Żużel. W Falubazie wszyscy na jednym wózku. Piotr Żyto też zarobi mniej

Materiały prasowe / Stelmet Falubaz Zielona Góra / Na zdjęciu: Piotr Żyto
Materiały prasowe / Stelmet Falubaz Zielona Góra / Na zdjęciu: Piotr Żyto

W Falubazie Zielona Góra nie tylko żużlowcy w 2020 roku zarobią mniejsze pieniądze. Podobna sytuacja dotyczy trenera Piotra Żyto, który także zgodził się na cięcie wynagrodzenia.

W związku z pandemią koronawirusa i jej następstwami, wprowadzono nowe, niższe stawki za podpis i punkt. W PGE Ekstralidze zjechano z 250 tysięcy za podpis i 5 tysięcy za punkt do 200 i 2,5 tysiąca.

Na nowe warunki przystali wszyscy zawodnicy Falubazu Zielona Góra (podpisali aneksy do umów), ale nie tylko ich portfele odczują skutki pandemii koronawirusa. Mniej pieniędzy zarobi też trener.

W rozmowie z Jackiem Białogłowym z Radia Zielona Góra Piotr Żyto potwierdził, że jego pensja została obniżona. Ile? - Trochę - odparł Żyto. - Nie mogę powiedzieć ile, to prywatna sprawa między mną a zarządem. Doszliśmy do porozumienia, pracujemy - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

- Jest taka sytuacja, gdzie wszyscy muszą trochę pomóc klubowi. Gdy będzie lepiej, klub na pewno się odwdzięczy. Na to mam nadzieję, takie były zapewnienia - zdradził Piotr Żyto.

- Na tę chwilę część sponsorów się wstrzymała, sytuacja jest trudna. Wszyscy jedziemy na jednym wózku - stwierdził trener Falubazu Zielona Góra, który do klubu z Winnego Grodu wrócił po długiej przerwie.

Żyto w Falubazie pracował już w sezonach 2009 i 2010. Wtedy zdobył z zespołem złoty i srebrny medal DMP.

Zobacz też:
Żużel. Falubaz pozyskał gościa. Wielki powrót do Zielonej Góry
Żużel. Falubaz może odetchnąć z ulgą. Miasto nie pozwoli na upadek klubu

Źródło artykułu: