Żużel. Promotor Grand Prix oszalał? Praga zgodnie z planem? Czesi mówią: to niemożliwe

Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Jason Doyle, Tai Woffinden.
Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Jason Doyle, Tai Woffinden.

BSI, promotor cyklu Grand Prix upiera się, że runda w czeskiej Pradze odbędzie się zgodnie z planem, czyli 13 czerwca. Petr Moravec, szef czeskiej federacji, odpowiada, że nie ma na to szans. Z pomocą ma mu przyjść minister zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Minister zdrowia Czech poinformował, że 8 czerwca wróci piłkarska ekstraklasa. Jednak pierwsze mecze na pewno odbędą się bez udziału publiczności. Mimo to BSI, promotor cyklu Grand Prix upiera się, że runda w Pradze będzie w terminie. - Na tym etapie czeskie Grand Prix odbędzie się zgodnie z planem - czytamy w odpowiedzi na maila wysłanego do promotora.

W związku z odpowiedzią wysłaliśmy kolejnego maila do BSI z pytaniem, czy wobec sytuacji panującej w Czechach są gotowi na jazdę przy pustych trybunach. Konkretnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Jedynie wyjaśnienia, że bezpieczeństwo i zdrowie organizatorów, zawodników i kibiców jest dla BSI najwyższym priorytetem. Poza tym były zapewnienia, że promotor jest w kontakcie z organizatorem rundy w Pradze.

Skupiamy się na temacie pustych trybun, a przecież BSI może napotkać poważniejsze problemy. - Nie wiadomo, czy będzie możliwość, żeby zagraniczni kibice przyjechali do Czech - mówi nam Petr Moravec, prezes tamtejszej federacji. - Poprosiliśmy naszego ministra zdrowia o zajęcie stanowiska w tej sprawie na piśmie, żebyśmy mogli dostarczyć je promotorowi.

Oczywiście, jeśli będzie kłopot z przyjazdem kibiców, to i zawodnicy będą mieli ten sam problem. Moravec przyznaje, że w Czechach za chwilę będzie można trenować, ale przecież Grand Prix bez najlepszych nie ma sensu. A ci najlepsi, o ile mogliby przyjechać do Pragi, startowaliby bez żadnych przygotowań. Do tego czasu nie ruszy żadna liga. - Runda GP w Teterow, która jest w końcówce maja, też nie dojdzie do skutku, bo Niemcy już zapowiedzieli, że do końca sierpnia nie ma u nich imprez z kibicami - stwierdza Moravec.

Szef czeskiej federacji uważa, że trzeba będzie dla GP Czech poszukać nowego terminu. Inna sprawa, że nie ma gwarancji, że przesunięcie sprawi, że na te zawody będą mogli przyjść kibice. - Pewnie moglibyśmy jechać bez widzów, choć ekonomicznie byłby to duży problem - zauważa Moravec, a my dodajmy, iż od jednego z organizatorów polskiej rundy słyszymy, iż brak zgody na imprezę masową oznacza, że można odstąpić od umowy z BSI. To jasno pokazuje, że sytuacja jest patowa, a promotor cyklu będzie miał olbrzymi kłopot, żeby w tym roku odjechać mistrzostwa świata. Imprezy masowe w jakimkolwiek kraju, to melodia przyszłości.

Czytaj także:
PGE Ekstraliga pojedzie bez widzów. eWinner 1. Liga szuka kasy, by zrobić to samo
Mechanicy opowiedzieli nam o swojej pracy: są bici, kopani, zwalniani sms-em

Źródło artykułu: