Kiedy Stal chciała ściągnąć kogoś ważnego na mecz do Gorzowa, to z pomocą przychodził właśnie jej nowy sponsor tytularny. Szef firmy Emerix Investments siadał za sterami swojego prywatnego samolotu i odbierał celebrytów, których transportował później na Stadion Edwarda Jancarza. Jego pasażerem był między innymi znany aktor Michał Milowicz, a także sponsorzy gorzowskiego klubu.
- To wszystko prawda, ale nigdy nie chciał, żeby o tym opowiadać. To jeden z tych sponsorów, który pomaga, ale nie chce rozgłosu. Robi to z miłości do dyscypliny - mówią nam działacze gorzowskiej Stali. I coś w tym jest, bo Marcin Rystwej o sobie opowiadać nam za bardzo nie chciał. Powiedział jedynie tyle, że pojawiła się możliwość, więc skorzystał i teraz pomaga jeszcze mocniej klubowi z Gorzowa.
W Gorzowie jest jednak doskonale znany, bo buduje malownicze osiedla przy wylocie z miasta na Gdańsk. Jedno z nich, a więc Moje Bermudy pojawi się w nazwie klubu na sezon 2020. Rystwej działa jednak także w innych branżach. Prowadzi między innymi sprzedaż obuwia online i niewykluczone, że właśnie ten biznes będzie promować podczas kolejnych sezonów współpracy ze Stalą, bo umowa z gorzowskim klubem została zawarta na trzy lata.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Hans Nielsen
Ze Stalą połączył go po części tenis stołowy. Pan Marcin jest wielkim pasjonatem tej dyscypliny, członkiem gorzowskiego stowarzyszenia. Wspiera finansowo sekcję, z którą wziął nawet udział w znanym programie telewizyjnym "Familiada". W tenisa grywa z nim Roman Błaszczak, dyrektor działu handlowego w gorzowskim klubie, który odegrał ważną rolę przy pozyskaniu nowego sponsora tytularnego dla gorzowskiej Stali.
Rystwej pojawił się w klubie trzy lata temu. Przez pierwsze dwa sezony reklama jego firmy była widoczna głównie w parku maszyn. Pomagał klubowi w inwestycjach związanych ze zmianą infrastruktury na stadionie. - To przykład sponsoringu, który się rozwija. Wsparcie zwiększało się z roku na rok, a teraz postanowił wykorzystać szansę i zaistnieć w nazwie - mówią nam w klubie.
Podpisaniem umowy na sponsoring tytularny dał klubowi stabilność. Kilka tygodni wcześniej pandemia koronawirusa sprawiła, że z obecności w nazwie zrezygnowała firma Prosupport. Wtedy z pomocą klubowi przyszedł właściciel osiedla Moje Bermudy, który wyłożył podobne pieniądze do poprzedniego partnera. Ten ruch dał klubowi duży spokój.
Zobacz także:
Witold Skrzydlewski: Hejterów mam dość, a minister odebrał mi nadzieję
Bosse Wirebrand: Szwedzka liga nie pojedzie bez kibiców!