Żużel. Brady Kurtz ma to coś, ale drugim Adamsem raczej nie będzie. Ktoś może zapłacić mu więcej

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Nikomu w Lesznie nie trzeba przypominać Leigh Adamsa. Australijczyk zostanie w sercach kibiców Fogo Unii na zawsze. Czy Brady Kurtz pójdzie drogą starszego rodaka? Rufin Sokołowski twierdzi, że będzie to bardzo trudne do wykonania.

Leigh Adams startował w Unii Leszno w latach 1996-2010 i jeździł doskonale. Nic dziwnego, że zapisał się w pamięci kibiców tego utytułowanego klubu. Dla wielu jest niemal idolem. - Jego początek jazdy w Polsce był bardzo trudny. W Lublinie wciąż się z nim nie rozliczyli za trzynaście spotkań. Mimo to jeździł do samego końca. Następnie trafił do Wrocławia, gdzie w rzeczywistości odjechał tylko jeden mecz - mówi nam po latach Rufin Sokołowski.

Spędził w Lesznie aż 15 sezonów. - Zawsze ceniłem Australijczyków. Pamiętajmy, że w wieku 15-16 lat muszą rzucić wszystko, aby przenieść się do Europy. Wyjeżdżają z domów i nie mogą liczyć na mamę, ojca, wujka czy babcię - są zdani tylko na siebie. Albo się utrzymają, albo nie. Generalnie to twardzi ludzie. W ich przypadku kariera wymaga wielu wyrzeczeń. Adams nie wziął się znikąd, przed transferem do Unii był mistrzem świata juniorów i miał duże doświadczenie z angielskich torów. Wtedy liga na Wyspach jeszcze była znacząca w żużlu. Ja w przeciwieństwie do moich następców wcale się z nim nie spoufalałem - dodaje nasz ekspert.

Dużą karierę przepowiada się Brady'emu Kurtzowi, który znajduje się w obecnej kadrze Fogo Unii. Czy może być drugim Adamsem? - W tej chwili trudno odpowiedzieć na takie pytanie - stwierdza były prezes leszczynian. - W tym roku będzie obchodził dopiero 24. urodziny. Myślę jednak, że jest zawodnikiem o wielkich możliwościach. Raczej nie stać go na "dwucyfrówki". Moim zdaniem powinno oczekiwać się od niego zdobyczy w granicach 6-8 punktów. W zasięgu tego chłopca są takie wyniki - uważa.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Brak porozumienia z Piotrem Pawlickim i Emilem Sajfutdinowem to szansa m.in. dla młodego żużlowca z Antypodów. A jeszcze zimą mówiło się, że być może uda się na wypożyczenie do innej drużyny. - Unia może nie mieć innego wyjścia jak zaufać Kurtzowi. Ten skład jednak niczego nie gwarantuje, to wielka niewiadoma. Leszczynianie bez liderów mogą znaleźć się w strefie medalowej, ale tak samo prawdopodobna jest walka o utrzymanie. Jestem troszeczkę zmartwiony - przyznaje Sokołowski.

Fogo Unię w ostatnich latach nazywano dream teamem. W słabszym zespole łatwiej zaistnieć. - Takie stwierdzenie w sporcie nie jest niczym nowym. Powiem więcej - tak było zawsze. Jak lider doznawał kontuzji, to w jego miejsce wchodził ktoś inny i pojawiała się nowa gwiazda. Przypomnijmy sobie Euro 2012 w Polsce i czerwoną kartkę dla Wojciecha Szczęsnego. Nagle do bramki wszedł Przemysław Tytoń i obronił karnego. Wtedy selekcjoner miał ból głowy, na kogo postawić w trzecim meczu fazy grupowej. Każdy musi dostać prawdziwą szansę, w żużlu po prostu trzeba jeździć - zaznacza.

Kurtzowi będzie bardzo trudno dorównać Adamsowi nie tylko pod względem wyników. Na razie również nie można przesądzać, że zostanie w Lesznie na tak długi okres czasu. - Sport na przestrzeni lat diametralnie się zmienił. Kurtz niedługo może zdecydować się na zmianę otoczenia. Dla zawodników liczą się pieniądze. Być może znajdzie sobie klub, który zapłaci mu więcej - kończy nasz ekspert.

Zobacz także: Żużel. Bez Hamulców 2.0: Jeden zawodnik, jedna liga. Mniej kłopotów, nowe możliwości (felieton)
Zobacz takżeWitold Skrzydlewski: Jeśli Lokomotiv nie pojedzie, to zapraszamy do drugiej ligi. Inne rozwiązanie to skandal [WYWIAD]

Komentarze (7)
avatar
Miasto portowe na dwie litery
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Komentarz usunięty przez Gargamela i jego klakiery. 
avatar
Mario NZUL
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Leight Adamsem nikt nie będzie w Polsce i w to nie uwierze nikomu jeśli chodzi o zawodników zagraniczych co do Polaków tak i tu szacun dla Bartka i Duzersa oby nie brali przykladu z Naszego Kap Czytaj całość
avatar
Mario NZUL
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez sentymentu że jezdzi dla UL ten sezon zweryfikuje możliwości ? jestem pewien że da rade a Lidsey to przyszłość speedwaya tylko musi jezdzic 
avatar
Lucy_Fair
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardziej na 6 niż na 8 punktów on jest i narazie nic nie zapowiada żeby mógł się zbliżyć do poziomu Adamsa. Już bardziej Lindsey, który miał bardzo dobry debiut w Lublinie. Czytaj całość
avatar
PAWELSKI
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa różne światy, początki Adamsa, który jak i inni zawodnicy z ligii angielskiej zaczynający jazdę w Polsce dysponowali zdecydowanie lepszym sprzętem, o technice jazdy nie wspomnę. Czytaj całość