- Toruń był zbyt pewny siebie. Widziałem to już przed zawodami. Zachowywali się tak jakby mieli mecz wygrany. Myślę, że właśnie tym się załatwili. My z kolei doskonale spisaliśmy się jako drużyna - mówił po niedzielnym meczu Zenon Kasprzak.
Dyrektor sportowy Unii Leszno - Sławomir Kryjom zwraca uwagę na komfortową sytuację w jakiej znaleźli po dotychczasowych meczach torunianie - Myślę, że trochę uśpiła ich bezpieczna pozycja w tabeli i fakt, iż przed tym meczem mieli na koncie tylko jedną porażkę. Odrobinę zaskoczyło ich również przygotowanie naszego toru. Z drugiej strony pamiętajmy, że niezwykle trudno jest utrzymywać optymalną dyspozycję przez cały sezon. Unibax jest w tej chwili w małym dołku, ale ta drużyna nie przestała być przecież bardzo mocną. Na pewno są w stanie walczyć w tym sezonie o najwyższe cele.
Rozczarowania postawą swojego zespołu nie krył Wojciech Stępniewski. Prezes Unibaxu zaznaczył, że ten mecz może okazać się cenną nauczką dla toruńskich żużlowców - Myślę, że to może być dla nas ożywczy wstrząs. Każdy kiedyś przechodzi kryzys, choć rozmiary porażki były zatrważające. W ubiegłym sezonie mieliśmy taki fatalny, wysoko przegrany mecz u siebie z Włókniarzem. Udało nam się wtedy pozbierać i w dobrym stylu wróciliśmy do gry. Mam nadzieję, że tak będzie również tym razem. Myślę, że nasi zawodnicy wyciągną odpowiednie wnioski z tej sytuacji. Przekonamy się o tym w kolejnych meczach - podsumował.