Stać nas na każdy z medali - komentarze po II rundzie MDMP w Częstochowie

Unia Leszno zwyciężyła w zaległej drugiej rundzie Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Częstochowie. W zespole Czesława Czernickiego brylowali Sławomir Musielak oraz Przemysław Pawlicki. Druga lokata przypadła w udziale RKM-owi Rybnik, natomiast dopiero trzecią pozycją musieli zadowolić się gospodarze.

Borys Miturski (Włókniarz Częstochowa - 8 pkt): Na pewno dzisiejszego dnia nie zaliczę do udanych. Nie mam pojęcia, co się stało. Rano trenowaliśmy i wszystko mi pasowało. Tutaj straciłem swój najlepszy silnik, który zatarł się, gdy wyjeżdżałem do biegu. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Nie wiem, czy ta moja niedyspozycja zależała tylko ode mnie, może motory nie były wystarczająco szybkie, albo obie rzeczy na raz zawiodły. Jeszcze, co najgorsze napiłem się metanolu po zawodach i nie za dobrze się teraz czuje. Będzie ciężko powtórzyć zeszłoroczny sukces w tych zawodach. Już dwa turnieje nam uciekły. Do tego nie ma Mateusza Szczepaniaka i jest trudno. Każdy z nas również zawodzi, w tym wypadku ja zawiodłem.

Przemysław Pawlicki (Unia Leszno - 12 pkt): Wszystko dzisiaj pasowało. Pierwsze wyścigi w moim wykonaniu były nieco słabsze, gdyż nie mogłem zabrać się ze startu, ale na trasie byłem szybki i próbowałem wszystko rozstrzygać na pierwszym okrążeniu. Udawało się to. Motor był szybki na trasie. Później przełożyliśmy się troszeczkę inaczej i motocykl również na starcie dobrze się spisywał. Wówczas było wszystko ok. Tata z mechanikiem dobrali dobrze przełożenie i było dobrze.

Sławomir Pyszny (RKM Rybnik - 9 pkt): Zabrakło dwóch punktów. Każdy z nas potracił jakieś punkty, ja również w jednym z biegów przyjechałem trzeci. Później pozmieniałem w motocyklach pewne rzeczy i było lepiej, bo przyjechałem pierwszy i drugi. Zostały nam jeszcze zawody w Opolu i Lesznie. Myślę, że w Opolu będzie się nam lepiej jeździło, gdyż częściej tam startowaliśmy. W Lesznie będzie trudniej, bo zawodnicy leszczyńscy doskonale znają swój owal. Będziemy walczyć oto, aby awansować. Mamy bardzo ciężką grupę, chyba najtrudniejszą ze wszystkich. To widać w każdych zawodach, gdzie wyniki są na styku. Jeśli tylko wyjdziemy z grupy, to stać nas na podobny wynik, jaki osiągnęliśmy przed rokiem. W innych grupach też są mocne drużyny, ale na pewno stać nas na każdy z medali. Regularne starty w lidze wiele mi dają. Z biegiem czasu jest coraz lepiej. Mam jeszcze czasem problemy z dopasowaniem silnika do różnych torów, ale myślę, że z biegiem czasu będzie coraz to lepiej.

Komentarze (0)