W związku z pandemią koronawirusa i jej następstwami, wprowadzono nowe, niższe stawki za podpis i punkt. W PGE Ekstralidze zjechano z 250 tysięcy za podpis i 5 tysięcy za punkt do 200 i 2,5 tysiąca.
Na nowe warunki przystali wszyscy zawodnicy Falubazu Zielona Góra (podpisali aneksy do umów), ale nie tylko ich portfele odczują skutki pandemii koronawirusa. Mniej pieniędzy zarobi też trener.
W rozmowie z Jackiem Białogłowym z Radia Zielona Góra Piotr Żyto potwierdził, że jego pensja została obniżona. Ile? - Trochę - odparł Żyto. - Nie mogę powiedzieć ile, to prywatna sprawa między mną a zarządem. Doszliśmy do porozumienia, pracujemy - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
- Jest taka sytuacja, gdzie wszyscy muszą trochę pomóc klubowi. Gdy będzie lepiej, klub na pewno się odwdzięczy. Na to mam nadzieję, takie były zapewnienia - zdradził Piotr Żyto.
- Na tę chwilę część sponsorów się wstrzymała, sytuacja jest trudna. Wszyscy jedziemy na jednym wózku - stwierdził trener Falubazu Zielona Góra, który do klubu z Winnego Grodu wrócił po długiej przerwie.
Żyto w Falubazie pracował już w sezonach 2009 i 2010. Wtedy zdobył z zespołem złoty i srebrny medal DMP.
Zobacz też:
Żużel. Falubaz pozyskał gościa. Wielki powrót do Zielonej Góry
Żużel. Falubaz może odetchnąć z ulgą. Miasto nie pozwoli na upadek klubu