Żużel. Na pełnym gazie: Rumakowanie I-ligowców. W niektórych klubach miał być spokój, będzie nerwówka [FELIETON]

Newspix / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek
Newspix / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek

Wprowadzenie instytucji gościa w PGE Ekstralidze wywołało poruszenie na rynku. Nagle I-ligowcy zaczęli stawiać warunki, a ekstraligowcy dowiadują się, że na treningach będą się zabijać o miejsce w składzie. Nie tędy droga.

Gdy tylko wprowadzono instytucję gościa w PGE Ekstralidze, byłem przeciwnikiem tego pomysłu. Argumentowałem, że w trudnych czasach lepiej dać szansę kolejnemu juniorowi w składzie. Jesteśmy już po okienku transferowym, większość zawodników się dogadała z obecnymi klubami, nie słychać o przypadkach koronawirusa wśród żużlowców, a instytucja gościa hula w najlepsze.

Doszło nawet do tego, że I-ligowcy stawiają warunki. Zgodzą się na rolę gościa, jeśli dostaną gwarancję startów. Ich rumakowanie szybko może się skończyć. Wiele wskazuje na to, że wkrótce nie będziemy mieć zakazu przekraczania granic, że wszyscy ekstraligowcy w sezonie 2020 będą dostępni. I-ligowcy mogą się tak zapędzić w swoich żądaniach, że ostatecznie nikt ich nie weźmie.

Działaniom prezesów klubowych się nie dziwię. Skoro wprowadzono przepis o gościu, to chcą go wykorzystać. Byle odjechać sezon, zrobić wynik, nieważne jakim kosztem. Nawet gdyby mieli z tego gościa nie skorzystać, to dobrze sobie kogoś zarezerwować, aby nie zrobiła tego konkurencja. Inna kwestia, że trudno na I- czy II-ligowym froncie znaleźć żużlowca, który gwarantowałby punkty i stanowił wartość dodaną. Wielkiego wyniku z tego nie będzie.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Efekt może być taki, że prezesi z PGE Ekstraligi pozbędą się jedynie pieniędzy, bo przecież I-ligowcy za darmo i charytatywnie nie będą pełnić roli gości.

O ile się nie dziwię prezesom, o tyle dziwię się żużlowcom, że tak gonią za rolą gościa w PGE Ekstralidze. Przecież tyle się ostatnio nasłuchaliśmy, że po obniżeniu stawek w najlepszej lidze świata nie da się zarobić pieniędzy, że żużlowcy będą dokładać do biznesów. Skąd zatem tak duże zainteresowanie PGE Ekstraligą?

Czytałem też, że Grzegorz Walasek dostał już zaproszenie od Piotra Żyty i może brać udział w każdym treningu Falubazu Zielona Góra. Krótko mówiąc, będzie mile widziany w zespole. To już nie robi się z niego gość, tylko regularny zawodnik Falubazu. Od dawna stoję na stanowisku, że nadmiar zawodników nie robi wyniku i oby w Zielonej Górze wzięli sobie moje słowa do serca.

Jeśli Walasek będzie tam rywalizować o miejsce w składzie z innymi seniorami, to zacznie się nerwówka i walka na noże na treningach. Wychodzę z założenia, że tylko spokojem można coś osiągnąć w sporcie. Jeśli Walasek ma być batem na kolegów z Falubazu, to niedobra droga. Część zawodników przecież podpisała kontrakty w Zielonej Górze z przeświadczeniem, że będzie mieć pewne miejsce w składzie, a może się okazać, że znajdą się poza nim.

Jan Krzystyniak

Czytaj także:
W Szwecji przegrywają z COVID-19
Gleb Czugunow powinien jechać jako junior

Źródło artykułu: