przypominały mocniejszy sparing połączony z totalną demolką.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Nie powinno tak być, że sezon rusza, a sprawa Drabika nie jest rozwiązana
Druga linia ROW-u wołała o pomstę do nieba. Mateusz Szczepaniak i Miedziński po zerach na dzień dobry zaliczyli zjazd do bazy. Andrzej Lebiediew przegrywał z młodzieżowcami przeciwników. Kędziora musiał reagować i ratować się rezerwami taktycznymi. Przy tak podziurawionym zespole strzelał po omacku.
Plan Rekinów na Zieloną Górę był jasny. Uciekać ze startu i dostać się do najszybszej ścieżki w okolicach środku toru. Później wyprzedzanie na trasie graniczyło z cudem. Sęk w tym, że poza Kacprem Woryną i Robertem Lambert zabrakło wykonawców. Vaclav Milik po atomowym początku gasł w oczach. Jeśli słychać było głosy, że ROW jedzie z Falubazem o życie i przyszłość w tym sezonie, a do gardła przystawiony ma nóż, w niedzielę wieczorem Żyto z podopiecznymi dokonali egzekucji. Przykro się na to patrzyło, a najgorsze, że w Rybniku nie widać żadnego punktu zaczepienia.
Przed sezonem mówiło się, że rybniczanie nie mają juniorów na PGE Ekstraligę. Po biegu młodzieżowym nie mieli ich już w ogóle. "Dzięki" nim spotkanie rozkręcało się jak wóz z węglem. Pierwsza seria trwała prawie godzinę. Raz upadł Kłosok, dwa razy Mateusz Tudzież. Obaj szybko zrezygnowali z dalszego uczestnictwa w meczu. Wypadek tego bardziej doświadczonego wyglądał niezwykle groźnie. Żużlowiec na wyjściu z pierwszego łuku wystrzelił w górę niczym z katapulty, a odbijający się od bandy motocykl uderzył go jeszcze w głowę.
Tudzieża zniesiono z toru na noszach i zwieziono do parku maszyn w karetce. O dziwo za chwilę orzeczono jego zdolność do kontynuowania meczu. Na szczęście podjęto racjonalną decyzję i nie ryzykowano zdrowia młodego rybniczanina.
Przed biegami nominowanymi było pozamiatane. Goście nie posiadali słabych punktów, w ogóle nie wozili czwartych miejsc. Zanotowali ich w sumie dwa. Piotr Protasiewicz jeździł jak młody Bóg. Patryk Dudek znakomicie współpracował z partnerami. Genialną robotę wykonano w zimie z żużlowcami do lat 21. Norberta Krakowiaka wybrano Rajderem meczu. Sporo do poprawy ma Martin Vaculik. Prawdziwa weryfikacja i wartość Falubazu powinna nam się objawić dopiero w drugiej serii. Do grodu Bachusa zawita Eltrox Włókniarz Częstochowa.
Punktacja:
PGG ROW Rybnik - 36 pkt.
9. Adrian Miedziński (gość) - 0 (0,-,-,0)
10. Andrzej Lebiediew - 2+1 (1,0,-,-,1*)
11. Vaclav Milik - 8 (3,2,1,2,0)
12. Mateusz Szczepaniak - 0 (0,-,0,-,-)
13. Kacper Woryna - 12+1 (3,3,1,2*,0,3)
14. Kacper Kłosok - 0 (w,w,w)
15. Mateusz Tudzież - 0 (w,w,w)
16. Robert Lambert - 14 (0,3,3,3,3,2)
RM Solar Falubaz Zielona Góra - 53 pkt.
1. Martin Vaculik - 5+1 (1*,2,0,2,-)
2. Antonio Lindbaeck - 6+1 (1*,1,1,3)
3. Michael Jepsen Jensen - 10 (2,1,3,2,2)
4. Patryk Dudek - 9+4 (2*,3,2*,1*,1*)
5. Piotr Protasiewicz - 10+2 (2,2,2*,1*,3)
6. Norbert Krakowiak - 8 (2,3,3,0)
7. Mateusz Tonder - 5+1 (3,1*,1)
8. Sebastian Niedźwiedź - NS
Bieg po biegu:
1. (65,72) Milik, Jepsen Jensen, Vaculik, Miedziński - 3:3 - (3:3)
2. (65,94) Tonder, Krakowiak, Kłosok (w), Tudzież (w) - 0:5 - (3:8)
3. (64,35) Woryna, Protasiewicz, Lindbaeck, Szczepaniak - 3:3 - (6:11)
4. (64,65) Krakowiak, Dudek, Lebiediew, Kłosok (w) - 1:5 - (7:16)
5. (64,83) Dudek, Milik, Jepsen Jensen, Lambert - 2:4 - (9:20)
6. (64,30) Woryna, Vaculik, Lindbaeck, Tudzież (w) - 3:3 - (12:23)
7. (64,24) Lambert, Protasiewicz, Tonder, Lebiediew - 3:3 - (15:26)
8. (65,21) Jepsen Jensen, Dudek, Woryna, Kłosok (w) - 1:5 - (16:31)
9. (64,51) Lambert, Woryna, Lindbaeck, Vaculik - 5:1 - (21:32)
10. (64,55) Krakowiak, Protasiewicz, Milik, Szczepaniak - 1:5 - (22:37)
11. (64,23) Lambert, Vaculik, Dudek, Miedziński - 3:3 - (25:40)
12. (64,94) Lindbaeck, Milik, Tonder, Tudzież (w) - 2:4 - (27:44)
13. (64,55) Lambert, Jepsen Jensen, Protasiewicz, Woryna - 3:3 - (30:47)
14. (64,38) Protasiewicz, Lambert, Lebiediew, Krakowiak - 3:3 - (33:50)
15. (65,05) Woryna, Jepsen Jensen, Dudek, Milik - 3:3 - (36:53)
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
NCD: 64,23 uzyskał w 11. wyścigu Robert Lambert (PGG ROW)
Zestaw startowy: II
CZYTAJ TAKŻE: Odstawić Zagara i trzasnąć pięścią stół
CZYTAJ TAKŻE: Kto mdleje tego wyślą na badania